Drzwi uchyliły się, a z nich zaglądnął Felix.
- Śpisz?
- Nie. Wejdź. Coś się stało? - leżący Changbin na łóżku, od razu odłożył telefon, aby poświęcić całą swoją uwagę młodszemu.
- No... w zasadzie, to tak... - zamknął za sobą drzwi i wszedł do pokoju.
- Jak ci się układa z tą laską poznaną na Tinderze?
- Ah... Ja właśnie w tej sprawie... Bo... Ona... Mnie rzuciła... Powiedziała, że już się jej znudziłem i że znalazła już nowego... lepszego... - Felix spuścił głowę.
Changbin widząc smutek młodszego, podniósł się z łóżka i stanął na przeciwko chłopaka.
Zauważając spływająca malutką, bezbronną łezkę po jego piegowatym pokuczku, kolana mu się ugięły, a serce mocno ukuło.- Lixie... nie płacz... - powiedział cicho i podszedł na tyle blisko młodszego, aby mógł oprzeć głowę o jego tors, przytulając się przy tym do niego.
- Po co ja w ogóle to instalowałem... Niepotrzebnie się nakręciłem... Ona ma rację, kto by mnie zechciał? Jestem niski, z jakimiś czerwonymi włosami i do tego piegowaty... - wyżalał się.
- Hej... Nie waż się obrażać twoich piegów - odsunął od siebie Felixa, spoglądając mu w zapłakane oczka - To jest akurat twój największy atut. Myślę, że... są naprawdę rozkoszne i... nie jednej dziewczynie się spodobają - dokończył z trudem starszy, powstrzymując wyrażenie jego osobistych uczuć, na temat piegów Felixa.
- Myślę, że ja... Teraz potrzebuję się do kogoś przytulić... - młodszy wtulił się z powrotem w umięśniony tors Binniego, oplatając go w talii swoimi drobnymi rączkami.
Changbin obiął go, odwzajemniając uścisk.
Zaczął się powoli cofać, razem z młodszym, aby w końcu położyć się z nim na łóżku.- Co robisz? - zapytał chłopak, czując, że ten ciągnie go na miękki materac.
- Kładę się. Chyba nie chcesz stać tak przez kilka godzin?
- Kilka godzin?
- Myslaleś, że żal przejdzie Ci po kilku minutach przytulania? - Changbin przysunął jeszcze Felixa do siebie tak, że teraz cały leżał na starszym.
- Wygodnie Ci tak? - zapytał Lix podnosząc głowę, aby spojrzeć na niego.
- Owszem - uśmiechnął się i pogłaskał go po głowie, zachęcając, aby oparł ją znowu na jego torsie - I tak nie mam co robić, a jutro jest sobota, więc mogę Cię dzisiaj przytulać, ile chcesz.
Felix westchnął głęboko.
Już nie płakał, ale nadal czuł się okropnie.
Teraz, leżąc na Changbinie, czując ciepło, które biło od starszego, ogrzewające przy tym jego samego, czuł się o wiele lepiej.
Powoli unosił się razem z klatką piersiową Changbina, z każdym jego wdechem.
To go z chwili na chwilę, uspakajało. Czuł się bezpiecznie i był coraz bardziej szczęśliwy.
Lecz, przez to wszystko, nie rozumiał swoich uczuć.
Był przekonany, że traktuje go jak przyjaciela.
A jednak było w nim coś innego.
Wydawało mu się, że na pewno jest hetero i nie może się - tak po prostu - zakochać w starszym.
Ale jednak, przy nim, jego serce biło szybciej.- Hyung...
- Tak?
- A ty... Miałeś kiedyś dziewczynę? - zapytał, odbiegając trochę od tematu jego myśli.
Changbin milczał przez chwilę, jakby zastanawiał się nad swoją odpowiedzią.
- Nie... - jego głos był cichy i lekko przygnębiony.
- Naprawdę? - zapytał Felix, lekko niedowierzając.
Changbin westchnął.
- Nie, nigdy nie miałem - powiedział w końcu - Nigdy też, nie miałem się do kogo przytulić... Nigdy w życiu, nie miałem okazji doświadczyć bliskich uczuć... Moi rodzice mnie nie kochali... Zastanawiałem się kiedyś nawet, czy nie jestem adoptowany. Matka nigdy mnie nie przytuliła. Najwyżej co, to położyła rękę na ramieniu mówiąc : "dobra robota, synu". Ojciec - tym bardziej - mnie unikał... - powiedział, po chwili zauważając cichy szloch, dobiegający od młodszego chłopaka - F-felix? Czy ty płaczesz? Dlaczego znowu płaczesz?
- Hyung... Bo to bardzo przykre... Bardzo mi ciebie żal, że nie miałeś nigdy nikogo, naprawdę Ci bliskiego... - wyszeptał Lee, wciąż szlochając pod nosem.
- Ah, głuptasie... nie płacz. To nic takiego. Widzisz, teraz już wiem jakie to cudowne uczucie, być przytulanym przez kogoś, ponieważ ty mnie przytulasz. Jesteś pierwszą osobą która, mnie w życiu przytuliła... - po tych słowach Felix poczuł ciepło w sercu. Otarł ręką swoje łzy, a następnie znowu położył głowę na klacie Binniego.
- A... Wracając do tematu - kontynuował po chwili ciszy, Lix - Byłeś kiedyś zakochany w jakiejś?
- Nie... Tak naprawdę, nigdy mi się nie podobały... dziewczyny... raczej, jestem homo... - młodszy poczuł w sercu lekkie... zadowolenie? Sam nie wiedział, co to za uczucie, ale miał wrażenie, że jest....szczęśliwy.
Podniósł głowę, spoglądając głęboko w oczy Changbina.- Co się stało? P-przeszkadza Ci to? - zapytał niepewnie Seo.
- Nie! Nie przeszkadza mi to... Ale... Skąd wiedziałeś, że jesteś homo? Podobał Ci się kiedyś jakiś chłopak?
- Można... tak powiedzieć.
Felix westchnął i położył się znowu.
- Skąd wiedziałeś, że jesteś w nim zakochany?
Changbin zastanowił się chwilę. Nie mógł powiedzieć za dużo, ale nie mógł też się powstrzymać. To uczucie było mu do tej pory obce, więc nie wiedział tak naprawdę, co z nim zrobić.
- Po prostu... Jak na niego patrzę, moje serce zaczyna szybciej bić. Kiedy nasze oczy się spotykają, czuję motylki w brzuchu. Kiedy mnie przytula... czuję się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
W głowie Felixa panował aktualnie chaos. Nie wiedział co ma zrobić. Co ma odpowiedzieć?
Czy Changbin właśnie wyznał Felixowi, że mu się podoba?
Nie... To nie mozwile, że to był właśnie Felix...
Nie mógł się skupić. W jego głowie wciąż krążyły słowa, wypowiedziane przez starszego , kilka minut temu.W końcu, poddał się. Nie mógł tak dłużej leżeć przy nim.
Powoli się podniósł i już miał wstać, ale poczuł jak ktoś go chwyta za nadgarstek.
Obrócił głowę w stronę Changbina i z trudem spojrzał mu w smutne oczy.- Co się stało? Uraziłem Cię? Jak tak, to przepraszam... Nie o to mi chodziło... po prostu... zapomnij.
- Nie... Hyung... Ja... Ja... - jąkał się, nie mogąc skleić konkretnego zdania - D-daj mi trochę czasu... Ja... Ja potrzebuje sobie to wszystko przemyśleć...
Changbin nie wiedział, czy ma się cieszyć, czy może martwić. Nie znał odpowiedzi na jego uczucia w obec Felixa.
Spojrzał prosto w jego zestresowane, piwne oczy.- Masz tyle czasu ile potrzebujesz. Nigdzie się nie wybieram. Zaczekam na twoją odpowiedź, tak długo, jak będę musiał.
- D-dziękuję... - powiedział Felix, wstając z wygodnego materaca - W takim razie... Dobranoc Hyung... - powiedział niepewnie, stojąc już przy drzwiach - I... Dziękuję.
- Dobranoc Lix - z lekkim uśmiechem pożegnał czerwono - włosego chłopaka.
CZYTASZ
𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒔𝒐𝒇𝒕 𝒉𝒂𝒊𝒓 𝒎𝒂𝒌𝒆𝒔 𝒎𝒆 𝒄𝒓𝒂𝒛𝒚 || 𝒔𝒆𝒖𝒏𝒈𝒋𝒊𝒏
RomanceGdzie młodszy Hwang Hyunjin zawładnął starszym Kim Seungminem. ______ hwang hyunjin x kim seungmin - szybka akcja - zmieniony wiek - poboczne shipy: minsung, jeongchan - wulgarny język, sceny 18+ >prosiłabym o wyrozumiałość co do dużej ilości błędó...