팔십칠

859 67 127
                                        

- Weź, Jisungie, to tylko jakieś napalone nastolatki były - Minho stał już dobre kilka minut pod drzwiami ich pokoju, błagając młodszego chłopaka o otwarcie drzwi i wybaczenie mu.

Podczas ich dzisiejszego wspólnego obiadu, Minho zaczepiły jakieś młode licealistki, prosząc go o numer telefonu. Ten oczywiście, z radością zgodził się, bardzo raniąc przy tym jego chłopaka.
Jisung obraził się na niego i przez całą drogę powrotną nie odezwał się ani słowem, a po przyjściu do bazy, zamknął się w pokoju nie wpuszczając kompletnie nikogo.

- Błagam Jisung... otwórz...

- Kurnaaa, co się dzieje? Po chuja robisz taki harmider? - ze swojego pokoju wyszedł zdenerwowany Changbin.

- Jisung się obraził i nie chce mnie wpuścić.

- Co mu znowu zrobiłeś?

- Ja?? nic! - w tym momencie drzwi otwarły się i z nich wyszedł zapłakany Jisung.

- O, w końcu!... c-co? Jisungie? Ty płaczesz? - zapytał Minho.

Zapłakany chłopak nie spojrzał nawet w jego stronę, tylko ominął pytającego i stanął przed zdziwionym Changbinem.

- Wyobraź sobie takiego chłopaka, który na każdym kroku nie umie się powstrzymać i zarywa do wszystkiego co możliwe, a nie docenia własnego ukochanego - wyżalał się - Już któryś raz muszę to znosić!

- Ale co się konkretnie stało?

- Jakieś nastolatki chciały od niego numer, A ON BEZ PROBLEMU IM GO DAŁ, JESZCZE NA KONIEC RAZEM ZDJĘCIE SOBIE ZROBILI ! MAM TEGO SERDECZNIE DOŚĆ ! - wykrzyczał Jisung, po chwili wybuchając znowu płaczem. Wrócił do pokoju strzelając za sobą drzwiami.

Changbin z trudem powstrzymał Lee, który chciał wejść za zdenerwowanym chłopakiem.

- Zostaw go. Musi ochłonąć - polecił wysoki - A jeżeli serio tak było, to naprawdę nie w porządku z twojej strony. Doprowadziłeś biedaka do płaczu. Nie widzisz jak go ranisz? Nie widzisz jak mu na tobie zależy? A ty się tym w ogóle nie przejmujesz i zachowujesz się, jakbyś był wolny, myśląc tylko o jakiś szybkich numerkach.

- HYUNG! TO NIE PRAWDA!

- Weź się w garść Minho. Nie zdziw się, jak nagle się obudzisz. Wtedy będzie już za późno. W końcu go stracisz.

Ciemnowłosy wyminął chłopaka i wrócił do pracy, zostawiając go tak ze swoimi myślami.

Po chwili zastanowienia, Minho stwierdził, że faktycznie musi ochłonąć i dać im chwilę przerwy.

Postanowił rozerwać się ten jeden raz i pójść do klubu.

***

Muzyka zagłuszała każde słowo, wypowiedziane przez nowo poznaną, miłą dziewczynę, siedzącą koło już prawie pijanego chłopaka.
Od pierwszej sekundy ich zapoznania się, opowiadała o siebie i swoim życiu, nie pozwalając Minho dość do słowa.

Z każdym kolejnym kieliszkiem, chłopak czuł się coraz bardziej senny, a jego żołądek w całe nie miał się za dobrze radością. Wręcz przeciwnie - coraz bardziej dawał o sobie znać.

- To co? Zatańczymy? - naciskała na chłopaka.

- Ccczekaj, jak tyy w gle masz na imje?

- Jihyo - burknęła lekko oburzona, że chłopak go nie zapamiętał za pierwszym razem.

- A, okej Jihyoo, możemy zatańczyćć - zrobił krok, nie zauważając, że schodzi z wysokiego taboretu.

Przewrócił się przy tym niezdarnie, zwracając uwagę większości ludzi tańczących w okolicy.

𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒔𝒐𝒇𝒕 𝒉𝒂𝒊𝒓 𝒎𝒂𝒌𝒆𝒔 𝒎𝒆 𝒄𝒓𝒂𝒛𝒚 || 𝒔𝒆𝒖𝒏𝒈𝒋𝒊𝒏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz