칠십이

796 76 22
                                    

Jisung przewracał się z boku na bok.
Nie mógł się ułożyć.
Zdawało mu się, że słyszy głos Chana rozmawiającego z kimś, w pokoju obok.
Podniósł się, wciąż nie mogąc znieść przenikającego przez ściany, donośnego głosu przyjaciela.

- Kurwa mać, co z nim - wymamrotał.

- Ymmm? - mruknął leżący koło niego Minho.

- Słyszysz Chana zza ściany? Co on robi o trzeciej w nocy?

- Nie wiem... Może lunatykuje - burknął pod nosem Lee.

- Nie. Chan nie lunatykuje. Musi z kimś przez telefon rozmawiać.

- No i niech rozmawia... Idź spać... - powiedział Minho przykrywając swoje odkryte ramiona kołdrą.

- Nie mogę spać, kiedy ten tak głośno gada - podniósł głos.

- Przytul mnie Sungie...

- Nie.

- Proszeeee...

- Ah dzieciaku, nie widzisz że jestem wkurzony? Ten debil mnie obudził, a ty jeszcze bardziej mnie rozbudzasz.

Minho milczał chwilę, po czym w końcu stwierdził :

- To się wypchaj.

Jisung jeszcze chwilę siedział na łóżku, wpatrując się w lekko rozjaśnienioną przez delikatne lampki, przestrzeń.

Złość powoli z niego schodziła, ponieważ głosu Chana od paru minut już nie było słychać, co prawdopodobnbie znaczyło, że zakończył rozmowę.

Odwrócił się za siebie i spojrzał na leżącego nieruchomo chłopaka.

Jego kasztanowe kosmyki włosów opadały delaktnie na czoło. Niektóre zakrywały przymknięte oczy.

Jisung wrócił z powrotem do pozycji leżącej.

Teraz, leżał na przciwko swojego chłopaka i wpatrywał się w niego jak w najcenniejszy, najpiekniejszy diment.

- Miałeś spać, a nie gapić się na mnie... - wymamrotał starszy, nie otwierając nawet oczu.

Jisung uśmiechnął się pod nosem i podniósł rękę, aby ogarnąć włosy Minho.

- Nie rób - chwili dotyku, Lee odsunął się, brzmiąc jakby był obrażony, po czym obrócił się na drugi bok.

- Hyung...

- O, jednak przypomniałeś se kto tu jest starszy - odpowiedział z pretensją Minho.

- Hyung, nie bądź taki... przepraszam... Chan przestał już rozmawiać, więc nie jestem już zły - Jisung przyłożył rękę do pleców starszego i zaczął kreślić na nich malutkie kółeczka.

- Ale ja podobno cię wkurzam. Więc jestem już cicho. Idź spać, tak jak chciałeś.

- Nie... Nie zasnę, dopóki mnie nie przytulisz...

- A może ja nie chcę cię przytulać?

- Oj, dobrze wiem, że chcesz... - młodszy przybliżył się do drugiego, obejmując go w tali i delikatnie przyciągając do siebie.

W taki sposób leżeli teraz wtuleni w siebie, bez choćby milimetra przerwy.

Jisung zbliżył usta do karku starszego i złożył tam delikatny, czuły pocałunek.

- Przepraszam, że nie chciałem cie przytulić wcześniej... Wybaczysz mi, hyung?

- Pomyślę - wyszeptał Minho.

Zaraz po tym, splótł ich dłonie, w jedną całość.

𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒔𝒐𝒇𝒕 𝒉𝒂𝒊𝒓 𝒎𝒂𝒌𝒆𝒔 𝒎𝒆 𝒄𝒓𝒂𝒛𝒚 || 𝒔𝒆𝒖𝒏𝒈𝒋𝒊𝒏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz