- Ej chłopaki, tam! Widzicie ten budynek? - zawołał Minho.
- Co... Od kiedy on tu stoi? - podbiegł do niego Jisung.
- Nie wiem, ale trzeba go jak najszybciej sprawdzić. Nie mamy ani chwili do stracenia - powiedział Changbin, ruszając w stronę niewielkiego wzniesienia.
Piątka przyjaciół od kilkunastu minut szukała poszkodowanego Seungmina.
Za to, z psychiką młodego Hwanga nie było najlepiej.
Kuło go serce, wiedząc, że w tym momencie jego chłopak cierpi, a on nie może nic zrobić.
Z każdą sekundą niepokoił się jeszcze bardziej.
Niestety, obawiał się najgorszego.
Gdy tylko pomyślał, co by było, gdyby stracił ukochanego, jego ręce zaczynały się pocić, a nogi drżeć.
Zostałby nikim.
Nie miałby siły już dla nikogo żyć.
Byłby kompletnie pokonany.
Ocknął się z niemiłych myśli, kiedy doszli pod bramę, która była - o dziwo - otwarta.
- Broń - szepnął Bin do Minho i Jisunga, którzy w momencie zaopatrzyli się w naładowane pistolety.
- Lixie i Jinnie, zostańcie tu lepiej. Jakby nas dłużej nie było, to zacznijcie nas szukać - nie czekając na odpowiedź, weszli na posesję, a chwile potem zniknęli za drzwiami budynku.
Felix podszedł do Hyunjina zauważając, jak bardzo jest zestresowany.
- Wszystko będzie dobrze Jinnie - położył rękę na ramieniu młodszego - Zaufaj mi. Uratujemy go, a potem jakoś z tego wyjdzie... - objął go, chcąc go przytulić, ale przerwał im odgłos strzału.
Hyunjin podniósł wystraszony wzrok na Lixa.
Zaczął panikować.
Odepchnął od siebie chłopaka i niekontrolowanie wbiegł na posesje.
Słyszał głos starszego, żeby się zatrzymał, ale on nie mógł pozwolić, by jeszcze komuś się coś stało.
Minął otwarte drzwi i wbiegł do pomieszczenia gdzie stał Changbin z chłopakami celujący w trzech mężczyzn, z tego jeden trzymał się za zranioną nogę.
Pod ścianą w oddali zauważył znajomą sylwetkę.
Serce mu stanęło, kiedy zauważył, że jest nieprzytomny, a jego rana wciąż krwawi.
- MINNIE! - skierował się od razu w stronę swojego chłopaka, strasząc wszystkich swoim krzykiem.
- HYUNJIN! MÓWIŁEM, ŻEBYŚ-
- Ej, ej, to ten gówniarz, który był razem z nim - powiedział jeden mężczyzna, wskazując na Hwanga - Odsuń się od niego, zanim jesteś cały.
- Minnie... Minnie słyszysz mnie? Powiedz, że tak. Proszę, ocknij się! - chłopak próbował podnieść starszego. Po chwili kapnął się, że chwycił go za zranione miejsce. Wyciągnął pokrwawioną, drżącą dłoń z za pleców Kima.
Wstał i popatrzył się na resztę zdezorientowanych ludzi, stojących i wpatrujących się w jego czyny.
- Changbin, zabieramy go - oznajmił stanowczym głosem.
- Hola hola, nie tak szybko, chłopczyku. Weszliście razem, z twoim koleżką na nasz teren.
- Skąd mieliśmy to wiedzieć?! Przecież nie było nigdzie napisane! - powiedział zdenerwowany Hwang.
Mężczyzna zaśmiał się i podszedł bliżej Hyunjina.
- Słuchaj, chłopczyku. Nie obchodzi mnie to, że "nie wiedziałeś". Teraz musisz nam za to zapłacić.
- JEGO ŻYCIEM?! - mężczyzna zaśmiał się znów kpiąco.
- Nie, podziękuję za takiego gówniarza. Może na sprzątaczkę by się nadał - "zażartował", rozśmieszając tym swoich kolegów.
- COŚ TY POWIEDZIAŁ? - Hyunjin nie zapanował nad złością i popchnął starszego mężczyznę, który od razu z wzajemnością rzucił się na niego.
Przepychali się przez chwilę nie zwracając uwagi na krzyki Changbina i Jisunga, który próbował odciągnąć nierozważnego chłopaka od mężczyzny.
- DOŚĆ! - wszyscy się zatrzymali na chwilę, spoglądając na Panią Kim stojącą w drzwiach, a przy niej Chana.
CZYTASZ
𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒔𝒐𝒇𝒕 𝒉𝒂𝒊𝒓 𝒎𝒂𝒌𝒆𝒔 𝒎𝒆 𝒄𝒓𝒂𝒛𝒚 || 𝒔𝒆𝒖𝒏𝒈𝒋𝒊𝒏
RomanceGdzie młodszy Hwang Hyunjin zawładnął starszym Kim Seungminem. ______ hwang hyunjin x kim seungmin - szybka akcja - zmieniony wiek - poboczne shipy: minsung, jeongchan - wulgarny język, sceny 18+ >prosiłabym o wyrozumiałość co do dużej ilości błędó...