Nietoperze to zazdrośniki

646 47 21
                                    

Idąc za profesorem, pogrążony był we własnych myślach. Nie wiedział, czego spodziewać się po mężczyźnie. Jak wiele widział? Co usłyszał? Będzie zły, czy wdzięczny? Nie dane mu było dojść do jakichkolwiek wniosków, gdyż stali już przed wejściem do pokoi Severusa. Wszedł za nim, a cisza, która panowała między nimi, doszczętnie uśpiła resztki nadziei.

- Wyjaśnisz mi, co to do cholery było?

Chciał się odezwać, lecz mina jego mężczyzny skutecznie powstrzymała niewyparzony język.

- Niby taki urokliwy. Tak kokieteryjny. A ta historia z gazety? Mam rozumieć, że szanowny pan Potter jest ponad moralność? No tak, przecież nazwisko zobowiązuje. Skoro masz dzięki temu przywileje, czemu nie miałbyś skorzystać? Czego ja się spodziewałem? Miałem się za inteligentnego, ale gratuluję! Najwidoczniej nasz szlachetny Zbawca nie jest aż tak tępy. Kazał ci mną zamanipulować, tylko powiedz, czy nie masz ani krzty sumienia? Aż tak łatwo zmanipulować starego, samotnego Mistrza Eliksirów, czy to ty jesteś tak świetnym manipulatorem? Fajnie się grało na uczuciach Postrachu Hogwartu? Lubisz w ten sposób ułatwiać sobie i braciszkowi życie? Łatwe oceny, co? Jak wielu nauczycieli w tej szkole jeszcze omamiłeś swoją magią, co chłopaczku?

Brutalny i pełen desperacji pocałunek przerwał ten wywód, jednak Sev nie oddał pocałunku; nie rozchylił warg, a jedynie odepchnął z całą siłą nastolatka, który z impetem wpadł na szafkę. Kilka flakoników spadło z niej, część roztrzaskała się na podłodze, część, ku jego rozpaczy, na głowie obrośniętej białymi włosami.

- Wynoś się stąd.

- Severusie...

- Wynocha!

Szkoda, że jeszcze nie zauważył, iż nie tak łatwo się go pozbyć.

Bliźniak Pottera /  ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz