Trudne decyzje

744 53 6
                                    

Cisza panująca w pomieszczeniu była ciężka i nieprzyjemna. Wzrok każdego skierowany był w inną stronę. Analizowali usłyszane słowa. Braci zżerał stres. Harley nie chciał, aby przyjaciele Harry'ego byli po innej stronie. Nie chciał z nimi walczyć. Brunet by mu tego nie wybaczył. Sam nie byłby w stanie stanąć przeciw nim na polu walki.

Pierwsza swój wzrok skierowała na niego Hermiona. Ciemnowłosa piękność przeszywała go irytująco wręcz intensywnym spojrzeniem. Utrzymywał powagę tak długo, aż jej oblicza nie rozświetlił blady uśmiech. Wtedy sam uniósł kącik ust, spokojny choć o tę jedną osobę.

- Jestem z wami, chłopcy.

Neville pokiwał głową, wciąż marszcząc trochę zbyt szerokie brwi.

- Od czego ma się przyjaciół.

Luna przytaknęła mu, uśmiechając się wesoło. Jej jasne włosy podskoczyły na ten nagły ruch.

- Skoro...

- Nasz mały Harry...

- Chce nas w swojej drużynie...

- Chyba nie wypada odmówić...

- Ktoś dorosły musi was pilnować...

- Żebyście sobie dzieciaczki krzywdy nie zrobili.

Bliźniacy wyszczerzyli się, a Hai pierwszy raz w życiu uznał, że warto mieć przyjaciół. Nie tylko ze względu na intrygi. Westchnął z ulgą pod nosem.

- Świetnie. Skoro wszyscy się zgadzamy, czy mogę iść już spać?

Śmiech obił się echem o ściany łazienki, gdy Draco napuszył się niczym paw, poprawiając lśniące włosy.

Czyż on nie jest narcystyczny?

Bliźniak Pottera /  ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz