Po pierwsze, aby uspokoić wszystkich i zachęcić do dalszego czytania: TAK, będzie druga część.
Prolog powinien pojawić się pod koniec tego tygodnia/początkiem kolejnego. Nie zdecydowałam jeszcze czy będzie to osoba książka, czy kontynuacja będzie miała miejsce tutaj (będzie mi miło, jak dacie mi znać jak wolicie). Rozważam opcję kontynuowania tego tutaj, ze względu na to, że do kolejnej książki połowa osób może nie trafić.
Wiem, że nienawidzicie mnie za takie zakończenie, ale musiałam. Jestem wielką fanką historii Jamesa i tego jakim człowiekiem jest. Uwielbiam oglądać go na ekranie i z podziwem patrzę jak radzi sobie z traumą, którą przeszedł. Poza tym, w drugiej części fabuła Marvelowska jest tak pomieszana, że chociaż w tej książce chciałam być jej w miarę wierna. Jeśli macie do mnie jakiekolwiek pytania, piszcie w komentarzach, postaram się odpowiedzieć. Będzie mi także miło jeśli podzielicie się ze mną swoimi opiniamii na temat książki, uwagami i prośbami co do kolejnych rozdziałów.
Po drugie, bardzo chciałam podziękować każdemu z was z osobna za to, co włożyliście w tę książkę. Za każdy oddany głos, za każdy komentarz i wyświetlenie. Bez was nie byłoby tej powieści, a przede wszystkim nie byłoby kolejnej książki. Ta historia miała zakończyć się na śmierci Jamesa, miała być prosta. Inspirowałam się historią moich rodziców, którzy poznali się i po prostu się w sobie zakochali. Bez żadnych większych przeciwieństw, po prostu mieli to szczęście, że ich ścieżki tak się połączyły. Widząc wasz odzew (a zwłaszcza w tym miejscu szczególnie dziękuję torimo_01, bartekmaautyzm123, Bucky_1917_Barnes, milenaurbanska03 - wasz odzew w ciągu tych ostatnich kilku dni naprawdę podniósł mnie na duchu) wzięłam się za drugą część i coś tam napisałam. Niedługo sami ocenicie czy jest ona warta waszej uwagi.
Dzięki waszej aktywności, mam w planach także kolejną książkę z Buckym. Tworzę już fabułę i niedługo wezmę się za jej pisanie, gdy tylko dokończę drugą. Mam nadzieję, że do tego czasu, nadal będziecie ze mną.
Dziękuję jeszcze raz za wszystko i do zobaczenia za kilka dni.
M.
CZYTASZ
Tak blisko • Bucky Barnes
Fanfiction"-Wygląda Pan na zmęczonego Sierżancie Barnes - odparłam łącząc dłonie za plecami. Brunet opuścił swoją dłoń, a uśmiech zniknął z jego twarzy. -Doradzam, aby Pan odpoczął. A o taniec proszę zapytać jutro, w Bloody Rose o 18 - dodałam. Brunet przyjrz...