Żelazko: Jak tam wizyta u dentysty?
Bakugan: Kto w końcu na nią poszedł?
Gołąb: Wiedziałbyś gdybyś nagle gdzieś nie zniknął
Romanova: A zauważyliście, że zniknął akurat w tym samym czasie co Steve?
NadWiedźma: 😏😏
Spiderboy: Widziałem jak razem wychodzili przez drzwi wieży
Romanova: Clint! Chodź tu!
NadWiedźma: Twój statek się dzieje!
Gołąb: Opowiadaj młody
Bakugan: Jedno słowy Pete, a ja powiem co robiłeś na balkonie
Spiderboy: Nie zrobisz tego! Obiecałeś!
Bakugan: Zakład?
Żelazko: Co to za prześladowanie mojego dzieciaka?
Bakugan: Tylko go przestrzegam 🤷
Merida: Jaki statek?
Merida: Chwila.....
Merida: Jesteście razem? Robiliście sexy w lesie?! I nic mi nie powiedzieliście?!
Bakugan: Jakim kurwa lesie?! To raptem park był
Merida: Czyli robiliście!!!
Bakugan: Nie!
Merida: Jasne, młody mi zaraz wszystko wyśpiewa
Merida: Nie od dziś wiadomo, że nie potrafi kłamać
Spiderboy: Ja...
Bakugan: Spróbuj a twoja tajemnica już nią nie będzie
Żelazko: Tajemnica? Ktoś ci grozi młody?
Jeleń: Kogo zabić?
Lord niczego: Nikt nie będzie groził mojemu małemu bro, więc Gamora szykuj broń
Gamcia: Już dawno mam ją pod ręką
MJ: Matko jakie z was panikary
MJ: Nikt mu nie grozi, a przynajmniej nie na poważnie
MJ: A co do tego z kim był to był ze mną, nie chcieliśmy nic o nas mówić bo to świeża sprawa
Spiderboy: Dzięki Bucky...
Bakugan: Nikt by się nie dowiedział gdybyś nie zaczął
Spiderboy: Skoro tak
Spiderboy: Pan Kapitan i Bucky się całowali!
MJ: I trochę więcej, ale już zniknęli nam wtedy z oczu
Merida: OMG
Merida: Chdjdcndicnc
Merida: Czy ja śnie?? Dwa statki za jednym zamachem!
Kapeć: Czyli jedna się wydało?
Bakugan: Taa, dzięki Parker
Spiderboy: Luzik
Żelazko: Jestem dumny Pete ❤️
Żelazko: Nie dość, że potrafisz pojechać po Buckym to jeszcze masz zajebistą dziewczynę godną miana mojej synowej
Bakugan: Tylko się nie zesraj
MJ: Jestem zajebista, i know
Ned: I skromna
Shuri: Obie rzeczy pasują XD
Romanova: Nasz mały Pete dorasta
Merida: Nadal w to nie dowierzam
Żelazko: Tak, tak, ale nadal nie wiem co z moja córką
Pepperony: Mam nadzieję że jest cała i zdrowa
Mróweczka: Luz, ja i Clint jesteśmy odpowiedzialni
Gołąb: XDDD dobre
Merida: Scott ta baba pyta się kto jest jej ojcem a kto matką
Merida: I dziwnie się na mnie gapi, bo chyba myśli że jednak ja
Struś Pędziwiatr: Co kurwa? XDD
Mróweczka: To powiedz, że ty i będzie z głowy
Merida: Jprd, ok
Merida: Ale stawiasz mi za to dużą wódę
Pepperony: Co tam się dzieje?
Mróweczka: No jesteśmy u tego dentysty i babka nie może pojąć, że dwójka facetów może mieć dziecko, więc powiedzieliśmy że Clint jest matką, ale zarośniętą
Romanova: Nie mogę...
Żelazko: Leje XDDDD
Pepperony: Tony to nie jest śmieszne! Mogą być przez to kłopoty
Żelazko: Oj tam i tak pewnie więcej tam już nie pójdzie. Znajdziemy po prostu nowego dentystę
Żelazko: A co do was idioci to mogliście po prostu powiedzieć że jesteście jej wujkami czy coś
Merida: No właściwie...
Romanova: I to niby wy macie własne dzieci, tak?
Mróweczka: Nie wiem jak to się stało, ok? Ja czasem sam czuje się jak pięciolatek
Żelazko: A my wysłaliśmy tych pięciolatków z kolejną pięciolatką do dentysty
Bakugan: No nie był to zbyt dobry pomysł XD
Pepperony: Już Peter byłby bardziej odpowiedzialny
Żelazko: Nie zapędzaj się tak kochanie. Następnym razem wysyłamy po prostu przeciwną płeć
Gołąb: Hej! Ja jestem odpowiedzialny
Bakugan: W twoich snach
Gołąb: W moich snach morduje cię z premedytacją
Żelazko: Zero mordowania w wieży!
Żelazko: Ewentualnie Steve'a wyślemy, bo jest w końcu matką Avengers. Reszta się nie nadaje
Romanova: Jaki rasizm Stark
Żelazko: Nie rasizm a dobre spojrzenie na sytuację
Żelazko: Mam nadzieję że Clintina i Scott przyprowadzą dzisiaj moją córkę do domu
Merida: Za tą Clintinę to ja ci przywalę strzałą jak przyjdziemy z lodów
Pepperony: Lodów?!
Merida: No tak....
NadWiedźma: Ojciec ona jest po dentyście, nie powinna ich jeść 🤦
Merida: Miałem na myśli ciepłe lody! Scott potwierdzi!
Mróweczka: Eee... potwierdzam!
Żelazko: Nigdy już nie powierzę wam mojej córki. Nigdy.
Merida: Ale ona się zajebiście z nami bawi Stark
Mróweczka: Prawda, jesteśmy jej nowymi ulubionymi wujkami. Choć to może dlatego, że obiecaliśmy jej postraszyć tego dentystę za to że wsadzał jej do buzi wiertło
Bakugan: XDDD
Struś Pędziwiatr: Ryk XDDD
Struś Pędziwiatr: Ojciec, ty i twój chłopak jesteście siebie warci
Żelazko: Idioci. Mam pod dachem bandę idiotów.
~~~~
Ku pamięci Cheadwicka Bosemana
Wakanda forever 🙅
CZYTASZ
Avengers to rodzina - Marvel chat
FanfictionGrupa Avengers ukazana jako rodzinka, mająca swoje problemy, wzloty, upadki, ale przede wszystkim mogąca wskoczyć za sobą w ogień. Najlepszy ranking: #avengers - 1 miejsce 💜 (13.12.2021) #irondad - 1 miejsce ❤️ (13.12.2021) #marvel - 2 miejsce 🤍 (...