Rozdział 13 - chat

1.5K 48 46
                                    

Merida: Peter twoja ciotka jest zajebista!

Spiderboy: Ciocia dziękuję i każe przekazać, że pan też jest niczego sobie

Spiderboy: Oczywiście pod względem charakteru

Spiderboy: Bo ma już faceta

Merida: Że co?

Merida: Nowy statek, a ja nic o nim nie wiem?

Merida: Dodaj May młody, musze ją przesłuchać

Spiderboy dodał użytkownika May Parker

May: Nie mam faceta

Żelazko: Nie łam biednemu Happy'emu serca, chcesz żeby zakopał się pod kocem i już stamtąd nie wychodził?

Żelazko: Skąd ja wezmę szofera, niańkę i asystenta w jednym?

Romanova: Mam rozumieć że niańką jest dla Petera i Morgan?

Pepper: Dla Tony'ego też, zwłaszcza jak nie ma mnie w pobliżu

Merida: Czyli Mappy!

May: ??

Merida: Twój ship z Happy'm

May: Wy nie potraficie czytać?

May: Bo zacznę żałować podjęcia decyzji o przeprowadzce. Nie dość że Peter będzie przebywać wśród takich ludzi to jeszcze ja

Romanova: Spokojnie May, większość osób jest tutaj normalna

Wróżka: Większość?

Wróżka: Co najwyżej ja, Bruce, Steve i T'challa

Jeleń: Wypraszam sobie, ja jestem najnormalniejszy z was wszystkich

Gołąb: Jasne XD

Bakugan: Facet, który chciał podbić cała ziemie w hełmie prosto z Allegro dla sześcianu, który później oddał bo dlaczego nie

Gołąb: I jest uzależniony od kakao

Młotek: I zaatakował Thanosa nożem do smarowania masła

Jeleń: To był sztylet imbecylu!

Młotek: Na jedno wychodzi

Jeleń: Zaraz zobaczysz jak bardzo ta broń jest śmiercionośna

Żelazko: Nie ma zabijania w wieży!

Żelazko: Możesz to zrobić poza nią i to tak żeby May tego nie widziała. Nie po to przekonywałem ją do adopcji, żeby teraz odbierała mi dzieciaka, bo stwierdzi, że mieszkają tu sami idioci

Kapeć: Przecież to Pepper ją przekonywała

Żelazko: Na jedno wychodzi

May: Już to widzę

Żelazko: Kurwa

Merida: Nie zabieraj nam młodego! Kto będzie ze mną grał w fifę?

Jeleń: A ze mną pił kakao?

Bakugan: Mieliśmy zrobić maraton Star Wars...

Struś Pędziwiatr: Ktoś musi nauczyć Kapcia i Thora używania technologii...

Żelazko: Nie zabieraj mi dzieciaka! Jak chcesz to wywale wszystkich innych

Romanova: Fajnie wiedzieć kto jest dla ciebie ważniejszy

Romanova: Ale nie zdenerwuje się, bo akcent w postaci Spiderson i Irondad poprawił mi dzień

Spiderboy: Tato spokojnie, nie musisz nikogo wywalać

Żelazko: Ale twoja ciotka...

Spiderboy: Śmieje sie z twojego przewrażliwienia

May: Kapuś

May: Ale tak, nie musisz nikogo wywalać, tylko się droczę

May: Już was wszystkich polubiłam i naprawdę widzę, że zależy wam na Peterze

May: No i nie mogłabym mu tego zrobić, w końcu już was pokochał

May: A zwłaszcza Starka, Pepper i Morgan

NadWiedźma: Awww

Pepperony: My też cię kochamy Pete ♥️

Spiderboy: Dziękuję, nie mogłam sobie wyobrazić lepszej rodzinki 😍

Żelazko: No ba, w końcu jesteśmy zajebiści

Żelazko: A zwłaszcza ja

Kapeć: Tony...

Żelazko: No co? Prawde mówię

Kapeć: Język

Gołąb: Już nie bądź takim świętoszkiem Steve

Gołąb: Ostatnio słyszałem z twojego pokoju ostre przekleństwa

Merida: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kapeć: To był Bucky

Merida: Taaak!!!!

Merida: Scott chodź tu! Stucky się dzieje!

Scott: No w końcu, idę po szampana!

Merida: Trzeba przygotować program komentatorski

Merida: Ale zanim to...

Merida zmienił nazwę użytkownika Scott Lang na Mróweczka

Mróweczka: W końcu ktoś sobie o mnie przypomniał

Mróweczka: Love Clincik ❤️

Merida: ❤️❤️

Romanova: Bo zacznę sądzić że zdradzasz Laure Clint

Merida: XDDD

Merida: Szkocik to mój frend

Mróweczka: Jesteśmy we frendzonie

Romanova: ...

Merida: Szkocik 🤦

Mróweczka: 🤷

Bakugan: Żadnego komentowania wy zboczeńcy

Bakugan: Pomagałem składać Steviemu łóżko

Gołąb: Łóżko mówisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bakugan: Kurwa, zaraz ci przyjebie

Gołąb: Kiedy ślub?

Bakugan: Już po ciebie idę, lepiej się ukryj, bo mam ochotę na pieczonego gołębia

Jeleń: Idiotyczne

Gołąb: Właśnie!

Jeleń: Gołąbki są o niebo lepsze od pieczonego ptactwa

NadWiedźma: XDD

Bakugan: Masz racje Loki

Bakugan: Rodzinko! Dziś na obiad będą gołąbki

Merida: Żarcie prosto z hodowli jak mniemam?

Bakugan: Nie. Jeden gołąb wystarczy

Kopeć: Boże...

Struś Pędziwiatr: Nie wzywaj Pana Boga swego na daremno!

Merida: Nie ładnie kapeć, Bóg jest tobą zawiedziony

Kapeć: Nie bardziej niż wami

Mróweczka: ON GRYZIE!

Merida: *ociera łezkę wzrószenia, bo lekcje z odzywek jednak nie poszły na marne*

~~~~~~~~

Hello there!

Kolejny chat, ale za to następny będzie opis przeprowadzki Petera i May do wieży! Oczywiście będzie pełno dziwnych akcji, bo to w końcu Avengers XDD

Sea you soon! 💜

Avengers to rodzina - Marvel chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz