Rozdział 29 - Znowu się zgubił

1.2K 54 141
                                    

Z dedykacją dla ta_autorkaa, która wymyśliła ten genialny wątek *-*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Żelazko: Widział ktoś Petera?

Bakugan: Znowu zgubiłeś dzieciaka?

Stary Dziad: Jako ojciec powinieneś jednak bardziej go pilnować

Romanova: Powiedział facet, który ostatnio zapomniał, że wybrał się do sklepu z dzieckiem i zostawił je na dziale z zabawkami

NadWiedźma: Dobrze, że Nate jest odpowiedzialny jak na swój wiek i zadzwonił do mnie

Struś Pędziwiatr: Dziwne, patrząc na to kto jest jego ojcem

Stary Dziad: Przypomnę ci smrodzie, że jestem też twoim ojcem, więc radze zważać na słowa

Struś Pędziwiatr: Nie powiązanym więzami krwi, co daje mi jeszcze jakieś nadzieje

NadWiedźma: Raczej żadne, czasami masz gorsze odpały niż on

Struś Pędziwiatr: Moja siostra mnie zdradza

Stary Dziad: Patrz, to zupełnie jak mnie Nat

Żelazko: Tak, super, ekstra

Żelazko: Macie coś wspólnego w tych swoich porąbanych relacjach

Żelazko: Ale do cholery, gdzie jest MÓJ DZIECIAK!

Królowa Wakandowsi: Pewnie jest na patrolu, a ty znowu panikujesz

Żelazko: Mieliśmy dzisiaj mieć maraton Star Wars

Stary Dziad: I on się na niego spóźnia?

Żelazko: TAK

Mróweczka: Cholera

Bakugan: Jest źle

Pepperony: Mam nadzieję, że szybko wróci, bo Morgan już się niecierpliwi

Żelazko: A co jeśli się zgubił i teraz nie zna drogi do domu?! Albo jest w jakimś bezludnym miejscu i nie może się z nami skontaktować?! ALBO WŁAŚNIE UMIERA?!

Wróżka: Nie przesadzasz? Młody jest odpowiedzialny, czemu się dziwię skoro ma takiego ojca jak ty, więc nie mógł się od tak po prostu zgubić. I przecież ma w kostiumie lokalizator, namierz go

Żelazko: Myślisz, że tego nie robiłem Sherlocku?! Dziesiąty raz proszę o to Fridey

Romanova: @MJ, @Ned, @Shuri wiecie gdzie może być Peter?

Żelazko: Jesteś geniuszem Nat

Romanova: Ktoś musi myśleć gdy tobie włącza się tryb nadopiekuńczego ojca

Stary Dziad: Aż strach pomyśleć co będzie jak Morgan wejdzie w okres buntu i zacznie się wymykać z domu

Królowa Wakandowsi: Pewnie założy jej kraty w oknach

Struś Pędziwiatr: Chyba prędzej mój ojciec zrobi to Lili

Mróweczka: Przecież on szybciej siłą wypędzi ją z domu na randkę, bo zacznie ją shipować z tym z kim będzie się spotykać

Stary Dziad: Zależy z kim, ale mój bro ma rację synu

Struś Pędziwiatr: Więc powoli się przygotuj

Stary Dziad: Sugerujesz, że Lila kogoś ma??

Struś Pędziwiatr: Nah

Żelazko: Cholera skupcie się ludzie! Gdzie ta małoletnia banda gdy jej potrzebuję

Avengers to rodzina - Marvel chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz