Rozdział 65 - chat

285 19 40
                                    

Gryzelda: Co za gnojek wyłączył nam nasz program?!

Gburasnal: Szczerze powiedziawszy sam się wciągnąłem...

Struś Pędziwiatr: Ojciec zrób coś z tym!

Gryzelda: @Stary Dziad

Struś Pędziwiatr: @Stary Dziad

Królowa Wakandowsi: Kurwa Barton ja chcę wiedzieć czy Bakugan dostanie wpierdol

Yelena: Czemu wpierdol?

Yelena: Byłam pewna, że będziesz po jego stronie

Królowa Wakandowsi: Po pierwsze gnojek zasłużył po tym jak mnie ścigał. Wysłuchuje jego pierdolenia przez GODZINĘ i zero podziękowania!

Królowa Wakandowsi: Po drugie prędzej uwierzę, że Stark przejdzie na odwyk cheeseburgerowy niż w to, że Steve z nim zerwie

Gburasnal: Wisisz mi 5 baniek

Królowa Wakandowsi: JA PIER DOLE

Królowa Wakandowsi: @Dzikikot kochanie daj trochę hajsu

Struś Pędziwiatr: Własnych nie masz?

Królowa Wakandowsi: Jestem biedakiem

Struś Pędziwiatr: Biedakiem?!

Struś Pędziwiatr: Siostra za ostatnią premię z misji kupiła klocki LEGO z Harry'ego Pottera i nowego iPhona

Struś Pędziwiatr: A przypomnę ci, że też na niej byłeś

Gryzelda: Widać mój brat jest w tym związku Sugar Daddym

Królowa Wakandowsi: ...

Królowa Wakandowsi: @Dzikikot możesz też przy okazji wypędzić tą dwójkę z naszej wsi.

Gryzelda: Ej!! Byłam pierwsza na tej wsi!

Królowa Wakandowsi: Ale to ja jestem przyszłym władcą!

Kopciuch: * Władczynią

Królowa Wakandowsi: @Dzikikot Tą czarną też

Kopciuch: Tak się składa, że wszyscy jesteśmy czarni, takim sposobem pozbędziesz się całej swojej ochrony

Królowa Wakandowsi: No i? Jestem Avengerem dam sobie radę

Kopciuch: Ok, następnym razem sam bronisz się przed wściekłym Bucky'm

Królowa Wakandowsi: Eeeeee...

Królowa Wakandowsi: Wspomniałem, że kocham moją straż? Jesteście o wiele lepsi niż ci cali Avengeje!

Romanova: Grabisz sobie Wilson.

Młotek: Czemu nas obrażasz przyjacielu?

Królowa Wakandowsi: ...

NadWiedźma: Może lepiej już nic nie mów

Dzikikot: @Królowa Wakandowsi mogę ci przesłać pieniądze, ale jeśli chodzi o moją siostrę to niestety aktualnie jest mi ona potrzebna

Dzikikot: Tak samo Okoye

Gryzelda: Ha! Brat mnie kocha

Dzikikot: Shuri pracuje nad nowymi sandałami, później mogę się zastanowić

Młotek: Ach ta miłość pomiędzy rodzeństwem

Romanova: Razem źle, osobno też niedoborze

Bambi: Ja tam wolę być daleko od ciebie, jeszcze twoja głupota przejdzie na mnie

Yelena: Podpinam się

Gryzelda: Uważaj sobie brat, bo jakimś cudem twoje sandały mogą stać się różowymi japonkami

Avengers to rodzina - Marvel chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz