Rozdział 27 - Narada rodzinna

1.4K 57 16
                                    

Kapeć: Zapraszam wszystkich na naradę, która odbędzie się jutro o godzinie 18.00 w głównym salonie wieży.

Stary Dziad: Z poważaniem matka Avengers, najlepsza dupa Ameryki, Steve Rogers

Gołąb: Poczułem się jakbym dostał zaproszenie na jakąś drętwą imprezę

Bakugan: Jaki debil dobrowolnie zaprasza cię na swoją imprezę?

Gołąb: Wy mnie jakoś zapraszacie

Bakugan: Bo Steve nas zmusza

Gołąb: Jakoś ci nie wierzę

Bakugan: Rób jak chcesz, ja wiem swoje

Gołąb:...

Gołąb: On kłamie, prawda?

Gołąb: PRAWDA?

NadWiedźma: No jasne, że tak. Nie wierz we wszystko co wmawia ci Bucky

Kapeć: Czy wy chociaż raz możecie potraktować moją wiadomość poważnie?

Shuri: Czytając tą wiadomość miałam wrażenie, że pisze to mój brat. Ma dokładnie takie same drętwe zasady

Okoye: Racja, każdy sms czy mail ma ten sam format

Okoye: Drodzy wakandyjczycy,
Ble, ble, ble, ble, ble, ble....
Z poważaniem wasz król i Czarna Pantera
T'challa Udaku

Gołąb: Serio tak pisze?

Dzikikot: Trzeba zachować jakieś maniery

Shuri: Zdecydowanie brakuje ci ich w swojej komnacie

Okoye: A już zwłaszcza jak jesteś tam z naszą przyszłą królową

Gołąb: Przestańcie mnie tak nazywać!

Shuri zmieniła nazwę użytkownika Gołąb na Królowa Wakandowsi

Shuri: Nie zamieniaj się w mojego brata i nie niszcz nam zabawy

Dzikikot: Ostatni raz ci powtórzę, że wysadzanie stajni nosorożców do twoich dziwnych badań nie jest zabawą

Shuri: Ble, ble, ble

Romanova: Kocham to XD

Kapeć: Możecie się skupić

Bakugan: Uspokójcie się, bo mu zaraz żyłka pęknie i kto będzie mnie zaspokajać

Mróweczka: Rykłem XDDDD

Żelazko: Gadaj, bo zajęty jestem

Stary Dziad: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Żelazko: Jestem z Peterem ty zboczeńcu

Kapeć: Po prostu wszyscy mają być jutro w wieży, to ważne

Lord niczego: Woo, brzmi poważnie

Gamcia: Będziemy

Carol: Też postaram się być

Wróżka: Miałem mieć od was odwyk, musiałeś?

Kapeć: Wytrzymasz, wszyscy mają jutro być, albo wyrzucę każdy słoik nutelli jaki znajdę w domu

Romanova: Z dala od naszej nutelli Rogers!

Spiderboy: Tylko nie ona...

Żelazko: Przez ciebie dzieciak jest teraz załamany

Kapeć: Twoją zostawię w spokoju Pete

Spiderboy: Naprawdę?

Królowa Wakandowsi: Hej, to niesprawiedliwe!

Avengers to rodzina - Marvel chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz