Rozdział 22 - chat

1.2K 61 15
                                    

Romanova: Jestem ciekawa jak Tony'emu poszły zajęcia z Peterem

Merida: Nie tylko ty

Merida: Czekam tylko aż łaskawie się odezwie i zaczniemy przesłuchanie

Żelazko: Więc po prostu się nie odezwę

Gołąb: Właśnie to zrobiłeś

Żelazko: ...

Żelazko: Od kiedy ty się taki mądry zrobiłeś?

Bakugan: Tylko udaje, bo chce się komuś podlizać

Merida: Salla!!!

Merida: Ale nią zajmiemy się później, teraz czas na nasz duet ojciec-syn

Merida: @Żelazko gadaj

Żelazko: Puszka żelastwa jest tymczasowo zajęta. Zadzwoń po sygnale lub też najlepiej nigdy.

Żelazko: Piiiiiiip

Mrówka: Co kurwa? XD

Kapeć: Język

Żelazko: Co jest...

Żelazko: Zabije tego dzieciaka, zmienił mi powiadomienie do odstraszania natrętów

Wiedźma: Ale puszka żelastwa xd

Struś Pędziwiatr: To mu się udało XDD

Żelazko: Peter.

Spiderboy: Bez dowodów nic nie możesz

Żelazko: O ty mały...

Jeleń: Tak trzymaj Pete, broń się tak jak cię uczyłem

Spiderboy: Tak jest wujku Loki!

Młotek: Mój brat ma przyjaciół, jestem dumny

Jeleń: Tylko się nie zesraj

Żelazko: Twój brat demoralizuje mi syna!

Spiderboy: Zdemoralizowanego zdemoralizować nie można

Jeleń: Dziecko przemówiło Stark

Merida: XDDDD

Kapeć: Tony wygląda jakby miał właśnie zejść na zawał

Żelazko: A byłeś takim grzecznym dzieciakiem

Merida: Ale później poznał Loki'ego i Shuri

Shuri: Ej, mnie w to nie mieszaj. Ja jestem grzeczna

Dzikikot: Chyba jak śpisz i o jedzenie nie wołasz

Shuri: Jeszcze będziesz chciał nowe laczki, a ja powiem nie! Sam se je rób.

Romanova: Fajnie czyta się te wasze kłótnie, ale ja nadal nie wiem jak było na zajęciach!

Romanova: A chce się pośmiać ze Starka

Ned: W skrócie to pan Stark zjechał Flasha

Ned: To było odjazdowe!

Pepperony: Kim jest Flash?

MJ: Gnojem, który gnębi Petera od podstawówki

Bakugan: Że co?!

Jeleń: Potrzebuje jego zdjęcia

MJ: Mogę ci wysłać na priv

Spiderboy: MJ nie

MJ: Ale w końcu ktoś by go porządnie sprał! I może zdobyłabym portret człowieka w agonii

Żelazko: Mimo, że bardzo bym chciał zobaczyć jego ból, to nie możemy

Romanova: Może ty, bo dopiero co adoptowałeś Petera i nie chcesz się narażać, ale mnie nic nie trzyma

Avengers to rodzina - Marvel chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz