61 - Nowi prefekci

192 13 2
                                    

Im bliżej końca wakacji tym bardziej chciałam być już w Hogwarcie. A dzisiaj przysłali nam listę podręczników. I coś nas zaintrygowała, a bliźniacy koniecznie chcieli się tym podzielić z Golden trio.

Coś strzeliło i tuż obok Harry'ego aportowali się Fred i George, a ja koło Rona. Byli już do tego przyzwyczajeni, więc nawet nie spadli z krzeseł

- Właśnie się zastanawialiśmy, kto wstawił podręcznik Slinkharda- zaczął Fred
- Bo to oznacza, że Dumbledore znalazł nowego nauczyciela obrony przed czarną magią - dodał George.
- W ostatniej chwili. - powiedział Fred.
- Dlaczego? -zapytał Harry, zeskakując między nich.

- No bo parę tygodni temu podsłuchaliśmy przez Uszy Dalekiego Zasięgu rozmowę rodziców, z której wynikało, że Dumbledore ma poważne kłopoty ze znalezieniem kogoś, kto by tego nauczał w tym roku.

-Trudno się dziwić, jak się pamięta, co się przydarzyło ostatnim czterem - zauważył George.
- Jeden wylany, jeden martwy, jeden pozbawiony pamięci i jeden zamknięty w kufrze przez dziewięć miesięcy - wyliczył Harry na palcach.
-No tak, chyba masz rację Ron, co z tobą?- zapytał Fred.

Ron nie odpowiedział, stał nieruchomo z lekko otwartymi ustami, gapiąc się na swój list Hogwartu

- Co się stało? - zapytał niecierpliwie Fred, obchodząc Rona, żeby mu zajrzeć przez ramię.Po chwili i jemu szczęka opadla.

-Prefekt?- powiedział, wpatrując się w lists wierzaniem. - Prefekt?

- Gratulacje Ron.- powiedziałam, ale chłopak był zbyt zaskoczony żeby odpowiedzieć.

George podskoczył, wyrwał Ronowi kopertę z drugiej ręki i potrząsnal nią

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

George podskoczył, wyrwał Ronowi kopertę z drugiej ręki i potrząsnal nią. Na dłoń George'a wypadlo coś szkarłatnono-złotego - To niemożliwe - wymamrotał ochrypłym głosem
- To jakaś pomyłka-  powiedział Fred, wyrywając nowi list z ręki i patrząc na pergamin pod światło, jakby sprawdzał znaki wodne. - Nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobilby Rona prefektem... Głowy obu blizniaków zwróciły się jednocześnie w stronę Harry'ego.

- Myśleliśmy, ze to ty jesteś pewniakiem!- powiedział Fred takim tonem, jakby Harry ich oszukał
- Myśleliśmy, że Dumbledore po prostu MUSI wybrać ciebie. - dodał wzburzony George.
- Przecież zwyciężyłeś w Turnieju Trójmagicznym, no i w ogóle! - zaperzył się Fred.
- Myślę, ze to przez wszystkie jego numery- powiedział George do Freda
-Tak - oświadczył grobowym głosem Fred. - Tak, za bardzo namieszałeś, Harry. No, ale przynajmniej jeden z was został należycie doceniony. - Podszedł do Harry'ego i poklepal go po ramieniu, obrzu- cając Rona jadowitym spojrzeniem.
- Prefekt... Ronus prefekt...
- Och, co na to powie nasza biedna mama!-  George, rzucając Ronowi odznakę, jakby się mógł od niej czymś zarazić

Ron, który dotąd nie wypowiedział ani słowa, złapał odznake, popatrzył na nią przez chwilę, po czym podsunął i Harremu, jakby go prosil o potwierdzenie, że jest prawdziwa.

My nie lubimy Gryfonów / George Weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz