Szósty rok
( Harry Potter i czara ognia)Pierwszy miesiąc wakacji minął nudno, codziennie mój dzień wyglądał tak samo. Wstaję, ogarniam się ide na śniadanie z rodziną. Czas wolny spojrzałam na słuchaniu muzyki, czytaniu i rysowaniu. Obiad, a potem kolacja. Każdy posiłek spędzony w ciszy i ponurej atmosferze. Dupe ratuje mi to że jutro przyjeżdżają Anny i Oliv zostają na miesiąc, jedziemy na mistrzostwa Quidditcha, zostaje jeszcze dwa tygodnie do szkoły i razem wyruszamy do Hogwartu.
Z dziewczynami nie mogłam się nudzić spędzałyśmy razem całe dnie i noce. Głównym naszym zajęciem było robienie psikusów Draco, za co chętnie nam się odpłacał.
Dziś choć jest wielkie wydarzenia jakoś humor mi nie dopisywał. Jedliśmy śniadanie, przy stole nie było jedynie ojca, który musiał coś załatwić. Niepokoił mnie ten rok, coś było nie tak nie było żadnych wiadomości co do meczy i jeszcze zabranie ze sobą szaty wyjściowej. A ojciec za często gdzieś wychodzi.
- Prawie nic nie zjadłaś.- zwróciła uwagę matka i wszystkie pary oczu skupiły się na mnie. Spojrzałam na owsiankę z owocami
- Nie jestem głodna owsianki.- uśmiechnęłam się.
- W takim razie na co masz ochotę tosty, jajecznicę?- zapytała a ja kątem oka zobaczyłam zobaczyłam złośliwy uśmieszek mojego brata.
- Na George'a Weaslay'a.- tak Draco zaczął tą samą śpiewkę co dziewczyny przez co jest jeszcze bardziej irytujący.
- Zamknij się.
- Nie zaprzeczyłaś.- uśmiechnął się triumfalnie, a dziewdzyny cicho chichotały. Choć jestem na etapie tolerowania rudzielców, wiecej nie mogą mi zarzucić. Brakowało tylko żeby przeszło to na rodziców. Nie mówiłam im nawet o tym że nie chcę już żyć w idealnym świecie czystokrwistych. Po prostu stchórzyłam. Znowu.
- Idę do swojego pokoju sie przygotować.- wstałam od stołu i ruszyłam po schodach. Gdy otworzyłam ciemne drzwi ukazało się moje królestwo. Mój pokój był jeden z najjaśniejszych w całym dworze. Uroku dodawały również kwiaty. Sufit był biały rzeźbiony, ściany ciemno zielone również z rzeźbiony. Ciemna drewniana podłoga, a na środku pokoju puchaty szary dywan. Naprzeciwko mnie był stolik, nad nim zdobione lustro obok fotel i komoda. Po mojej lwej duże okno a pod nim podwójna łóżko. Tuż koło drzwi była wielka biblioteczka z książkami. A po mojej prawej dwie pary drzwi jedne do łazienki, a drugie do garderoby oraz drapak, legowisko i miseczki Silvera, który aktualnie drzemał na moim łóżku.Łazienka utrzymywała sie w połączeniu zieleni bieli, i złota. Była dosyć mała. Mieściła w sobie prysznic, umywalkę i toaletę.
CZYTASZ
My nie lubimy Gryfonów / George Weasley
FanfictionRozdziały pojawiają się w weekendy. W wakacje, ferie oraz święta mogą pojawić się częściej. Początek - 25.08.2022 Koniec - ?? Przed korektą. Izabela Malfoy, czystokrwista ślizgonka, uczęszczająca do Hogwartu, która ma na pieńku z pewnymi bliźniakami...