Tego ranka są święta obudziłam się a na łóżku było kilka paczek. Z racji że nie pojechałam do domu na święta była jedna od rodziców czy ich od wysoko postawionych znajomych. Odpakowałam je i za wiele ciekawego tam nie było, same książki czy rzeczy do szkoły. Była tam miotła o którą poprosiłam, bo poprzedni była zniszczona. Nic wielkiego Nimbus 2001. Błyskawica była fenomenem ale nie potrzebuje jej Nimbusy były dla mnie wystarczające. Nagle zobaczyłam coś świecącego. Okazało się to naszyjnikiem uniosłam go na wysokość oczu i ogładałam go.
- Niezła błyskotka, kto sie tak wykosztował.- zapytala lekko zaspana Anny, a Oliv odrazu żuciał sie na moje łóżko.
- Oczywiście że rodzice. W końcu pieniądze i przepych to istatna rzecz w naszej rodzinie.- przewróciłam oczami
- Tak szczególnie jeśli się sprawdzi twoje trzy szkatuły z biżuterią.- zaśmiała się Oliv
- Ej ze soba zabieram tylko jedną.
- I to niepokojące, tyle biżuteri w jednym miejscu.- szturchnęłam ją łokciem
- Okej czas na prezanty od nas.
Od dziewczyn dostałam kilka ciekawych książek, sporo słodyczy i pierścionek ze złotym zniczem.- Okej ten pierścionek będzie w kolekcji ulubionych.
- A sprubowałabyś go tam nie dać-. Roześmiałyśmy sie głośno. Ode mnie zaś dziewczyny dostały bransoletki, słodycze i gadzety ze sklepu u Zonka.- A ta paczka - Anny wstazała na małą pkuszkę leżącą na poduszce
- Już otwieram.- okazało sie to bransoletka z zawieszką łapy. Teraz wiem od kogo to.
CZYTASZ
My nie lubimy Gryfonów / George Weasley
FanfictionRozdziały pojawiają się w weekendy. W wakacje, ferie oraz święta mogą pojawić się częściej. Początek - 25.08.2022 Koniec - ?? Przed korektą. Izabela Malfoy, czystokrwista ślizgonka, uczęszczająca do Hogwartu, która ma na pieńku z pewnymi bliźniakami...