Rozdziały pojawiają się w weekendy. W wakacje, ferie oraz święta mogą pojawić się częściej.
Początek - 25.08.2022
Koniec - ??
Przed korektą.
Izabela Malfoy, czystokrwista ślizgonka, uczęszczająca do Hogwartu, która ma na pieńku z pewnymi bliźniakami...
Następnego ranka po wiadomości o ucieczce z Azkabanu na tablicach ogłoszeń poszczególnych domów pojawiło się nowe ogłoszenie:
NA POLECENIE WIELKIEGO INKWIZYTORA HOGWARTU
zakazuje się nauczycielom udzielania uczniom jakichkol wiek informacji, które nie są ściśle związane z przedmiotami, za których nauczanie pobierają wynagrodzenie.
Powyższe zarządzenie wydano na podstawie Dekretu Edukacyjnego Numer Dwadzieścia Sześć.
Podpisano: Dolores Jane Umbridge. Wielki Inkwizytor
Ten najnowszy dekret stał się wśród uczniów przedmiotem wielu dowcipów.Lee Jordan odważył się powiedzieć Umbridge, że zgodnie z nowym zarządzeniem nie mogła zbesztać Freda i George'a za granie w eksplodującego durnia w czasie lekcji. - Eksplodujący dureń nie ma nic wspólnego z obroną przed czarną magią, pani profesor! To nie była informacja ściśle związana z pani przedmiotem! - i w tym momencie miałam ochotę mu postawić piwo kremowe.
Na obiedzie dalej komentowałyśmy zachowanie Umbridge i jej kolejny dekret. - Izy jak ty teraz będziesz chodzić na herbatę do Snape'a?- pyta teatralnie zdruzgotana Oliv. - Nie wiem. Ale chyba się nie pozbieram po tym zakazie. - odpowiedziałam podobnym tonem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Uwaga rudy Romeo na choryzoncie.- powiedziała Anny na co odwróciłam się do zmierzającego w naszą stronę George'a. - Hej księżniczko.- nachylił się przy moim uchu - Niedługo walentynki i pierwsze wyjście do Hogsmeade od świąt. - Co planujesz? - Byłaś kiedyś w herbaciarni?- pyta dalej uśmiechnięty - Ty mi nie powiesz że to twój pomysł.- zaśmiałam się. To miejsce nie jest.. w stylu Weasleyów. Prędzej bym powiedziała że zabierze mnie na piwo do Trzech Mioteł. - Nie do końca ja ale powiedz jeśli nie chcesz. Wymyślę coś innego.. - Nie. - przerwałam jego wywód. - Chętnie pójdę z tobą do herbaciarni, mój ty romantyku. - Cieszę się.- na pożegnanie pocałował mnie w policzek i rószył do wyjścia z wielkiej sali gdzie czekał na niego Fred.
Walentynki żeczywiście szybko nadeszły, a ja ucieszyłam się bo z Georgem nie byłam długo na randce. Nie powiem wystroiłam się, a szczęka George'a opadła na podłogę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.