85 - Randka na szybko

134 8 0
                                    

Następnego ranka po wiadomości o ucieczce z Azkabanu na tablicach ogłoszeń poszczególnych domów pojawiło się nowe ogłoszenie:

NA POLECENIE
WIELKIEGO INKWIZYTORA HOGWARTU

zakazuje się nauczycielom udzielania uczniom jakichkol wiek informacji, które nie są ściśle związane z przedmiotami, za których nauczanie pobierają wynagrodzenie.

Powyższe zarządzenie wydano na podstawie Dekretu Edukacyjnego Numer Dwadzieścia Sześć.

Podpisano:
Dolores Jane Umbridge.
Wielki Inkwizytor

Ten najnowszy dekret stał się wśród uczniów przedmiotem wielu dowcipów.Lee Jordan odważył się powiedzieć Umbridge, że zgodnie z nowym zarządzeniem nie mogła zbesztać Freda i George'a za granie w eksplodującego durnia w czasie lekcji.
- Eksplodujący dureń nie ma nic wspólnego z obroną przed czarną magią, pani profesor! To nie była informacja ściśle związana z pani przedmiotem! - i w tym momencie miałam ochotę mu postawić piwo kremowe.

Na obiedzie dalej komentowałyśmy zachowanie Umbridge i jej kolejny dekret.
- Izy jak ty teraz będziesz chodzić na herbatę do Snape'a?- pyta teatralnie zdruzgotana Oliv.
- Nie wiem. Ale chyba się nie pozbieram po tym zakazie. - odpowiedziałam podobnym tonem.

- Uwaga rudy Romeo na choryzoncie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Uwaga rudy Romeo na choryzoncie.- powiedziała Anny na co odwróciłam się do zmierzającego w naszą stronę George'a.
- Hej księżniczko.- nachylił się przy moim uchu - Niedługo walentynki i pierwsze wyjście do Hogsmeade od świąt.
- Co planujesz?
- Byłaś kiedyś w herbaciarni?- pyta dalej uśmiechnięty
- Ty mi nie powiesz że to twój pomysł.- zaśmiałam się. To miejsce nie jest.. w stylu Weasleyów. Prędzej bym powiedziała że zabierze mnie na piwo do Trzech Mioteł.
- Nie do końca ja ale powiedz jeśli nie chcesz. Wymyślę coś innego..
- Nie. - przerwałam jego wywód. - Chętnie pójdę z tobą do herbaciarni, mój ty romantyku.
- Cieszę się.- na pożegnanie pocałował mnie w policzek i rószył do wyjścia z
wielkiej sali gdzie czekał na niego Fred.

Walentynki żeczywiście szybko nadeszły, a ja ucieszyłam się bo z Georgem nie byłam długo na randce. Nie powiem wystroiłam się, a szczęka George'a opadła na podłogę.

 Nie powiem wystroiłam się, a szczęka George'a opadła na podłogę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
My nie lubimy Gryfonów / George Weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz