29 - Zaproś ją

288 13 6
                                    

Do mojego pokoju rano wtargnęły dziewczyny i rzuciły się na łóżko tym samym mnie przygniatają.
- Dusicie mnie.
- Opowiedaj jak wczoraj ci bal miną.- na wspomnienie wczorajszego wieczoru spaliłam buraka.- Gadaj, było coś. Całowałaś się.- mówią podekscytowane.
- Dobra na początku było normalnie taniec i w ogóle, ale na koniec balu Ivan zaczął się do mnie dobierać.- spojrzały na mnie w szoku.
- Nie no zaraz mu...
- Ale George mi pomógł.- mówię szybko przerywając Oliv- Poszlośmy na błonie, oddał mi marynarkę i poprosił do tańca. Mało tego zaśpiewał dla mnie, bo nie było muzyki. No i pocałował.. mnie. Potem ja jego... I przed pokojem wspólnym jeszcze raz.- cieszy mi się morda myśląc o tym i wiem że jestem jeszcze bardziej czerwona. Dziewczyny zaczęły piszczeć.
- Nie wierze.
- Udało się.
- Króra w ogóle godzina?- zapytałam
- Tak..
- 6.35..

Anny i Oliv dobrze wiedzą że nienawidzę być wcześnie budzona. Wzięłam poduszkę i rzuciłam w przyjaciółki. Śmiałyśmy się i gadałyśmy o balu.

Wstałam i ubrałam się potem poszłam na śniadanie z dziewczynami.

Gdy przekroczyłam próg drzwi mój wzrok powędrował na rudego chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy przekroczyłam próg drzwi mój wzrok powędrował na rudego chłopaka. Nie było przy nim Alicji, siedziała z dala z grobową miną, a chłopak patrzył mi prosto w oczy. Widzę rumieńce na jego twarzy, zarazem czuję gorąco na moich policzkach. Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam do swojego stołu.

Pov: George

Wpatrywałem się w blondynkę jak zaczarowany. Nie mogłem oderwać wzroku, patrzyłem w piękne niebieskie oczy, na pełne różowe usta, które wczoraj całowałem. Jestem czerwony, wiem o tym. Przestałem na nią patrzeć, gdy brat mnie szturchną.
- Coś mnie ominęło?- Pochyliłem się do niego i szepnąłem.
- Całowałem się z Malfoy wczoraj po balu.

- Całowałem się z Malfoy wczoraj po balu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie pierdol. Serio?!
- Tak, ale lepiej żeby nie wiedziała cała szkoła więc zamknij się.
- Jak było?
- Niesamowicie.
- To powiedziałeś jej? Że się zakochałeś.
- Nie.- no moje szczęście ucichło, a kontrolę przejeły obawy.
- Kiedy jej powiesz?
- Nie wiem.
- Stary co z tobą nie tak, całowaliście się i między wami jest raczej okej. Wystawiłeś dla niej Alicje i ty dalej masz wątpliwości co do uczuć.
- Nie swoich, wiem że ją kocham. Ale boję się że ona nie kocha mnie, wyśmieje i złamie mi serce.- oparłem się o rekę. Po dłuższym czasie siedzenia przy stole Fred wypalił.

- Zaproś ją na randkę.
- To nie głupi pomysł.
- Pewnie bo mój. A teraz idź i ją zaproś.
- Co? Teraz.
- Pamiętasz jak ostatnio zwlekałeś.
- Ugh.. Dobra.- spojrzałem na uśmiechniętą blondynkę i znowu poczułem strach.

Ona mimo, że przez wiele lat ukrywała tą uśmiechniętą, radosną i ciepłą osobę była idealna. Wiem że ma wady i widzę je, ale dla mnie jest idealna. Boję się że ktoś taki jak ja nie zasługuje na nią i też że nie będę umiał tego jej powiedzieć.

Spojrzałem na brata z nadzieją.
- Pomórz, proszę.
- Serio.
- Nie wiem jak się za to zabrać. Teraz po tym co się stało boję się. Wcześniej nie miałem problemu z gadaniem z nią. Proszę.
- Ale jeśli to spieprzysz to osobiście wyślę cię Charlie'mu jako karmę dla smoków.- powiedział i ruszył do stołu Slytherinu. Usiadł obok Oliv, a ja Izy.- Hej, dziewczyny co u was ciekawego?
- Właśnie podliczamy chłopaków, którzy zaprosili Izy na bal, żeby sprawdzić która z nas zgarnia kasę.
- Ilu się nazbierało?- zapytałem z ciekawością, spojrzałem na pergamin przed dziewczynami.
- Więc 9 ślizgonów, 5 krukonów, 3 puchonów, 4 Francuców i 7 Bułgarów. Co daje 28. Anny gratulacje, byłaś najbliżej.- zaśmiała się podając brunetce kilka monet.
- No no, niezła zabawa kosztem biednych chłopaków.- powiedział mój brat.
- Gdyby pewien rudzielec zaprosiłby mnie pierwszy to nie było by zabawy chłopcami.- spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Czuję się zażenowany.- Ale bawiłam sie dobrze, a ostatni taniec był najlepszy.- ze mną, taniec ze mnę. George ogarnij się to tylko jedno pytanie. Dam radę.
- Izy możemy pogadać?
- Jasne.
- Na osobności.- dziewczyny pokiwała głową i ruszyliśmy na korytarz.

- dziewczyny pokiwała głową i ruszyliśmy na korytarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Chciałem.. ja..- no i gowno nawet wysłowić się nie umiem. Złapała mnie z rękę, spokrzałem w jej niebieskie oczy.
- Jeśli chcesz wiedzieć nie żałuje niczego z wczoraj.
- Ja też nie.
- A teraz weź głęboki wdech i powiedz co chcesz.- zrobiłem jak poleciła.
- Czy chciałabyś ze mną gdzieś wyjść?
- Na randkę?
- T-tak.
- Z chęcią.
- Naprawdę?
- Tak.
- To kiedy?
- Jutro o 20. Przyjdę po ciebie.
- Super.- stanęła na palcach i delikatnie pocałowała moje usta po czym wróciła na salę. Zaprosiłem ją na randkę.

My nie lubimy Gryfonów / George Weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz