Rozdziały pojawiają się w weekendy. W wakacje, ferie oraz święta mogą pojawić się częściej.
Początek - 25.08.2022
Koniec - ??
Przed korektą.
Izabela Malfoy, czystokrwista ślizgonka, uczęszczająca do Hogwartu, która ma na pieńku z pewnymi bliźniakami...
Naprzeciw Harry'ego Tonks zabawiała Hermione, Ginny i mnie, co chwila zmieniając kształt swojego nosa. Zaciskała powieki, a jej nos to wydłużał się jak dziób pelikana.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To kurczył się do rozmiarów młodej pieczarki, to znowu z każdej dziurki wyrastaly długie kłaki włosów. Należało to do codziennego repertuaru rozrywek przy stole, bo po chwili dziewczyny zaczęły ją prosić o swoje ulubione nosy. - Zrób ten podobny do świńskiego ryjka, Tonks....-Tonks spełniła prośbę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pan Weasley, Bill i Lupin rozmawiali o goblinach. Ich słowa zagłuszył głośny wybuch śmiechu przy środkowej części stołu. Fred, George, Ron i Mundungus kiwali się i trzęśli na krzesłach.
-...a wtedy... - wystękał Mundungus, ocierając rękawem łzy cieknące mu po policzkach - ...a wtedy... żebym tak skonał... on zasuwa taką gadkę: „Dung, skądżeś wytrzasnął tyle ropuch? Bo jakiś skurczybyk podprowadził mi wszystkie moje!" A ja mu na to wstawiam taki tekst: „Rąbneli ci wszystkie ropuchy? To ja ci mogę kilka opchnąć za rozsądną cenę". I mówię wam, chłopaki, możecie mi wierzyć albo nie, ale ten garbaty gargulec odkupił ode mnie wszystkie swoje ropuchy, płacąc dwa razy tyle, co za pierwszym razem... - Nie sądzę, żebyśmy chcieli słuchać więcej o twoich interesach, Mundungusie, wielkie dzięki, ale nie - powiedziała ostro pani Weasley, kiedy Ron opadł na stół, wyjąc ze śmiechu. - Bardzo cię przepraszam, Molly -rzekł natychmiast Mundungus, ocierając oczy i mrugając do Harry'ego. - Ale, rozumiesz, to przecież Will podprowadził je Warty'emu Harrisowi, więc ja nie zrobiłem niczego złego... - Nie wiem, gdzie się uczyłeś rozróżniania dobra od zła, Mundungusie, ale wygląda na to, że opuściłeś kilka najważniejszych lekcji - oświadczyła chłodno pani Weasley. Fred i George ukryli nosy w pucharach z kremowym piwem. George miał czkawkę. Z jakiegoś powodu pani Weasley rzuciła gniewne spojrzenie na Syriusza, zanim wstała i poszła po wielki placek z rabarbarem posypany obficie kruszonką, Harry też na niego spojrzał.
- Molly nie bardzo lubi Mundungusa - powiedział cicho Syriusz. - Mnie dalej nie trawi i żyje.- powiedziałam na co się cicho zaśmieli. - Jakim cudem znalazł się w Zakonie?- zapytał Harry. - Jest pożyteczny. Zna wszystkich kanciarzy... czemu trudno się dziwić, bo sam jest jednym z nich. Ale jest też bardzo lojalny wobec Dumbledore'a, który kiedyś wyciągnął go z poważnych tarapatów. Opłaca się mieć kogoś takiego jak Dung, on się szybko dowiaduje o sprawach, do których my mamy dostępu. Ale Molly uważa, że zapraszanie go na kolację to już przesada. Nie może mu wybaczyć, że zszedł z warty, I kiedy miał cię śledzić.