88 - Duże bum

169 6 0
                                    

NA POLECENIE
MINISTERSTWA MAGII

Dolores Jane Umbridge (Wielki Inkwizytor) zastąpiła Albusa Dumbledore'a na stanowisku Dyrektora Szkoły Magi i Czarodziejstwa w Hogwarcie.

Powyższe zarządzenie wydano na podstawie Dekretu Edukacyjnego Numer Dwadzieścia Osiem.

Podpisano:
Korneliusz Oswald Knot Minister Magii

Takie ogłoszenia pojawiły się w nocy w całej szkole, ale nie wyjaśniały one, skąd każdy w zamku wiedział już, że Dumbledore pokonał dwóch aurorów, Wielkiego Inkwizytora, ministra magii i jego młodszego asystenta, po czym uciekł. Gdziekolwiek Harry pojawił się następnego dnia, jedynym tematem rozmów była ucieczka Dumbledore'a, a choć niektóre jej szczególy mogły ulec zniekształceniu, przechodząc z ust do ust, zadziwiające było, jak dokładna jest reszta relacji. Wszyscy wiedzieli, na przykład, że Harry  był jedynym uczniem, którzy uczestniczył w wydarzeniach rozgrywających się w gabinecie Dumbledora, oblegali Harry'ego, by usłyszeć całą historię u źródła.

- Dumbledore niedługo wróci oznajmił z przekona- Ernie Macmillan, gdy po wysłuchaniu w skupieniu opowieści Harry'ego wracali z zielarstwa. - Nie zdołali się go pozbyć wtedy, jak byliśmy w drugiej klasie, to i teraz im się to nie uda. Gruby Mnich powiedział mi... - konspiracyjnie zniżył głos, tak że Harry, Ron i Hermiona musieli nachylić się do niego -...że wczoraj w nocy Umbridge próbowała wrócić do jego gabinetu, jak już przeszukali cały zamek i tereny szkolne. I gargulec jej nie wpuścił. Gabinet dyrektora zamknął się przed nią na cztery spusty. - Uśmiechnął się drwiąco. - Założę się, że dostała lekkiego napadu furii....
- Och, jestem pewna, że od dawna marzyła, by zasiąść w gabinecie dyrektora- powiedziała ze złością Hermiona, kiedy wchodzili po kamiennych stopniach do sali wejściowej. - Żeby rządzić wszystkimi nauczycielami, żeby się szarogęsić... Głupia, nadęta, żądna władzy stara...
- Na pewno chcesz dokończyć to zdanie, Granger?

Zza drzwi wysunął się Draco Malfoy, a tuż za nim Crabbe i Goyle

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zza drzwi wysunął się Draco Malfoy, a tuż za nim Crabbe i Goyle. Na jego bladej twarzy o ostrych rysach malował się złośliwy uśmiech.
- Chyba będę musiał odjąć po pięć punktów Gryffindorowi i Hufflepuffowi.
- Nie możesz tego zrobić, Malfoy, oni są prefektami - odpar natychmiast Ron.
- Wiem, że prefekci nie mogą odejmować punktów innym prefektom, Królu Wieprzleju - powiedział drwiącym tonem Malfoy, a Crabbe i Goyle zachichotali.- Ale członkowie Brygady Inkwizycyjnej...  
Tak więc, odejmuję Gryffindorwi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej pani dyrektor... Macmillan, też pięć, bo mi się sprzeciwiasz... Potter, pięć, bo cię nie lubię... Weasley, koszula ci wyłazi, za to też pięć punktów... Och, zapomniałem, ty, Granger, jesteś szlamą, więc za to dziesięć...

Ron wyciągnął różdżkę, ale Hermiona odsunęła ją, szepcząc:
- Nie!
- Mądry ruch, Granger- wycedzil Malfoy. - Nowy dyrektor, nowe czasy... No, zachowujcie się jak należy, Aporter.. i ty, Królu Wieprzleju...

My nie lubimy Gryfonów / George Weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz