❤️‍🔥Spowiedź głównej bohaterki

37 3 4
                                    

Heloł 😏
10 października były urodziny zimnej sucz (głównej bohaterki), więc z tej okazji trzeba ją powkurwiać.
W tym rozdziale wyspowiada się ze swoich grzechów, a spowiedź zakończy słowami...
Słowami, które ją wkurwią najbardziej hardo, ze wszystkich innych słów 😉

❤️‍🔥⚰️🫀🪦🖤🔪❤️‍🔥🔥🫀🧨🖤🩸💀🍦👅

Sukuna gwałtownie odpycha mnie od siebie.
Przewracam się na żebra. Opierając się na zgiętym łokciu, unoszę się na materacu.
Sukuna wygląda, jakby zamierzał mi przyjebać.
Nie robi tego, tylko stoi nade mną.
Jest spokojny, co zwiastuje gorszą masakrę, niż gdyby od razu wybuchnął gniewem.
Mimo stoickiej twarzy bije od niego przerażająca aura, należąca tylko do Króla Przeklętych.

- To oczywiste  - głos Sukuny jest szorstki. - Wiedz, że właśnie za to cię cenię. Podczas gdy inne kobiety wieszają mi się na szyi i płaszczą się przede mną,
byle tylko uzyskać sekundę mojej uwagi, ty preferujesz, abym podniósł na ciebie rękę. Nie masz kurwa pojęcia, jak mi to życie ułatwia. Nie wymagasz ode mnie niczego, poza niedotykaniem cię. Jeśli byś się do mnie kleiła, byłoby to na dłuższą metę irytujące.
Nie jesteś zazdrosna, nawet kiedy na twoich oczach wpycham rękę w majtki innej dziewczyny. Zastanawiam się po jaki chuj ja zniżam się do pieszczenia twojego wychudzonego ciała, które w żadnych aspektach nie dorównuje temu, co mam na co dzień zapewnione w hurtowych ilościach.
Jesteś niezdatna do zaspokajania mnie, ale twoje towarzystwo jest znośne, zatem nie pozbędę się ciebie. Miej świadomość, że gdybym usunął cię ze swojego życia, całkowicie wyrzuciłbym z pamięci twoje istnienie jeszcze zanim zdążyłabyś zejść mi z oczu.
Jesteś wyjątkowa, gdyż nie nadajesz się nawet do tak prozaicznej czynności, jaką jest zaspokajanie cielesnych potrzeb.

Sukuna podchodzi do leżącego pod oknem paska. Podnosi go, po czym gwałtownym krokiem idzie ku łóżku.
Znowu staje nade mną, niczym kat.

Przypierdoli mi paskiem z Balenciagi?!

Typ ma mnóstwo ciuchów z Balenciagi, ale jego majty w przeważającej ilości pochodzą z Calvina Kleina.
Niestety miałam okazję (kilka) do zauważenia tego faktu...

- Siadaj - rozkazuje.
Siadam na krawędzi łóżka, przygotowując się na wpierdol typu „Podstawy BDSMu".
Sukuna przerzuca pasek przez moją głowę. Szarpnięciem za oba końce paska przyciąga moją twarz do swoich ud.
Drogi, skórzany materiał wrzyna mi się w kark.
- Należysz do mnie, zatem mogę zrobić z tobą, co zechcę. Przez to, iż twoja egzystencja wyklucza przywiązanie, odsiadywać będziesz dożywocie w więzieniu zwanym moim imieniem.

Sukuna zdejmuje z mojego karku pasek (stryczek marki Balenciaga).
Z powrotem wsuwa go w szlufki swoich spodni.
Rzuca mi pogardliwe spojrzenie, po czym kieruje się ku drzwiom.
Mam wyjebane na wszystkie jego okrutne słowa, bo nie powiedział nic, czego bym nie wiedziała.
Dziwne jest jednak to, że on zrezygnował z seksu.
Myślałam, że w ramach „kary" każe mi iść do dubajskiej wanienki.
- Dokąd idziesz? - pytam cichym głosem.
Sukuna nie zatrzymuje się.
- Dokończyć celebrację ostatniego dnia w Dubaju. Nie zamierzam wysilać się na łagodny seks dla ciebie tylko po to, żebyś mi później zarzuciła, że cię znowu zgwałciłem. Nie robisz mi łaski, gówniaro. Mam o wiele wartościowsze źródła przyjemności, które mnie zaspokajają i chcą mnie zaspokoić oraz są wdzięczne za mój łaskawy dotyk.
Wzruszam ramionami.
- Spoko.

Co za ulga.

Sukuna nie zaszczyca mnie spojrzeniem, idąc prosto do drzwi.

Ten widok nagle, zupełnie z dupy, napawa mnie przerażeniem i wywołuje panikę.

Przeklęta przez uczucia klątwy||Sukuna Ryōmen oneshoty i inne dziwne historie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz