Severus czekał zniecierpliwiony na jakiekolwiek wieści od pielęgniarki. Kobieta jednak nadal rozmawiała z szatynem. Po pół godzinie kobieta wyszła zza parawanu.
- Severusie twój podopieczny zostanie tutaj na noc. -
- Możesz mu powiedzieć co mu się stało? -
- Wiesz że obowiązuje mnie tajemnica lekarska. Ale obserwuj go bacznie. -
- Ale to nic poważnego? -
- Cóż... raczej nie ale wolę go jeszcze po obserwować. -
- Zgoda Poppy. Dobranoc. -
- Dobranoc Severusie. -
Mężczyzna ruszył do swoich komnat.
Jednak przed drzwiami czekał na niego chłopak.
- Draco o co chodzi? -
- Gdzie jest Harry? Miał do ciebie przyjść... -
- Potter jest w skrzydle szpitalnym. -
- Co mu zrobiłeś?! -
- Ja nic miał już wychodzić ale upadł mi na posadzkę, zaprowadziłem go do pani Pomfrey a ta kazała mu zostać na noc w skrzydle szpitalnym. Tyle Draco. -
- Cholera jasna wiedziałem że coś mu jest! -
- Niby skąd? -
- W pociągu pobiegł do łazienki i zwymiorował potem miał trudności żeby normalnie chodzić, prawie mi zemdlał... -
Jednak Severus zaczął łączyć fakty.
Wymioty, osłabienie...
- Draco czy Potter jadł coś podczas kolacji? -
- No właśnie na początku nic a ja go namawiałem, dopiero podczas deseru zjadł budyń. -
Severus miał pewne podejrzenia co się dzieje z chłopakiem ale nie mógł się go o to spytać. Zostało mu tylko uważne obserwowanie chłopaka.
- Draco wracaj już do pokoju wspólnego zaraz będzie już cisza nocna. -
- Ale nie mogę iść go odwiedzić? -
- Wykluczone Potter musi odpoczywać poza tym wiesz jaka jest Poppy. -
- Mhm... -
Blondyn już miał wychodzić lecz Severus go zatrzymał.
- Draco jutro rano go zobaczysz całego i zdrowego. Gwarantuję. -
- Dobrze. Dobranoc wujku. -
- Dobranoc Draco. -
Blondyn opuścił gabinet mężczyzny.
Mistrz eliksirów usiadł przy kominku i jeszcze raz zaczął analizować sytuację w jego gabinecie. Przypomniał sobie bladość twarzy chłopaka, cienie pod oczami. Harry Potter miał sekret i Severus Snape podejrzewał że wie o co chodzi...
Harry
Leżałem w łóżku w skrzydle szpitalnym, analizowałem co mi powiedziała pani Pomfrey. Coraz bardziej bałem się tego co ma nastąpić... Moje życie zmieni się o 180 stopni i już nie mam na to wpływu...
CZYTASZ
Secret in his life
FanfictionWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...