Bella ledwo panowała nad emocjami, bała się że przypadkiem zdradzi szatynowi czemu na tak długo znika z dworu. Kobieta nie mogła mu przecież powiedzieć że poszukuje informacji aby go chronić. W końcu już nie od dziś wiadomo że szatyn nienawidzi być traktowany jak dziecko, mimo iż jest osłabiony. To właśnie zadziwiało czarnowłosą, ten silny hart ducha, te usilne wstrzymywanie w sobie emocji byleby nie pokazać słabości. Kobieta pomagała właśnie szatynowi przy dzieciach, gdy jej wychowanek zaczął rozmowę.
- Bella, możemy szczerze porozmawiać? -
Kobieta popatrzyła zaskoczona na zielonookiego.
- Jasne słońce, o co chodzi? -
- Myślisz że Tom już mnie nie kocha? -
- Czemu tak sądzisz? -
Szatyn odłożył córkę do łóżeczka po czym usiadł w fotelu.
- Od jakiegoś czasu mnie unika, nie chce widywać się z dziećmi i już nie okazuje mi tylu uczuć co kiedyś... -
- Harry, dla niego jest to zupełnie nowa sytuacja. On od zawsze był sam póki nie poznał ciebie, teraz musi się tobą dzielić i chyba ciężko mu to zaakceptować. Za kilka dni wszystko wróci do normy. Obiecuję skarbie. -
Szatyn przytulił się do swojej przyszywanej matki.
- Dziękuje, jestem trochę zmęczony i póki dzieci śpią trochę pośpię. -
- Dobrych snów Harry. -
Kobieta odczekała chwilę po czym pobiegła do gabinetu Czarnego Pana.
- Tom, mamy problem. -
Mężczyzna stał przy oknie trzymając w jednej ręce szklankę z whisky.
- Co ty nie powiesz? -
- Harry zaczął coś podejrzewać, myśli że już ci na nim nie zależy. -
- Może tak będzie lepiej... -
- O czym ty mówisz do cholery?! -
Mężczyzna westchnął po czym opadł na fotel.
- Mam dobre i złe wieści ale zacznę od tych dobrych. Wiem kto mnie szantażuje. -
Kobieta popatrzyła zaskoczona na mężczyznę.
- Daj mi jego adres i już po nim! -
- Tu się pojawiają złe wieści, nie możesz go tknąć. -
- Ty chyba sobie żartujesz! -
- Bella, to Draco mnie szantażuje. -Pierwsza z trzech części maratonu słoneczka.
CZYTASZ
Secret in his life
FanfikceWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...