Historia

1.7K 120 8
                                    

- Snape, to jest niemożliwe żeby on przeżył! -
- Harry... -
- Nie! Teraz ja mówię, siedź na tyłku i słuchaj! -
Czarnowłosego zatkało ale usiadł w fotelu.
- On nie może żyć, sam dźgnąłem go w brzuch kilkanaście razy! -
- Harry, po prostu się uspokój. Nic nie jest jeszcze pewne. -
- Ty nic nie rozumiesz Severusie! Myślałem że chociaż raz w życiu coś mi się udało i moja rodzina będzie bezpieczna, nie ważne czy ze mną! Teraz nawet nie wiem co się dookoła mnie dzieje... -
- Potter, połóż się i mnie posłuchaj. -
- S... -
- To było polecenie. -
Zielonooki niechętnie położył się na swoim łóżku i zaczął wpatrywać się w mężczyznę.
- Widzisz, doskonale cię rozumiem. Czułem to samo gdy straciłem twoją matkę. Cały mój ówczesny świat się zawalił, nie miałem pojęcia co zrobić. Wtedy Albus powiedział mi że Czarny Pan nie zdołał cię zabić, poprzysiągłem sobie i Lily że będę nad tobą czuwał, niezależnie od tego co by się działo. -
- Robiłeś to tyle lat... -
- Złożyłem obietnicę a ich się dotrzymuje. -
- Masz racje. -
Szatyn powoli wstał a na jego twarzy można było dostrzec ból.
- Nie powinieneś się przemęczać... -
- Nic mi nie będzie. -
Drzwi się otworzyły a do pokoju wbiegła rudowłosa postać.
- Harry! Nawet nie wiesz jak dobrze cię widzieć. -
Chłopak na początku nie skojarzył kim jest dziewczyna, dopiero po chwili zrozumiał.
- Ginny, miło cię widzieć. -
- Tyle czasu minęło, już od dawna chciałam się z tobą spotkać. -
- Naprawdę? Czemu? -
- Widzisz... Miałam nadzieję że dasz się zaprosić na kawę. -
- Oh Ginny... niestety ale mam już kogoś. -
Severus przyglądał się tej scenie z lekkim uśmieszkiem. Po chwili drzwi znowu się otworzyły i do pokoju wszedł Draco Malfoy.
- Harry! Oh... nie chciałem wam przerywać randki. -
Rudowłosa oblała się rumieńcem a szatyn czym prędzej się od niej odsunął.
- Draco, dobrze cię widzieć. -
- Cicho siedź Potter, później będziesz miał szanse się tłumaczyć. -
- Ale ja przecież nic nie zrobiłem! -
- Potter nie pogorszaj swojej sytuacji, nie widzisz że jest wściekły? -
Zielonooki wstał z łóżka i podszedł do blondyna po czym wpił się w jego usta.
- Teraz już nie możesz być zły... -
- Mniej gadania, więcej całowania. -

Dobry! Sen jest dla słabych!

Secret in his lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz