Impreza trwała w najlepsze, mogłoby się wydawać że wszyscy świetnie się bawią, jednak wystarczyło spojrzeć na szatyna że nie jest zachwycony całą tą imprezą. Czarny Pan podszedł do swojego ukochanego i owinął swoje dłonie na brzuchu zielonookiego.
- Pamiętasz jak kilka lat temu, były tutaj nasze dzieci? -
- Pamiętam, a teraz mnie puść. -
- Niby czemu? -
- Bo czuje że piłeś. -
- W końcu to urodziny naszych dzieci. -
- Wiesz że nie lubię gdy pijesz. -
Szatyn starał się wyrwać z uścisku mężczyzny.
- Puść mnie do cholery! -
- Co powiesz na pomysł aby przenieść się w bardziej ustronne miejsce. -
- Nigdzie z tobą nie idę! -
- Jesteś mój, do cholery! -
- Jeśli zaraz mnie nie puścisz to wyjdę stąd i się spakuje.-
- Nie zrobisz tego... -
- Jesteś tego pewien? -
- Jak śmiesz, tak mnie traktować! -
Wszystkie szepty i rozmowy zamilkły, wszyscy przyglądali się kłótni gospodarzy.
- Jak?! Jesteś starym pijakiem Riddle! -
Mężczyzna chwycił ukochanego za żuchwę.
- Nigdy więcej nie waż się tak do mnie powiedzieć! -
- Puść mnie, to boli! -
- Ma boleć. -
Szatyn jeszcze bardziej zwiększył nacisk. Do pary podbiegła dziewczynka i przytuliła się do zielonookiego.
- Tatusiu, czemu płaczesz? -
Tom natychmiast puścił ukochanego i się od niego odsunął. Harry kucnął do swojej córki i starł łzy.
- Nic się nie stało promyczku. -
- Ale płakałeś, a tatuś... -
- Tatuś sprawdzał czy nie mam czegoś w oku bo mnie bolało. -
- Naprawdę nic się nie dzieje, możesz wracać do zabawy z innymi urwisami. -
- Kocham cię! -
- Wiem słoneczko. -
Szatyn pocałował córeczkę w czoło po czym wstał z kolan. Do chłopaka podszedł mistrz eliksirów.
- Czemu ją oszukałeś? -
- Ponieważ ona kocha swojego ojca, nie mogę jej zniszczyć tego dnia, głupią kłótnią. -
Po policzku zielonookiego poleciały kolejne łzy.
- On może cię kiedyś skrzywdzić! -
- Póki moje dzieci tego nie widzą, będę to znosił. -
- To szaleństwo. -
- Być może. -
Chłopak starł ostanie łzy po czym na jego twarzy pojawił się sztuczny uśmiech.
- Ktoś tu ma ochotę na tort?! -Witam witam! Ja jak zwykle nie śpię!
CZYTASZ
Secret in his life
Fiksi PenggemarWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...