Odkąd szatyn wrócił ze spotkania z Czarnym Panem, zaczął przygotowania do wyprowadzki z dala od Londynu.
- Harry jesteś pewien że chcesz wyjechać? -
- Tu nie chodzi o to czy chce, dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo moich dzieci. Myślisz że on pozwoli mi spokojnie je wychować? -
- Oczywiście że nie, ale nie chcę żebyś był tak daleko ode mnie... -
- Przecież będziesz znać adres, możesz wpadać kiedy tylko chcesz. -
- Masz rację, masz wszystko? -
Szatyn spojrzał jeszcze raz na swoje walizki po czym je zmniejszył.
- Jak czegoś nie mam to kupię na miejscu. -
Blondyn przytulił szatyna.
- Niedługo was odwiedzę. -
Szatyn uśmiechnął się do przyjaciela.
- Trzymam cię za słowo. -
Szatyn chwycił dzieci po czym się teleportował. Wylądowali przed małym, urokliwym domkiem. W powietrzu można było poczuć morską bryzę. Z oddali słychać było fale jak uderzają o brzeg.
- Zobaczcie, to nasz nowy dom. -
Szatyn otworzył drzwi po czym odłożył dzieci na kanapę.
- Wystarczy tylko posprzątać, i będzie pięknie. -
Szatyn wyjął różdżkę i zaczął rzucać zaklęcia, po chwili w całym domu było już czysto. Szatyn podszedł do dzieci.
- Teraz trzeba wybrać wam pokój maluchy. -
Szatyn ruszył po schodach na górę, po chwili wybrał jedną z sypialni na pokój dla dzieci. Z pomocą zaklęć transmitował śmieci w meble i zmienił kolor ścian.
- Teraz możecie odpocząć a tatuś zajmie się resztą. -
Szatyn nie mógł się napatrzeć jak jego dzieci rosną. Z dnia na dzień uczyły się nowych rzeczy, były coraz bardziej ciekawe otaczającego je świata.
- Śpijcie dobrze. -
Zielonooki przykrył dzieci pościelą po czym przygasił światło.
- Teraz pora na zaklęcia ochronne i resztę mebli... -
Całość zajęła szatynowi ponad cztery godziny, lecz dzięki temu dom wyglądał jak nowy i był gotowy na przyjęcie nowych domowników.
- Jestem wykończony... -
Chłopak szybko rzucił zaklęcie które obudzi gdy dzieci zaczną płakać po czym zasnął nie przejmując się zdjęciem ubrań.
Ta dam! Ja wiem że robi się nudnawo ale nie mam pojęcia jak zakończyć to ff. Informuje was że ten rozdział 70 a ja nie planuje przekroczyć 100. Za wszelkie pomysły zapłacę miłością. Wasza Laurmysz 💕
CZYTASZ
Secret in his life
FanfikceWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...
