Reguły wojny

1.6K 119 1
                                    

- Wszystko się pieprzy... -
- Potter, słownictwo. -
- Teraz, to chyba sobie żartujesz! -
Mistrz elikisirów oderwał wzrok znad książki.
- Czego się spodziewałeś? Nie mogłeś go zwodzić, chyba lepiej że dowiedział się o tym od ciebie niż z gazety. Wyobrażasz sobie te nagłówki? ,,Czarny Pan spotyka się z Harrym Potterem!" ,,Czy Harry Potter zwariował?" -
- Dzięki... -
Mężczyzna tylko się uśmiechnął.
- Wiesz że musisz porozmawiać z Tomem? -
Szatyn przeciągnął ręką po włosach.
- Wiem... Ale nie mam odwagi by z nim porozmawiać. Jestem taki słaby przy nim. -
- To przekuj tą słabość w twoją siłę. -
- Niby jak? -
- Skoro Tom nadal coś do ciebie czuje będzie próbował przekonać cię do powrotu do siebie. -
- I co z tego?! -
- Jesteś taki tępy czasami... Musisz go przechytrzyć, to on ma być na twojej łasce. -
- To trochę brutalne,  nie sądzisz? -
Severus wstał i podszedł do kominka.
- Wiem Harry, ale podczas wojny nie ma czasu na czułe słówka i porozumienia. Wojna to brutalność i brak jakichkolwiek uczuć. Masz przeżyć albo zginąć. -
- Czemu to  spotyka akurat mnie? -
- Bo świat połączył cię na zawsze z Voldemortem, już zawsze będziesz o nim myśleć, pytanie tylko jak. Będzie twoim wrogiem, przyjacielem, kochankiem? -
Zielonooki stanął przy oknie i przyjrzał się krajobrazowi.
- Spotkam się z nim, tylko jak mam się z nim skontaktować? -
- Co powiesz na niezapowiedzianą wizytę? -
***
Tom chodził wściekły po pokoju, od godziny starał się uspokoić swoją córkę która nie chciała przestać płakać i krzyczeć. Na jego rękach spoczywał zmęczony synek, który nie mógł spać przez płacz siostry.
- No przymknij się wreszcie! Ile można się drzeć?! -
Jednak krzyki mężczyzny tylko wzmocniły płacz dziecka.
- Jasna cholera... Czego ty możesz chcieć? -
- Riddle, dzieci nie są skomplikowane. -
Szatyn odwrócił się błyskawicznie i wyciągnął różdżkę. Opary o framugę drzwi stał nie kto inny niż Severus Snape.
- Skoro jesteś taki mądry, może ją uspokoisz? -
- Ona chce do Harrego, nie widzisz tego? Jest przerażona. -
- Przecież jestem jej ojcem! Powinna wiedzieć że nic jej nie grozi. -
- Ona cię nie zna. -
Voldemort o mało nie upuścił syna słysząc głos chłopaka. Obok mistrza eliksirów stał Harry Potter i przyglądał się swojemu synowi.

Secret in his lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz