Mężczyźni zaczęli otaczać szatyna aby uniemożliwić mu ucieczkę. Zielonooki nie wiedział co ma zrobić aby wybrnąć cało z tej sytuacji. Liczył na to że ktoś może ich zauważy i przyjdzie sprawdzić co się dzieje.
- To co chłopcy? Trzeba się jakoś zająć naszym gościem... Który chce pierwszy naszego złotego chłopca? -
- Tak właściwe to srebrnego jeśli już...-
Meczyznu popatrzyli na nastolatka.
- O czym ty mówisz?! Przecież jesteś plugawym gryfonem! -
- Macie stare dane chłopcy, jestem ślizgonem od początku tego roku. -
- Potter jeśli ty jesteś w Slyherinie to ja jestem święty! -
- Na świętego to ty mi nie wyglądasz... Jeśli mi nie wierzycie to spytajcie się kogoś. -
Szatyn zaczął powoli realizować swój plan.
- Co ty robisz na dworze Czarnego Pana?! -
- Jeśli wam powiem i tak mi nie uwierzycie. -
- Spróbuj. -
- Jestem kochankiem Voldemorta. -
Mężczyźni popatrzyli po sobie po czym parsknęli śmiechem.
- Ty?! Potter nie rozbawiaj mnie! Koniec tej pogadanki! Pora zająć się naszym chłopcem. -
Lecz dwójka jego towarzyszy nie kwapiła się by mu pomóc.
- No co jest z wami?! Chyba mu nie wierzycie?! -
- Wolimy nie podpaść naszemu panowi... -
- Przecież to niemożliwe że Czarny Pan mógł by chcieć taką... -
- Słucham Greyback, co sądzisz o guście naszego Pana? -
- Bella... Mówię tylko że Czarny Pan nie wziął by sobie takiej szmaty na kochanka! -
- O kim ty znowu mówisz?! -
Mężczyzna odsunął się by ukazać kobiecie zielonookiego.
- Harry! Co ty tu robisz?! Wiesz że Czarny Pan będzie wściekły jeśli się pochorujesz! -
- Nie mogłem spać... -
- Jeśli mu coś zrobiliście... -
- To co nam zrobisz? Jesteś tylko nędzną kukiełką swojego pana! -
- Możecie być pewni że Czarny Pan dowie się o tym co zrobiliście. -
- I co zrobi?! Przecież on sam nienawidzi Pottera! -
- Harry chodź do środka i natychmiast do łóżka, a wy macie się pojawić jutro rano w sali tronowej. I nie radzę wam uciekać... -
- Bo co nam zrobisz? -
- Zabiję was. A wiecie że jestem kreatywna jeśli chodzi o takie rzeczy. Harry masz iść do łóżka natychmiast!-
- Nie jesteś moją matką! -
- A chcesz się przekonać kto ma większą władzę? -
- Już idę do łóżka, mamo. -
- Grzeczny chłopiec. -
CZYTASZ
Secret in his life
FanfictionWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...