Kobieta po kwadransie zaczęła się powoli uspokajać.
- Jak mogłeś... Wiedziałeś że on tu idzie! -
- To chyba oczywiste. -
- Nie rozumiesz co zrobiłeś?! Stracimy go! Na zawsze! -
- Tak będzie lepiej dla wszystkich. -
- Zamknij się! Rozumiesz?! Nie jesteś panem tego pieprzonego świata! To że jesteś Czarnym Panem nie znaczy że możesz od tak niszczyć wszystkim życia! -
- Bella! -
- Nie! Zamknij się i nic nie mów! Już dosyć dzisiaj zrobiłeś. -
Kobieta doprowadziła się do względnego porządku po czym wyruszyła na poszukiwania swojego syna. Znalazła go w pokoju dzieci.
- Harry, proszę wysłuchaj mnie. -
- Nie zamierzam. -
- Nie musisz nic mówić, po prostu usiądź i słuchaj. Proszę. -
Szatyn powoli zajął fotel.
- Widzisz... Tom od jakiegoś czasu był szantażowany a ja starałam się pomóc mu wykryć sprawcę. -
Szatyn nadal milczał.
- Sprawa okazała się o wiele bardziej poważna gdy dowiedzieliśmy się kto stoi za szantażem. To był Draco, mój chrześniak. -
Szatyn popatrzył zaskoczony na kobietę.
- Jako że to osoba z rodziny nie mogłam go tknąć, mimo iż zagrażał tobie i maluchom. Zaczęliśmy więc obmyślać jakiś inny plan i to wtedy ten idiota wpadł na pomysł zdrady abyś to ty z nim zerwał. Był gotów poświęcić własne szczęście abyście byli bezpieczni. -
Szatyn miał łzy w oczach.
- Ja od początku chciałam was gdzieś wywieźć ale to wtedy Tom mnie pocałował, nie wiedziałam... Nie wiedziałam o co chodzi póki cię nie zobaczyłam. Od razu go od ciebie oderwałam a resztę już znasz. -
- Nie mogę w to uwierzyć... Czemu Draco chce mojego nieszczęścia? -
- Podehrzewamy że nie działa sam i robi to wszystko z dawnych uczuć darzonych do ciebie. -
- Możesz jaśniej? -
- Draco cię kochał. -
- Ja go też, był dla mnie jak brat... -
- Tu nie chodzi o braterską miłość Harry. -
- Oh... -
- Wiem że ciężko ci to zaakceptować ale daj mi ostatnią szansę i zostań tutaj. -
Szatyn siedział chwilę cicho lecz w końcu powoli pokiwał głową.
- Niech będzie, ale i tak będę miał cię na oku. -
- Dziękuje! -
Kobieta wtuliła się do szatyna.
- Już nigdy cię nie zawiodę. -
- Trzymam cię za słowo Bella. -Ostatnia część maratonu! Dobrej nocy robaczki!
CZYTASZ
Secret in his life
FanficWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...