Przygoda

1.8K 142 21
                                    

Chłopak po ubraniu się zaczął biec do gabinetu dyrektora.  W pokoju była już cała rada pedagogiczna.
- Przepraszam, za spóźnienie. -
- Nic się nie stało Harry, usiądź. -
Zielonooki opadł na wolne krzesło obok Minerwy.
- Ktoś mi wytłumaczy co się dzieje? -
- Voldemort, wypowiedział wojnę mugolom. -
- Żartujesz? -
- Jestem całkowicie poważny, sprawa robi się coraz bardziej niebezpieczna. Niemagowie nie zdają sobie sprawy z tego co się tak naprawdę dzieje. -
- Musimy coś wymyślać, Albusie! -
- Wiem Filiusie, spokojnie. Przede wszystkim musimy uspokoić uczniów że w szkole im nic nie grozi. -
- Ja go zatrzymam. -
Nauczyciele popatrzyli na szatyna.
- Harry, nie... -
- Już czas Albusie. -
- Jesteś pewien że dasz radę? -
- A czy mam inne wyjście? -
Mężczyzna przez chwile milczał.
- Masz moją zgodę. -
- Nie potrzebuje jej. -
- Uważaj na siebie. -
- Jak zawsze Albusie! -
Szatyn ruszył biegiem do swoich komnat by zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Całość udało mu się zmieścić w dużym plecaku. Zielonooki zarzucił na siebie pelerynę i opuścił swoje komnaty. Chłopak pośpiesznie minął mury szkoły by móc się teleportować. Harry popatrzył ostatni raz na swój pierwszy dom, miejsce w którym po raz pierwszy poczuł się szczęśliwy, gdzie po raz pierwszy się zakochał. Na ustach szatyna pojawił się uśmiech.
- Jeszcze tu wrócę... -
Chłopak okręcił się wokół swojej osi i zniknął.
***
Voldemort siedział w sali tronowej i wysłuchiwał kolejnych raportów od swoich sług.
- Wszyscy jesteśmy gotowi by walczyć panie. -
- Doskonale... czy był już jakiś odzew od Dumbledora? -
- Nasi szpiedzy donoszą że w Hogwarcie, jak na razie jest spokojnie. -
- Interesujące... Czyżby ten głupiec nie zauważył naszych ataków? -
- Co mamy teraz robić panie? -
- Skoro Albus udaje że nic się nie dzieje, to udowodnimy mu jak bardzo się myli. -
- Ale jak? -
- Musimy złapać jedną osobę dzięki której ten starzec czuje się bezpiecznie. -
- Kogo? -
- Harrego Pottera. -
Na sali zaległa grobowa cisza.
- Ten kto mi przyprowadzi chłopaka, żywego albo martwego dostanie tyle złota ile sam waży. -
Rozległy się podniecone szepty, a Czarny Pan obserwował to wszystko z uśmiechem na ustach.
- Już niedługo Harry Potterze, znowu się spotkamy... -

Witam witam. Mam dla was pare informacji.
Zgłosiłam to ff do konkursu Splątane nici.
Po drugie chce wam bardzo podziękować za ostatnią aktywność pod rozdziałami.
Kocham was robaczki!

Secret in his lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz