Zwiad

2.1K 167 21
                                    

Czarny Pan teleportował się do nadmorskiego miasteczka na poszukiwania swoich dzieci. Jego jedynym celem było odebranie ich szatynowi bez względu na wszystko. Mężczyzna ruszył ulicą, szukając śladów magii. Doskonale wiedział że szatyn zabezpieczył swój dom zaklęciami chroniącymi, lecz nie było to dla niego wyzwanie. Jego uwagę zwrócił domek stojący na uboczu, mężczyzna czuł magię która otaczała to miejsce. Czarny Pan zdjął zaklęcia ochronne i ruszył do drzwi, jednak nim zdążył zapukać drzwi się przed nim otworzyły. Czarny Pan stracił zainteresowanie domem gdy zobaczył w drzwiach młodą dziewczynę.
- Dzień dobry, w czym mogę panu pomóc? -
- Przepraszam ale to pomyłka, pomyliłem domy. -
- Oh... Nic się nie stało, życzę miłego dnia. -
Dziewczyna zamknęła drzwi a mężczyzna ruszył na dalsze poszukiwania.
***
Harry siedział w ogrodzie i pił kawę. Szatyn był zmęczony po nieprzespanej nocy, pełnej płaczu i krzyku dzieci. Teraz maluchy odsypiały noc a zielonooki mógł w spokoju zjeść śniadanie. Jednak jego spokój zagłuszył dźwięk dzwoniącego telefonu. Chłopak spojrzał na wyświetlacz po czym odebrał widząc twarz swojej sąsiadki.
- Hej Angelina. -
- Harry, musimy pogadać. Teraz. -
- Przyjdziesz do mnie? Dzieci śpią i nie chce ich zostawiać samych. -
- Zaraz będę. -
Po kilku minutach szatyn usłyszał pukanie do drzwi. Chłopak otworzył drzwi i zaprowadził dziewczynę do salonu.
- Siadaj, kawy, herbaty? -
- Nie dziękuję. -
- Czemu chcesz pogadać? -
- Tylko bądź ze mną szczery dobrze? -
- Oczywiście. -
- Harry, czy ty masz kłopoty? -
Szatyn popatrzył zaskoczony na dziewczynę.
- Nie mam żadnych kłopotów. -
- Od kilku dni widzę jak śmierciożercy czegoś szukają, dzisiaj nawet któryś z nich zapukał do mojego domu mimo zaklęć ochronnych. Moim zdaniem oni szukają ciebie, Harry. W końcu jesteś wrogiem Czarnego Pana. -
- Jesteś pewna, że to byli śmierciożercy? -
- Oczywiście, co się dzieje Harry? Czemu nagle tak zbladłeś? -
Jednak szatyn nie zdążył nic odpowiedzieć, ponieważ ktoś zapukał do drzwi.

Ta dam, o to kolejny rozdzialik! Kto chce więcej? Może jak ładnie poprosicie to dostaniecie robaczki!

Secret in his lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz