*miesiąc później*
- Harry! -
- Tak? -
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz? -
- Staram się nie denerwować, jeśli nie widzisz. -
Mężczyzna podszedł do męża i pocałował jego wystający brzuch.
- Nie bój się, nic wam się nie stanie. -
- Tom, to już nawet nie chodzi o mnie! A co jeśli naszemu dziecko coś się stanie? -
- Spokojnie, kochanie Loganowi nic nie będzie. -
Do pomieszczenia wbiegła bliźnięta i zaczęły krzyczeć na zmianę.
- Tato! Tato! -
- Phoebe, Damon! Tatuś potrzebuje spokoju. Przecież wiecie że wasz braciszek jest słabszy. -
Dziewczynka tylko pokiwała głową i powoli dotknęła ręką brzucha ojca.
- Cześć Logan, nie mogę się doczekać aż już się zobaczymy. Już nawet wybaczę ci to że nie jesteś siostrą. Tylko bądź silny, zgoda? -
Harry miał łzy w oczach gdy słuchał słów swojej trzyletniej córki.
- Nie musisz się bać, tatuś i Logan będą mieć najlepszą opiekę w całym kraju. -
- Obiecujesz że nic im nie będzie? -
Tom przykucnął do dziewczynki i ją przytulił.
- Nic mu nie będzie. Zadbałem o to . -
Phoebe pokiwała głową po czym pocałowała zielonookiego w policzek.
- Tata mówi że wszystko będzie dobrze. -
- Skoro tak mówi to o nic nie musisz się martwić... -
***
Następnej nocy szatyn nie był w stanie zasnąć. Czuł jak jego syn kręci się w brzuchu i nie chciał się uspokoić, przez co zielonooki nie był w stanie odpocząć.
- Logan, ja rozumiem że jesteś nieodrodnym synem swojego ojca, ale mógłbyś pozwolić biednemu ojcu się przespać. -
Jedyną odpowiedzią był kopaniak w okolicy podbrzusza.
- Dziękuje maluchu. -
Po kilku godzinach snu chłopak obudził się czując silny ból.
- Jasna cholera... Tom! Tom, do cholery to nie są ćwiczenia! -
Mężczyzna obudził się i już chciał coś powiedzieć lecz gdy zobaczył minę męża od razu zaczął zakładać spodnie.
- Co zrobimy z Phoebe i Damonem? -
- Tom zrób tak jak planowaliśmy! -
- Tak, jasne... Oddychaj powoli a ja zaraz wrócę! -
Po kilku minutach mężczyzna wrócił do pomieszczenia i pomógł ubrać się ukochanemu.
- Gotowy? -
- Ja nie, ale Loganowi się śpieszy! -
- Zaraz się tobą zajmą najlepsi specjaliści skarbie. -Chyba już pora kończyć glutki!
CZYTASZ
Secret in his life
FanfictionWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...