- Potter, ja rozumiem że to randka z Tomem ale siedzenie godzinę w łazience to już przesada! -
- Nie chcę być złośliwy, ale ty nie masz żadnego doświadczenia jeśli chodzi o randki. Poza tym nie robię tego dla Toma tylko dla siebie. -
Mężczyzna tylko przewrócił oczami.
- I tak dobrze wiemy jak to się skończy. -
Harry wyszedł otulony jedynie ręcznikiem. Z jego włosów kapała woda.
- O czym ty mówisz? -
- Prześpisz się ze nim. -
- Czy ty masz mnie za dziwkę?! -
- Nie unoś się tak, bo ci żyłka pójdzie. -
Szatyn podszedł do czarnowłosego.
- Na brodę Merlina! Oszczędź takich widoków moim oczom! -
- Bardzo zabawne Snape... -
- Ja nie żartuje, jeśli chcesz rozmawiać to załóż coś na tyłek. -
- Niby o czym chcesz pomówić? -
- Sam mi powiedz, widzę że coś cię gryzie. -
- Od kiedy jesteś moim psychiatrą? -
- A co ja mam niby mało własnych problemów? Ludzie rozmawiają ze sobą. To się nazywa porozumienie z innym człowiekiem, aczkolwiek patrząc na twoją twarz... -
- Zrozumiałem aluzję... -
Po chwili szatyn wrócił ubrany w bokserki i opadł na fotel. Mistrza Eliksirów zaciekawiły blizny na jego ciele.
- Sporo mas tych szram. -
- Co? Oh tak... Rzeczywiście trochę ich jest. -
- Nie przeszkadzają ci? -
- Przyzwyczaiłem się, dzięki nim mogę pamiętać po co walczę i że mam dla kogo żyć. -
Zielonooki pokazał sporą bliznę na brzuchu.
- Po cesarce, ta blizna będzie miała dla mnie zawsze bardzo ważne znaczenie. To dowód że mogę być silniejszy nawet mając gorsze dni. -
- Czasem Potter, umiesz powiedzieć coś mądrego. -
- To chyba najmilsza rzecz jaką kiedykolwiek do mnie powiedziałeś. -
- Uroczo, nie wiem czy wiesz ale za pół godziny będzie 7.-
- Co?! Nie wyrobię się! -
- Trzeba było dłużej się topić... -
- Zamiast tak narzekać lepiej wybierz mi jakiś strój! -
- Czy ja ci wyglądam na niańkę? -
- Nie marudź! -
Mężczyzna wstał przeklinając na całą ludzkość i zaczął przeglądać ubrania zielonookiego. W końcu po dłuższej chwili wybrał odpowiedni strój.
- Tom, będzie zachwycony... -Hej misie!
CZYTASZ
Secret in his life
FanficWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...