- Niech powie to teraz albo zamilknie na wieki... -
Na sali przez chwile było całkowicie cicho, jednak każdy z gości oczekiwał że ktoś wstanie i przerwie ślub. Chyba nikt nie spodziewał się takiego zakończenia tego dziwacznego związku. W końcu czy Czarny Pan ma prawo być szczęśliwym? Mistrz ceremonii popatrzył po zebranych po czym kontynuował.
- Skoro nikt nie... -
- Stop! Przerwać te szopkę! -
Do namiotu wbiegł Draco wraz z grupką przyjaciół. Blondyn popatrzył na zielonookiego po czym ruszył w jego stronę.
- Draco... Co wy tu robicie? -
- Nie dostaliśmy zaproszenia to sami się pojawiliśmy. Chyba nie masz nic przeciwko Potti? -
- Nie, ale... -
- Teraz będzie Riddle. -
Blondyn popatrzył na Czarnego Pana i uśmiechnął się kpiąco.
- Dbaj o niego, dobrze? -
- Zgoda. -
Ślizgon przytulił do siebie pana młodego po czym wyszeptał mu do ucha.
- Chyba pora się wycofać... -
- Chyba tak... -
Szarooki zajął wolne miejsce w trzecim rzędzie a obok niego Pansy, Blaise i Ted. Mistrz ocknął się po tej wzruszającej scenie i wrócił do swojej roli.
- Skoro wszystkie sprawy zostały już załatwione, możemy przejść do przysięgi. -
Narzeczeni stanęli naprzeciw siebie i złapali się za dłonie.
- Pan zaczyna panie Riddle. -
Czarny Pan wziął głęboki wdech i zaczął przemowę.
- Miałem przygotowane co ci powiem podczas naszego ślubu już od dawna, ale wydaje mi się że to już nieaktualne. Kocham cię i obiecuje ci szczęście i wierność. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało...-
W oczach zielonookiego pojawiły się łzy lecz tylko się uśmiechnął. Mistrz poprosił teraz szatyna o przemowę.
- Tom, może i czasem bywasz irytujący, gburowaty i wredny to chcę ci tylko powiedzieć że dziękuję że jesteś i że dałeś mi moje dwa najcenniejsze skarby. Kocham cię głupku. -
Szatyn mówiąc ostatnie zdanie popatrzył na swoje dzieci a po jego policzkach leciały łzy.
- Na mocy danej mi przez ministerstwo ogłaszam was małżeństwem. Możecie się już pocałować. -
Czarny Pan przyciągnął do siebie męża po czym złożył na jego ustach delikatny pocałunek.
CZYTASZ
Secret in his life
Hayran KurguWystarczyło kilka minut żeby zmienić moje życie. Kilka minut aby stać się dorosłym. Wszyscy mówią że dorosłość to przyjęcie konsekwencji głupich decyzji. Właśnie muszę przyjąć konsekwencję, nie jako nastolatek a dorosły. Moje życie zmieni się o 180...