Harry siedział na podłodze niedaleko biurka, na którym stało akwarium Meropy. Przed nim znajdował się wielki kufer, a wkoło leżały najróżniejsze rzeczy. Chłopak był właśnie w trakcie składania swoich ubrań. Co prawda na początku chciał je po prostu wrzucić, ale Meropa okazała się niezwykłą pedantką. Gdy zobaczyła, w jakim nieładzie znajdują się rzeczy Harry'ego, natychmiast rozkazała mu wypakować wszystko i włożyć jeszcze raz, tym razem porządnie. Zachowanie samicy mocno zdziwiło młodego czarodzieja, który najpierw zignorował jej słowa, lecz późniejsze groźby Meropy sprawiły, że się rozmyślił i postanowił posłuchać przyjaciółki. Nie był pewny, czy samica nie była przypadkiem jadowitym gatunkiem i, szczerze mówiąc, nie chciał tego sprawdzać.
Od pamiętnego zasłabnięcia Harry'ego, podczas którego pomógł mu jego obserwator, minęły prawie dwa tygodnie. Sny znów przestały nawiedzać Pottera, jednak tym razem chłopak nie był aż tak zaniepokojony. Żałował, że nie może poznać dalszych losów chłopca z sierocińca, czy raczej swojego obserwatora, ale nie odczuwał już takiej potrzeby śnienia jak wcześniej. Zanim dowiedział się o NIM, sny oraz "przypadki" zajmowały większą część jego umysłu. Kiedy ustały po raz pierwszy, nie chciał dopuścić do siebie myśli, że już nigdy może ich nie doznać. Teraz było inaczej. Owszem, tęsknił za snami, ale przestał się bać, że już nigdy ich nie doświadczy. Wierzył, że prędzej czy później powrócą. Z czasem przestał też myśleć o tym, do czego doprowadziły. Żałował jedynie Hedwigi, która wciąż była nieobecna, lecz Meropa była jej godną następczynią. Co do innych wydarzeń, Harry wreszcie stwierdził, że tak naprawdę nie zrobił nic złego. Potłuczone szkło? Naczynia zawsze można odkupić. Rany na rękach i twarzy? Przecież można je opatrzyć. Przestraszony wuj? Dobrze mu tak! Oduczy się bicia innych. Ból brzucha Marge? To i tak za mało. Zasłużyła na coś gorszego. Śmierć Majchera? I tak nigdy nie lubił tego kundla. Nie zapomni mu tego, jak musiał siedzieć na drzewie. Poza tym dalej nie było wiadomo, kto tak naprawdę to zrobił.
W ten sposób Harry zaczął wszystko sobie tłumaczyć i z zadowoleniem stwierdził, że to naprawdę podziałało. Wcześniej nie mógł pozbyć się poczucia winy, jednak z każdym dniem ono słabło, aż w końcu chłopak tęsknił jedynie za swoją sową. To było niepokojące, ale... wygodne.
Natomiast jeśli chodzi o "przypadki", kiedy pierwszy raz ich zabrakło, młody czarodziej bał się, że mógł je sobie po prostu wymyślić. Doszło nawet do tego, że chciał je wywołać. Lecz tym razem nie przejmował się ich brakiem dzięki Meropie. Samica codziennie zapewniała go, że ON wciąż z nim jest. Przez to myśli Harry'ego krążyły właśnie wokół jego obserwatora. Zmieniały tor jedynie wtedy, gdy ktoś wspominał o zbiegłym więźniu - Syriuszu Blacku. Chłopak wciąż pamiętał rozmowę państwa Weasleyów i chociaż Meropa pomogła mu dojść do siebie po pierwszym szoku, którego doznał, gdy dowiedział się, że ten morderca szukał właśnie jego, to niepokój pozostał. Dlaczego chce właśnie mnie? - zastanawiał się. Ponadto był jeszcze Knot. Minister Magii uważał go za wariata i to właśnie on - Harry - do tego doprowadził. Po co wspominałem o tamtym psie? - myślał. Mało mi było kłopotów?
Harry właśnie wkładał do kufra prezenty, które dostał od przyjaciół na urodziny. Przypomniały mu one o Hermionie. Westchnął ciężko, przypominając sobie ich rozmowę sprzed dwóch tygodni. Był zły na siebie, że tak potraktował przyjaciółkę, ale z drugiej strony uważał, że sama sobie była winna. Tłumaczył jej, że jest zmęczony i że chce mieć spokój. Nie powinna go wtedy zaczepiać. Na dodatek wypominała mu kupno Meropy, a sama zamiast sowy wzięła jakiegoś futrzaka. Ale ostatecznie doszli do porozumienia, kiedy razem z Ronem po raz kolejny odwiedzili Pokątną. Co prawda Harry jej nie przeprosił i, szczerze mówiąc, nie miał takiego zamiaru. Jego poczucie winy szybko minęło. Jednak Hermiona i bez tego najwyraźniej mu wybaczyła. Natomiast Ron był tak zajęty narzekaniem na Percy'ego, z którym dzielił pokój, że nawet nie zauważył tej krótkiej sprzeczki między przyjaciółmi.
CZYTASZ
Zespolone dusze
Fanfic(UWAGA! Pierwsza część serii kompletna, druga ZAWIESZONA) Drugi rok nauki w Hogwarcie dobiegł końca i Harry spędza kolejne wakacje u wujostwa. Dwa dni przed urodzinami młody czarodziej ma sen - z pozoru zwykły i nic nieznaczący. Jednak tuż po przeb...