To twój dzień

1.9K 104 147
                                    

W dormitorium od dłuższego czasu panowała kompletna cisza. Odkąd z ust Toma padły te konkretne słowa, odkąd Ślizgon powiedział, że Potterów zdradził ich przyjaciel, nikt nie odezwał się ani słowem. Peter Pettigrew siedział na podłodze i patrzył to na Harry'ego, to na Rona, to na lewitującą różdżkę, której koniec nadal był przyciśnięty do jego gardła. Ciało mężczyzny drżało niekontrolowanie. Jego oczy były rozszerzone ze strachu. Nie wiedział, co go czeka. Nie miał pojęcia, do jakich wniosków dojdzie chłopak. Musiał czekać. Mieć nadzieję...

Kiedy w pewnym momencie Pettigrew spojrzał na Rona, rudzielec od razu odwrócił wzrok. Weasley również spoglądał na Petera co jakiś czas. Niby już wcześniej podejrzewał, że jego szczur nie był zwykłym gryzoniem. Razem z Harrym rozmawiali o tym, że Parszywek mógł być czarodziejem przemienionym w zwierzę. Ale i tak Ron przeżył niemały szok, gdy w końcu otrzymał na to niepodważalny dowód. To było... okropne przeżycie. Jeszcze ten mężczyzna... Weasley musiał przyznać, że Pettigrew wywoływał w nim obrzydzenie. Nie wyglądał on na przyjemnego typa. W dodatku te jego wodniste oczka...

Rudzielec wzdrygnął się odruchowo, co zwróciło uwagę Harry'ego. Potter zerknął na swojego przyjaciela. Na chwilę ich spojrzenia się spotkały. Obaj nie wiedzieli, co o tym wszystkim myśleć. Ron zdawał sobie sprawę z tego, że sytuacja była beznadziejna. Harry właśnie dowiedział się, kto zdradził jego rodziców. Dowiedział się, że ta osoba była przyjacielem Jamesa i Lily. Kimś, kto miał ich chronić. W dodatku Pettigrew twierdził, że tą osobą był Syriusz Black. Mężczyzna, który uciekł z Azkabanu, dawny towarzysz Meropy, który ponoć zarzekał się, że chce dla Harry'ego jak najlepiej, który twierdził, że jest rodziną chłopaka, który wysłał Potterowi prezent na święta, który wpadł w szał, gdy tylko dowiedział się, że Tom chciał przejąć ciało Gryfona...

Kiedy Harry zaczął się nad tym zastanawiać, kiedy przypomniał sobie o tym wszystkim... o swojej rozmowie z Meropą, podczas której samica chciała go przekonać do tego, że Black rzeczywiście nie jest tym, za kogo wszyscy go uważają, pomyślał, że może Pettigrew się pomylił albo... chciał go okłamać. Ale z drugiej strony po co ten mężczyzna miałby to robić? Po co miałby go okłamywać? Wyjaśnił mu, dlaczego się ukrywał. Powiedział mu, co się stało dwanaście lat temu. Co prawda zrobił to okropnie chaotycznie, ale Harry zrozumiał co nieco. Czy to naprawdę było kłamstwo? A nawet jeśli było, to w takim razie jakie mogło być jeszcze wytłumaczenie na to długoletnie ukrywanie się Petera? Pettigrew twierdził, że żył jako szczur dlatego, ponieważ Black mógłby się na nim zemścić, gdyby dowiedział się, że ten przeżył. Peter chciał ponoć powstrzymać zdrajcę, a gdy mu się to nie udało, próbował go złapać, jednak i ten plan nie wypalił. Black chciał go zabić. Nie podobało mu się to, że mężczyzna mu się sprzeciwił, dlatego postanowił go unicestwić. Myślał, że mu się to udało, jednak nie była to prawda. Pettigrew przetrwał i żył w ukryciu, ponieważ był przekonany, że nikt nie byłby w stanie zapewnić mu ochrony. Taka była jego historia. A przynajmniej taką historię przedstawił on Harry'emu. Ale czy była ona prawdziwa? Chłopak nadal nie wiedział, po co mężczyzna miałby go oszukiwać, dlatego wziął pod uwagę również to, że Pettigrew mógł się po prostu pomylić. Ale na czym miałaby polegać ta pomyłka? Skoro Black chciał go zabić...

Cholera! To wszystko było okropnie zagmatwane. Harry mógłby wziąć słowa Petera za pewnik, ale gdyby to zrobił, nie dawałoby mu spokoju kilka innych kwestii. Te zapewnienia, które Black dał Meropie... Jednak Harry wiedział, że w przypadku samicy sprawa mogła sprowadzać się do naiwności jego małej przyjaciółki. Potter zdawał sobie sprawę z tego, że Meropę można było dosyć łatwo do siebie przekonać. Samica dała kiedyś wiarę słowom Toma. Riddle oczywiście ją oszukał. Wykorzystał jej łatwowierność. To samo mogło się wydarzyć w przypadku Blacka. Mężczyzna mógł okłamać samicę. Odegrać przed nią świetne przedstawienie i zdobyć jej zaufanie. Chłopak wiedział, że nie powinien tego wykluczać.

Zespolone duszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz