Nie był pewny, jak długo już tak stał. Oczy miał zamknięte, oddychał głęboko i wciąż się zastanawiał, czy powinien to zrobić. Co jakiś czas jego ciałem wstrząsał gwałtowny dreszcz. Ciepło już dawno zniknęło, a chłód coraz bardziej dawał o sobie znać. Chłopak był pewny, że jeśli to zrobi, to wszystko powróci... to całe szaleństwo...
W końcu się poruszył. Drżącą dłonią chwycił zamek kurtki, po czym lekko go pociągnął. Do jego uszu doszedł charakterystyczny dźwięk. W tym samym czasie gwałtowny dreszcz po raz kolejny wstrząsnął jego ciałem.
Jęknął rozpaczliwie i, nie bacząc już na strach, na wypełniającą go panikę, rozpiął ubranie do końca. Rzucił kurtkę w kąt pomieszczenia, a następnie niemal zdarł z siebie sweter i pozostałe warstwy ubrań.
Kolejny dreszcz...
Zaczął zdejmować spodnie. Im szybciej to zrobi, tym lepiej. Chciał mieć to już za sobą. Gdy nie miał już na sobie kompletnie nic, wszedł od razu pod prysznic i odkręcił wodę. Błagam, myślał, niech pomoże... niech jakkolwiek pomoże...
Głośne westchnienie wyrwało się z jego gardła, gdy w końcu znalazł się pod gorącym strumieniem. Woda obmywała całe jego ciało, pozbywając się chłodu, hamując dreszcze. Właśnie tego potrzebował. O tym marzył. Mógłby spędzić w kabinie cały dzień, byle tylko tamte odczucia nie powróciły.
Tom miał rację. Podczas ich poniedziałkowej rozmowy Ślizgon zapowiedział to wszystko. Mówił, że ten chłód powróci, że tylko Harry go odczuje. Wiedział też, że chłopak... boi się tego zimna. Jeszcze wtedy Potter był przekonany, że to nieprawda. Liczył na to, że Riddle się mylił, bo... przecież to nie mogło wrócić. To całe szaleństwo... to wstrętne pragnienie... Gryfon nie chciał przeżywać tego na nowo. Pamiętał... doskonale pamiętał, co się działo ostatnim razem. Wręcz tracił zmysły, nie mógł... po prostu nie mógł wytrzymać tego wszechogarniającego chłodu. Musiał go jakoś złagodzić za wszelką cenę. Miał wtedy diadem. Ten wspaniały przedmiot... Nie! Wcale nie był wspaniały. Był przeklęty! Gdyby Harry go nie znalazł, nigdy nie popadłby w tak wielki obłęd. To właśnie ta błyskotka zapoczątkowała to wszystko. Chłód, pragnienie... to ona je wywołała, a potem... było już tylko gorzej. Tylko diadem mógł złagodzić cierpienie. Diadem i... Tom. Dotyk, którym Ślizgon obdarzał Harry'ego. Kiedy Riddle go dotykał, Gryfon czuł tak wielką radość. Było mu tak... przyjemnie. Te odczucia były niemal tak samo intensywne jak w przypadku diademu, ale w przeciwieństwie do niego leczyły. Naprawdę leczyły. Dzięki Tomowi Harry mógł zapomnieć o szaleństwie na dłużej. Nie musiał się martwić o to, że zimno tak szybko powróci. Jeszcze ponad tydzień temu... kompletnie nie musiał się martwić...
Teraz wszystko było inaczej. Gryfon nie mógł liczyć na dotyk Riddle'a. Mało tego - nie chciał tego dotyku. Tęsknił za nim, ale... nie chciał. Obiecał sobie, że nie zbliży się do Ślizgona, że już go nie dotknie. Odgrażał się również, że nie da się dotknąć. Tom miał trzymać łapy przy sobie. Harry nie miał zamiaru mu na nic pozwalać. Nie mógł tego zrobić. Zimno powróciło, ale to nie oznaczało, że chłopak będzie teraz prosił Riddle'a, aby ten mu pomógł. Nie... musiał znaleźć inne wyjście. Musiał pozbyć się tego chłodu w jakiś inny sposób. Tyle że ciepły ubiór już nie zdawał egzaminu, a gorący prysznic... Harry nie wiedział, na jak długo wystarczy. Podejrzewał, że jak tylko znajdzie się poza zasięgiem strumienia, ciepło natychmiast go opuści. W takim razie... co powinien zrobić? Nie zignoruje tego chłodu. To było po prostu niemożliwe. Dotyk Toma nie wchodził w grę. Diadem... Harry nie wiedział nawet, gdzie on się znajduje. Tylko Riddle i Pansy... ale i tak nie miał zamiaru po niego sięgać. W końcu... wówczas byłoby jeszcze gorzej...
Westchnął ciężko. Gorąca woda wciąż obmywała jego ciało, jednak z czasem chłopak doszedł do wniosku, że nie jest mu już tak ciepło jak na początku. Czuł wzbierającą w nim na nowo panikę. Nie chciał tego tracić. Nie chciał, żeby zimno wróciło. Jednak było to nieuniknione.
CZYTASZ
Zespolone dusze
Fanfiction(UWAGA! Pierwsza część serii kompletna, druga ZAWIESZONA) Drugi rok nauki w Hogwarcie dobiegł końca i Harry spędza kolejne wakacje u wujostwa. Dwa dni przed urodzinami młody czarodziej ma sen - z pozoru zwykły i nic nieznaczący. Jednak tuż po przeb...