🌺19🌺

610 71 143
                                    

DAVE

- Mam was!- krzyknął uradowany Olivier a ja westchnąłem, bo powiedział to już chyba z 10 razy, a minęły już 3 godziny od zakończenia. Będzie to przeżywał. 

- A Simon i Leo?- zapytałem, a wszyscy na mnie spojrzeli.- No co?

-Nie mogłem ich nigdzie znaleźć.- powiedział omega i załamał ręce.

-Nie znalazłeś go?- Josh natychmiast się ożywił.- Myślałem, że siedzi już w domu, tak jak my.- mruknął i zaczął się lekko kręcić.

-A widzisz go tu gdzieś?- Isaac  powiedział.- Pewnie teraz traci dziewictwo.- wzruszył ramionami, a jego bracia zawarczeli natychmiast.

-Idę go poszukać.- Jack natychmiast wstał i ruszył do drzwi, które otworzyły się centralnie przed nim.- Znala... Łapy precz od mojego brata.

-Cicho bądź nie widzisz że śpi?- Simon wszedł do salonu z Leo na rękach, który obejmował jego szyję mocno i się do niego tulił. Wow. Kolejna para.- Pójdę go położyć.- mruknął i ruszył na górę.

-O nie ma bata.- Josh też wstał. 

Atmosfera zrobiła się gęsta i dość nie przyjemna. Alfa mocniej przytulił do siebie Leo. O co chodzi? Spojrzałem na resztę, który oglądali scenę zaciekawieni. Jak oni się zaraz pobiją tutaj. Gideon spojrzał na mnie lekko przestraszony, na co posłałem mu lekki uśmiech, a on się we mnie wtulił. 

-Leo śpi i jest zmęczony, chcę go położyć.- mruknął zirytowany Simon, co się rzadko zdarza. 

-To mi go daj, to go położę.- Jack mruknął i na siłę, z lekkim oporem z drugiej strony wziął swojego brata i nabrał więcej powietrza do płuc.- Coś mu zrobił?!- krzyknął i przytulił go do siebie. Josh podszedł do nich i spojrzał na omegę, a w jego oczach pojawił się ogień wściekłości. 

-Nic mu nie zrobiłem!- odkrzyknął i zmarszczył brwi.- Myślisz że pobił bym omegę. 

-Co?!- Olivier też się podniósł tak jak Dennis. 

-Możecie być cicho?- mruknął niewyraźnie Leo zachrypłym głosem i otworzył lekko oczy. Zamrugał powoli oczami, a kiedy zdał sobie sprawę kto go trzyma pisnął i wyswobodził się z ramion Jacka i zwaił za Simona.- Ty zdrajco. - mruknął.- Miałeś iść oknem.

-Serio?- zdziwił się blondyn. 

-Ta..- zakaszlał i zakrył sobie usta dłonią, a później schował ją do kieszeni, lekko przerażony.-Tak. 

-Co ci się stało?- Gideon mruknął przyglądając się omedze. Zaklejony policzek i siniak na czole i zadrapania. Powinno zniknąć u omegi do dna, a te wyglądają na świeże, czyli musiały coś niedawno. 

-Wypadek...- wzruszył ramionami i ruszył na głowę lekko kulejąc. 

-Jaki wypadek?- Jack i Josh ruszyli za nim jak pieski, zatrzymując. 

-A co was to?- powiedział i odwrócił się do nich tyłem.- Dajcie mi spokój dobra. Jestem zmęczony i nie mam ochoty was słuchać.- ruszył na górę.- Simon!

-Idę!- krzyknął i ruszył, a dwie alfy przy schodach obdarowały go morderczym spojrzeniem przez co dostał chyba napędu bo po chwili już do nie było. 

-Co to było?- Olivier powiedział pod nosem niedowierzając. 

-Zakładam, że Leo coś się stało, a Simon był blisko i tak wyszło.- Dennis powiedział.

-Albo lubią ostry seks.- Isaac dodał, przez co w ostatniej sekundzie schylił się przed lecącym w jego stronę zdjęciem w ramce, które zderzyło się ze ścianą i roztrzaskało.

-Jeszcze raz tak powiesz to cię zaduszę!- Jack warknął na niego ostro, a on podniósł ręce do góry, a Josh też wyglądał na nieźle wkurzonego. 

-Dobra zbieramy się.- odezwałem się.- Niech będą sami, bo zaraz ktoś zginie. 

Wszyscy mi przytaknęli i wyszli pospiesznie z domu. Diego cicho rozmawiał z Olivierem o zachowaniu przybyłych, a Dennis szybko ulotnił się do domu, zapewne chcąc znaleźć coś nowego do czytania. Felix był wyjątkowo cicho ciągle z kimś pisząc na telefonie. Gideon machał naszymi splecionymi dłońmi i patrzał przed siebie.

-Chcesz iść do mnie spać?- zapytał z uśmiechem, a ja uśmiechnąłem się lekko. Czuję jak byśmy byli już kilka lat razem. To takie nowe.

- Nie ma mowy!- Isaac powiedział głośno i złapał Gideona za drugą rękę i pociągnął w stronę ich domu.

- Pa!- krzyknąłem za nim i weszłem po chwili do swojego domu.

JACK

- Wypierdalaj!- krzyknąłem wchodząc do pokoju brata, gdzie Simon siedział mu na łóżku i cicho rozmawiali.

- Jack!-mruknął Leo i spojrzał na mnie, a ja nie patrząc na to co mówi, wziąłem blondyna za fraki i wywaliłem za drzwi. Simon wyglądał za zdezorientowanego.

- Dasz radę!- krzyknął zanim zatrzasnąłem mu drzwi przed nosem.

- Co ty robisz?!- krzyknął na mnie groźnie i wstał chwiejnie.

Podeszłem do niego i przyparłem go do łóżka, siadając mu na biodrach i łapiąc jego nadgarstki nad głową. Zaczął się rzucać, ale zignorowałem to i jedną ręką złapałem go za podbródek. Spojrzał na mnie przerażonym wzrokiem.

- Posłuchaj mnie uważnie.- syknąłem i nachyliłem się nad nim bardziej.- Mówiłem to już, ale powtórzę. Nie chc i żeby ci się stała krzywda.

- Teraz sam mi ją robisz!- warknął płaczliwie.

- Nigdy ale to przenigdy ci jej nie zrobię i będę cię chronić.- mruknąłem spokojnie.

- Mówiłeś tak tyle  raz że sam zacząłem w to wierzyć wiesz?- prychnął i spojrzał mi w oczy wrogo.- Gdybyś ze mną był to tego by nie było!- powiedział a jego oczy się zaszkliły.

- Jesteś zły że nie byłem z tobą.- mruknąłem zaskoczony.

- Nie wcale.- syknął.- Zostawiłeś mnie...- szepnął i odwrócił wzrok.

- Już nigdy tego nie zrobię.- nakierowałem jego wzrok na mój.- Przysiegam.

- Nie wierzę ci.- jego wzrok skanował cała moją twarz.

Pocałowałem go w czoło, gdzie miał siniaka. Później na szyi plamki i zadrapania. Odsunąłem się i spojrzałem na jego zarumienioną twarzyczkę. Nie wiem dlaczego, ale mam ochotę na coś innego. Spojrzałem w jego oczy i nasze nosy się zetknęły.

Oddech Leo przyspieszył i patrzył na mnie uważnie. I stało się.

Pocałowałem swojego brata. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, ale po chwili jak omega je zamknął ja zrobiłem to samo. Trwaliśmy tak chwilę, a po paru sekundach ostrożnie poruszyłem wargami. Leo oddał pocałunek natychmiast. Nie wiem co we mnie wstąpiło. To nie jest normalnie, ale takie przyjemne.

Odsunąłem się od omegi po chwili nadal patrząc w oczy, a jego twarz była cała czerwona. Puściłem jego nadgarstki, a on mnie przytulił mocno.

- Właśnie zabrałeś mi pierwszy pocałunek...

🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺

Stwierdzam że to nie było planowane!

MY FAMILY a/b/oWhere stories live. Discover now