SIMON
- No puść mnie już!- krzyknął Olivier.- Nie wygodnie mi!
- A jak by cię pieprzył było by ci wygodnie.- mruknąłem kładąc go na kanapie.
- A żebyś wiedział!- zaczerwienił się bardziej.-Dave jest moim alfą!
- Jakoś nie widzę oznaczenia!- huknął na co brat siedział chwilę cicho po czym wstał i spojrzał na mnie zły.
- To niech mnie oznaczy! Ulży ci!?- powiedział i ruszył do wyjścia.- Ale pierw się ubiorę!
Ruszył na górę a ja szybko wylądowałem z domu. Ruszyłem do domu alfy, ale tam go nie było, więc z hukiem wlazłem do domu trojaczków. Po drodze minąłem Felixa który z uśmiechem głaskał wilka za uszami. Jeszcze widać że płakał, ale nie będę się do nich zbliżał bo chcę żyć. Ominąłem ich szerokim łukiem, tam a propo.
- Nie wasz się oznaczać mojego brata!- krzyknąłem do Dave jak go zobaczyłem. Zignorowałem resztę i się przy nim znalazłem.- Tknij go palcem, a cię zabije!
- Uuuuu afera.- Akio ułożył się wygodniej i odsunął się od Fumio.- Nie.
- O co ci chodzi?- zdziwił się blondyn i spojrzał na mnie uważnie.
- Oznaczysz go?- zapytałem poważnie, a on zmarszczył brwi.
- Jest za młody. Nie ma 18 lat. Nie ma mowy.- powiedział pewnie, a ja odetchnąłem z ulgą. Całe szczęście.
- Masz szczęście.- mruknąłem i usiadłem obok niego.
- Co ci się wzięło. Kocham Oliviera, ale nie teraz. Za wcześnie, może się jeszcze dużo wydarzyć i...- zaczął ale urwał patrząc w stronę drzwi.
- To fajnie, że jestem za młody, ale seks to już chcesz z takim szczeniakiem jak ja i jeszcze chcesz mnie rzucić tak! Świetnie dzięki za złamane serce.- usłyszałem głos brata i zacisnąłem usta w wąska kreskę.
- Kotek to nie tak.- wstał i podszedł do niego, a Gideon pokiwał głową na boki w niedowierzaniu.
Upsssss?
- Jestem dzieckiem, a z dziećmi tacy dorośli nie chodzą?- prychnął zły i założył ręce na piersi.
- Nie, nie, nie ,nie.- mamrotał i złapał go za talie.- Kocham cię i chcę cię oznaczyć, ale nie teraz. Twój organizm jeszcze się rozwija i nie chcę ci zrobić krzywdy.
- Ble ble ble ble.- wywrócił oczami i wydął wargę.- A jak bym był w ciąży?
Oplułem się i wytrzeszczyłem oczy. On już zdążył dotknąć mojego braciszka? Teraz to go zajebie!
- Nie jesteś w ciąży.- powiedział pewnie Dave.- Prawda?
- Nie jestem...jestem dziewicą, a ty mnie rozdźiewiczysz.- westchnął ciężko i położył ręce na jego ramionach. Kurwa mać! Serce mi stanęło...jak to go rozdźiewiczy ! Po moim trupie!- To jak?
Dave pocałował mojego brata, a ja zmarszczyłem brwi. Nosz kurwa nie, miałem już wstawać, ale zatrzymał mnie Akio.
- Zostaw bo dostaniesz ode mnie.- dodał Leo i uśmiechnął się lekko.- Jack spierdalaj...- mruknął i kopnął brata w kostkę.
- Dobra to przechodzi w grę wstępną.- Isaac zaśmiał się.- Jak byś im nie przerwał to nie było by problemu. Są naładowani seksem.
- A to nie że jest prawiczkiem?- zdziwił się Gideon.
- Nie, nie.- Leo machnął ręką.- Prawiczkiem nie jest... A o dziewictwo chodzi w tym sensie, że...- zaczął, ale Diego zakrył mu usta ręką.
Zamknąłem oczy i zamachnąłem się poduszką celując w głowę alfy. Trafiłem!
- Lubię tak.- Olivier szepnął jak Dave schylił się bardziej i przytulił brata do siebie, po chwili się odsuwając.
Jack wybuchł śmiechem razem z Isaackiem, a ja zacisnąłem ręce w pięści.
- Dobra to co robimy?!- Akio pisnął.- Chcę coś zrobić i nadgonić czas jaki nas nie było!
- Ze mną czasu w łóżku nie chcesz nadganiać.- prychnął Fumio oburzony.
- Nie jesteśmy razem.- pisnął obrażony.- Ty lecisz na każdą omegę.
- Wcale nie!- krzyknął.- Ty mi się tylko podobasz.
- Umówiłeś się na randkę miesiąc temu!- walnął go w ramię.
- Ale jak zobaczyłem cię w samych majtkach to mam tylko na ciebie chcicę!- odkrzyknął, a omega zmarszczyła brwi.
- Kiedy widziałeś mnie w majtkach?- zdziwił się cały czerwony.
- Jak miałeś gorączkę?- podrapał się po potylicy, a ja wybuchem śmiechem jak omega rzucił się na alfę i zaczął go bić.
-Możemy poprostu pogadać.- Diego powiedział cały czerwony.
- Dobry pomysł mały.- mruknąłem z uśmiechem się do niego na co odwrócił wzrok w bok.
- Dobra!- Leo krzykęł natychmiast.
FELIX
- Josh zimno się robi...- mruknąłem przeczesując jego długie włosy na karku na co mruknął. - Chodź do domu.
Alfa spojrzał na mnie lekko zły na co się przestraszyłem. Nie chcę ginąć w tym wieku. Nadal nie mogę sobie wybić z głowy tego co się stało. Gdyby nie Josh stracił bym dziewictwo w dość straszny sposób. Nie wiem dlaczego nie chciałem bo to przecież Eren, przystojny, zabawny, gorący alfa. Jednak nie mogłem. Nie czułem tego co przy utracie pierwszego pocałunku. Nie było iskry.
Wilk zaczął lizać mnie po ręce i szedł wyżej do mojej szyi, na co mruknąłem. Będę musiał się umyć i to porządnie, ale teraz przechodzą mnie ciarki i zagryzam wargę, kiedy przejechał językiem po miejscu połączenia. To takie dziwne. Ciepło przenosi się po moim ciele. Josh usiadł, a ja objąłem jego szyję rękoma przytulać się do niego, a on nadal mnie lizał po szyi.
- Boże..- szepnąłem cicho i zacisnąłem powieki mocniej. Przeszły mnie mocne dreszcze po plecach. To takie inne. - Josh...-jęknąłem i ręką zakryłem sobie usta.
Czy ja właśnie... Nie... Nie zrobiłem tego! Nie jęknąłem jego imienia! Odsunąłem się od niego szybko cały w rumieńcach. Boże jakie to żałosne. Jaki jestem głupi...
Poczułem jak nosem dotyka mojego policzka i zaczerwieniłem się jeszcze bardziej, mocniej spuszczając głowę.
-Felix..- usłyszałem, a moje serce przyspieszyło, kiedy ręka alfy pogładziła mój policzek. - Spójrz na mnie słonko..
Błyskawicznie podniosłem głowę w górę słysząc jak mnie nazwał. Co on sobie wyobraża! Nic nas nie łączy nie licząc tego że zabrał mi pierwszy pocałunek, broni mnie, czuję się teraz bezpieczny. Moje serce bije tak strasznie mocno. Nie wiem co się dzieje w mojej głowie, sobie sercu. To nieznane dla mnie.
Josh uśmiechnął się do mnie i złączył nasze usta razem. Zamknąłem od razu oczy i położyłem ręce na jego udach zbliżając się do niego.
- Chodź do domu..- szepnął i ponownie złączył nasze usta, a ja pokiwałem głową na zgodę, oddając mu się
🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺
( OBLEWAM WAS WODĄ!)
JAK CHCECIE 18+ JUTRO BĄDŹ JESZCZE DZISIAJ TO DO 22 MUSI BYĆ:
- 1100 KOM ( z czego 300 na temat rozdziału)
- 60 gwiazdek
POWODZENIA!
YOU ARE READING
MY FAMILY a/b/o
FanfictionJest ro druga część książki MY PACK a/b/o Co się stanie jak rodzice wyjadą żeby odpocząć i mieć święty spokój od swoich dzieci? Opowiadanie zawiera: -18+ -16+ - przekleństwa - kazirodztwo ( częściowe ) Nie chcesz nie czytaj...