JACK
Zapukałem do drzwi nadal zaskoczony. O co tu chodzi? Gideon i Isaac? Nie wierzę w to. Ale dobra niech sobie będą razem, ich sprawa, ale jak dostaje po mordzie to jest już przesada. Nic nie zrobiłem, a dostałem po mordzie. Po za tym nawet nie oddałem tego pocałunku, bo nie wiem...to Gideon. Później jeszcze Leo mi pomógł. Mój wilk zamerdał wesoło ogonem na to, ale później Felix przyprowadził mnie tutaj. O co mu chodzi? Pierw nie pamięta, a teraz jest jak dawniej. No prawie.
- Czego kurwa!?- Hiroki warknął a ja zmarszczyłem brwi.
- Mogę wejść?- nie czekając na odpowiedź, wszedłem do pokoju i zmartwiłem się.- Dieguś?- podszedłem do łóżka i usiadłem na łóżku, pod którą był zakopany omega.- Co się stało?
- Niech pomyślmy...- Hiroki mruknął.- Pewien niedojebany i niedorobiony menda się stały.
- Mówisz o sobie?- fuknąłem, a on nadął policzki i zamachnął się dając mi w potylicę.- Dobra, dobra...- mruknąłem rozbawiony.- Co jest?- zapytałem miękko i lekko dotknąłem ciała Diego, które zadrżało.
Dobra, martwię się. Widziałem go na korytarzu, ale później mi zniknął z widoku. On jest za delikatny na to wszystko co go spotkało. Nadal mam nieprzyjemne drgawki na to wspomnienie. Jak bym spodkał tych kurwów którzy mu zrobili takie piekło, zabił bym na miejscu. Diego jest za wspaniały żeby cierpieć, za delikatny, wrażliwy, słodki.
- Ja wychodzę, a ty uważaj.- nie wiem czy mówił do mnie czy do omegi. Hiroki wyszedł powoli zamykając za sobą drzwi.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy i nie wiem za cholerę o co chodzi. Spojrzałem na kołdrę i powoli odkryłem głowę omegi. Diego spojrzał na mnie zaszklonymi oczami lekko zasmucony.
- Ej słodziaku co jest?- szepnąłem cicho i pogłaskałem jego plecy wciągając do siebie na kolana. Jasnowłosy wtulił się we mnie mocno i zacisnął pięści.- Coś się stało? Coś widziałeś? Ktoś ci coś zrobił? Zabić kogoś?
- Nie...- szepnął cicho w moją pierś.- P-po prostu nie wiem o co chodzi i się b-boje.
- Co się dzieje Dieguś.- objąłem go mocniej w tali przytulając. Jest taki drobny. Malutki skarbek. Odruchowo pocalowałem go w skroń, naprawdę jestem zmartwiony.- Dlaczego się boisz?
- N-no ja wiem że ty cz-czujesz coś do L-leo- powiedział cicho, a ja otworzyłem szerzej oczy.- T-to jest o-okej.., ale moje serce p-przy tobie....- złapał mnie za dłoń i poczułem mocne i szybie uderzenia.- B-bije tak szybko, n-nie wiem o c-co tu chodzi, Dl-dlaczego t-tak reaguje na ciebie. B-boli m-mnie jak o tobie pomyśle. Naprawdę...przepraszam, N-nie chcę tego czuć.- spuścił głowę, a ja zobaczyłem jak po jego policzkach spływają łzy.
Boże. Nie wierzę w to co usłyszałem. Ten mały słodki i niewinny kicia coś do mnie czuję i to ja go raniłem i przeze mnie jest smutny, a te łezki są spowodowane moją głupotą? Dlaczego ja tego nie widziałem?
Nie wiem co mam zrobić.
Delikatnie podniosłem jego głowę i zacząłem wycierać jego policzki ręką, patrzeć ciągle w jego oczka. Widziałem że nie wie co zrobić. Jak się uspokoił to dostrzegłem wielkie rumieńce na jego s
policzkach. Jaki słodziutki.Ponownie uciekł wzrokiem, a ja uśmiechnąłem się rozczulony. Mój wilk był zadowolony i szczekał podskakując w miejscu. Zamyśliłem się chwilę i chciałem musnąć policzek Diego, ale omegą w tedy odwrócił głowę i nasze usta się złączyły w jedno. Omega zamarł w moim ramionach i czułem jak chcę się odsunąć. Nie pozwoliłem na to. Przytrzymałem go jedną ręką za tył głowy, a drugą za biodro. Nie walczył tylko mi się oddał od razu. Aniołeczek kochany. Nie pogłębiłem pieszczoty, ani nie naparłem na niego bardziej. Nie chcę go wystraszyć. Moje serce zabiło zadowolone, a w wilk zamruczał wniebowzięty.
Odsunąłem się po chwili, a Diego wtulił się we mnie mocno,a na ramieniu gdzie trzymał policzek poczułem ciepło.
- Nie rozumiem.- szepnął cicho.
- Ja też nie, ale...- odsunąłem go od siebie i spojrzałem w śliczne oczka.- Jestem przy tobie tak?
GIDEON
- Zabije cię, zabije zabije!- krzyknąłem jak znaleźliśmy się w swoim pokoju. Co on sobie wyobraża?! Pierw mnie całuje, a później jak inni się patrząc łapie za tyłek i idzie do pokoju! Co za niewychowany nadęty burak ze wsi!
- Jesteś mój.- rzucił mnie na łóżko i usiadł mi na biodrach. Spojrzałem w jego oczy zaskoczony.- A za to całowanie dostaniesz karę moja omego. Teraz mogę cię całować i macać kiedy chcę.- uśmiechnął się zadowolony do mnie, a ja otworzyłem szerzej oczy.- Mogę cię oznaczyć.
Przełknąłem głośno ślinę i powoli zarzuciłem mu ręce na ramiona i palce wplątałem we włosy alfy. On uśmiechnął się zadowolony i pocałował mnie mocno. Ręką rozszerzył moje uda i znalazł się pomiędzy nimi. Zaplątałem nogi w okół jego bioder i pociągnąłem tak że leżał na mnie.
Sapnąłem kiedy zaczął lekko się ocierać o mnie. Jeju... Moje ciało przeszły mocne dreszcze. Chcę więcej...
🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺
Jeżeli chcecie moi kochani 18+ to poproszę:
- 75⭐
- 1500 kom ( wiemy jakich i do tego 250 kom do rozdziału)
💟
YOU ARE READING
MY FAMILY a/b/o
FanfictionJest ro druga część książki MY PACK a/b/o Co się stanie jak rodzice wyjadą żeby odpocząć i mieć święty spokój od swoich dzieci? Opowiadanie zawiera: -18+ -16+ - przekleństwa - kazirodztwo ( częściowe ) Nie chcesz nie czytaj...