🌺77🌺

521 51 58
                                    

DAVE

Jechałem szybko i jak jakiś pirat drogowy nie wierząc w to się stało. Olivier to moje kochanie i jak on mógł pomyśleć o tym, że chcę go zostawić? Przecież to niedorzeczne kocham go jak nikogo innego. Jest moim promyczkiem szczęścia. Wiem zachowywałem się jak chuj, ale obleciał mnie po prostu strach. Przeraża mnie myśl że może być w ciąży. Nie chcę na razie mieć dzieci, mam szczerzę nadzieję że nie jest w ciąży, ale jak tak to będzie trzeba wziąć za swoją głupotę odpowiedzialność. Kocham Oliviera całym sobą i nie wyobrażam sobie życia bez niego i wiem że on też mnie kocha.

Źle zrobiłem zachowując się w taki sposób, ale nawet w najstraszniejszych koszmarach nie wyobrażałem sobie życia bez tej słodkiej i zadziornej omegi. Zjebałem i to po całości, ale w nie pozwolę mu odejść prędzej wstrzyknę sobie tojad niż będę bez niego żyć. Nie potrafiłbym. Jest moim oddechem, snem i marzeniem w jednym. Olivier jest i będzie moim wszystkim i tym co się najbardziej liczy . Może być na mnie wściekły, obrażać i bić, ale nie zostawię go. Będę przy nim trwać do końca.

Zatrzymałem się pod kinem i zobaczyłem Oliviera idącego ze spuszczoną głową a ten cały Hiro próbował go rozśmieszyć. Krew się we mnie zagotowała, od kiedy tylko zobaczyłem jak MOJA I NIKOGO WIĘCEJ omega na niego spogląda. Tak jest przystojny i tak w cholerę żałuję że w tedy tego nie pokazałem, widziałem jego zawiedzony wzrok, a moje serce się boleśnie na to ścisnęło.

Szybko wyszedłem z samochodu i zamknąłem go. Ruszyłem do nich i złapałem Oliviera za rękę ciągnąc do siebie, przytuliłem go natychmiast czując jak zdębiał, chciał mnie odepchnąć, ale nie puszczałem go, już nigdy do nie wypuszczę ze swoich ramion.

-Kocham cię..kocham, kocham, kocham..- mamrotałem w jego włosy przez co zaczął się trochę uspokajać.- Przepraszam, wiem jestem skończonym kretynem, ale Olivier ja nie wyobrażam sobie życia bez ciebie rozumiesz? Jak usłyszałem że ze mną zrywasz, świat mi się zawalił, ale wiem że ty mnie kochasz tak samo mocno jak mnie, tak? Nigdy ale to przenigdy nie chcę być daleko od ciebie. Wybacz mi że się tak zachowywałem, że się odsunąłem, ale no kurwa boje się przyszłości wiesz? Wystraszyłem się i nie potrafiłem racjonalnie myśleć. Przepraszam diabełku, mój najukochańszy, najpiękniejszy , najsłodszy. Mojej miłości do ciebie nie można opisać słowami. Jesteś dla mnie jak tlen i błagam cię wybacz mi moją nieskończoną głupotę.- szeptałem mu do ucha ciągle przytulając.

-Ty skończony matole..- pociągnął nosem.- Mogłeś ze mną porozmawiać powiedzieć cokolwiek, a nie się odsuwać. Bałem się...tak się bałem że zrobiłem coś źle, że jestem zły...- odsunął się ode mnie a ja złapałem za jego zapłakaną buźkę i starłem kciukiem łzy.

-Jesteś idealny.- pokiwałem głową na boki.- Nic nie zrobiłeś źle to ja jestem zjebany..- mruknąłem i pocałowałem jego czoło.- Wybacz mi i wróć do mnie.

-Wrócę ale..- zaczął a ja się przeraziłem natychmiast, ale widząc jego zadziorny uśmiech odetchnąłem z ulgą.- Musisz robić co powiem, żeby wynagrodzić mi ból serduszka tatusiu.- ostatnie słowa wyszeptał mi do ucha a ja go przytuliłem mocno do siebie i zakręciłem wokół.

-Kocham cię.- szepnąłem.

-Ja ciebie też.- mruknął i złapał mnie za policzki całując delikatnie. Uśmiechnąłem się na to szeroko i objąłem go mocniej w tali.- Skończony dupku.

-Ehem!- usłyszałem i spojrzałem wrogo na alfę, obejmując Oliviera ciaśniej.- Bardzo słodko, naprawdę, ale za 15 minut jest film i..- zaczął niepewnie. Oj nie ma mowy że mój diabełek z nim pójdzie! Chyba śni! Po moim trupie!

-O hej Hiro!- do alfy podbiegł rudowłosa omega, na co uśmiechnął się szeroko i oczy u zabłyszczały. Dobra nie mam o co być zazdrosny bo on ma już wybranka.- Słuchaj mam 2 bilety na ten najnowszy film! Chodź!- powiedział uradowany.- Witam jestem Luke.-uśmiechnął się do nas szeroko.

Przywitaliśmy się i po chwilowej rozmowie wszyscy stwierdziliśmy że idziemy na ten film razem, bo okazało się że omega ma bilety na ten sam film. Oddałem im kasę i ruszyliśmy na seans, a ja ciągle trzymałem dłoń mojego Oliviera, który uśmiechał się szeroko i wesoło.

🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺

Nie mam siły na nic. Słonka rozdział mogą pojawiać się rzadziej



MY FAMILY a/b/oWhere stories live. Discover now