OLIVIER
Skakałem co chwila jak Dave niósł nasz torby. Tak się cieszę, że będę miał pokój z alfą. Może w końcu dojdzie do czegoś więcej. Kocham go od tak dawna. Nie mogę przestać się uśmiechać jak jestem z nim.
- Który pokój bierzemy?- zapytał a ja mocniej ścisnąłem jego rękę. Taka cieplutka jest.
- Może pokój rodziców? Twoich.- dodałem natychmiast.- I tak zapachy już wywietrzały, więc będzie czuć tylko nas.
- Dobrze słonko.- powiedział natychmiast i podniósł moją rękę, całując ją. Zaczerwieniłem się mocno i wtuliłem się w niego mocno.- Jesteś uroczy.
-A tak, a ty gorący.- zanuciłem i podskoczyłem lekko całując go w policzek.- Kocham cię.
- Ja ciebie też.- posłał mi lekki uśmiech, a po moim ciele przeszły dreszcze zadowolenia. Wtuliłem się w niego bardziej i mocniej.
- Cichajcie bo zaraz dostanę cukrzycy.- Felix powiedział po chwili.
- Ale ciebie Josh niesie!- powiedział Gideon spacerując obok.
- I co z tego? Ja co chwila nie mówię, że go kocham i jak bardzo chcę jego bliskości.- mruknął w jego szyję, a ja rozbawiony spojrzałem na Dave.
- Właśnie to powiedziałeś.- Leo zanucił i razem z Gideonem, Akio zaczęli się chichrać.
- Wcale... Szlak.- syknął i zaczerwienił się mocno.
- Dobra to kto jaki...?- zaczął Jack jak przekroczyliśmy próg domu, a ja nie czekając na nich zacząłem biec na górę.- Dobra .- westchnął zrezygnowany. Rzuciłem się na duże łóżku i zacząłem chichotać. Dave wszedł po chwili a ja rozłożyłem ręce. Alfa położył torby obok i położył się na mnie kładąc głowę na moim brzuchu. Zacząłem się bawić jego włosami.
- Mamy własny pokój, tak?- mruknąłem z uśmiechem.- Mam ciekawy pomysł na wieczór.
- Yhym...- podniósł lekko głowę i spojrzał mi w oczy.- Co kombinujesz?
- Zakaz seksu, jestem za ścianą!- Simon krzyknął obok drzwi, a ja nadąłem policzki.
- Dobra nie mam pomysłu.- westchnąłem ciężko i położyłem głowę na poduszki.
- Ściany są dźwiękoszczelne.- alfa powiedział i szybko nademną zawisł. Uśmiechnąłem się szeroko i objąłem jego szyję ramionami. Pocałował mnie lekko, spóźnień mocniej. Zaczęliśmy się całować namiętnie i bardzo mnie to podnieciło. Wsadził mi rękę pod bluzkę i już miał zejść na moją szyję. Był na szczęce i nastąpiło pukanie do drzwi. Zacząłem przeniknąć pod nosem.
- Czego?!- huknąłem.
- N-no... Jack kazał w-wszystkich zawołać.- Diego powiedział niepewnie
- Już już.- alfa zszedł ze mnie, a ja westchnąłem ciężko.
Znowu! Co wy do tego macie! Chcę stracić dziewictwo! Weźcie się odwalicie!
DIEGO
Siedziałem w salonie na kanapie. Obejrzałem cały domu i jest duży. Tyle pokoi i dwie łazienki. Kuchnia i salon są śliczne. Podoba mi się tutaj.
Wtuliłem się w poduszkę i spojrzałem za okno. Trochę się ściemnia, a inni zaraz powinni przyjść i ja na szczęście umiem szybko się pakować i rozpakowywać. Mam pokój z Dennisem i Hirokim. Będę spał z omegą, bo Josh zabronił. A inni to normalnie sobie ze sobą w jednym łóżku śpią, tylko ja nie mogę. Nie wiem o co chodzi. Przecież nic nie robię żeby mi czegoś zabraniać.
Nagle jak spojrzałem na okno. Otworzyłem szerzej oczy widząc czerwone ślepia patrzące na mnie. Serce mi się zatrzymało w tej chwili. Nie! Krzyknąłem przerażony i skuliłem się na kanapie. Idealna ochrona przez potworem. Usłyszałem tylko jak coś stuka w szybę na co zadrżałem, a później poczułem dotyk na kolanie. Zamachnąłem się poduszką i uderzyłem osoba.
- Hej.... Spokojnie.- usłyszałem głos Jacka i dopiero teraz poczułem jego zapach.- Co się stało?
- Z-za o-oknem...- mruknąłem i spojrzałem mu w oczy. On chyba zrozumiał aluzję i szybko podszedł do okna na przeciwko mnie. Wyjrzał za nie i rozejrzał się.
- Nie ma nikogo, ale czuć alfę.- mruknął i zamknął je. Podszedł do mnie i klęknął na przeciw. -Nie pozwolę żeby stała ci się krzywda Diego. Obiecuję.
Uśmiechnąłem się lekko i skinąłem głową. Poczułem przyjemne ciepło na sercu. Martwi się o mnie. To takie nowe doznanie.
-Kto krzyczał!? Co się stało?!- krzyknął zbiegający po schodach Leo.- Co się stało?
- Josh.- Jack przytulił mnie i zaczął głaskać po ramieniu. Moje serce przyspieszyło. Nie wiem dlaczego, ale w jego ramionach czuję się świetnie. Jak nigdzie indziej. - Zamykaj wszystkie drzwi i okna szczelnie. Ktoś chodzi po zewnątrz.
- To trzeba go postrzelić!- Gideon krzyknął zadowolony i wyciągnął z kieszeni mały łuk.- Strzałki usypiające to te różowe, a te niebieskie to trujące.
- Skąd ty to masz!?- Isaac wrzasnął zaskoczony.
- Tata mówił że zawsze trzeba coś przy sobie mieć.- powiedział omega i wzruszył ramionami.
- Dlaczego mam wrażenie że ty masz gdzieś nóż?- Akio mruknął opierając się o ścianę.
- A mam!- pisnął i podniósł nogę pokazując mały sztylet. - Tata mi go dał.
- Zabrałeś go ojcu.- Isaac go poprawił natychmiast.
Zaśmiałem się cicho i spojrzałem na resztę. Może tutaj będzie ciekawiej. Wszyscy razem pod jednym dachem. Na pewno będzie rodzinnie i przyjemnie. Co może pójść nie tak?
🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺
Jak będzie:
- 1500kom.( Wiemy jakich )
- 70 ⭐WASZ WYBÓR
Powodzenia!
YOU ARE READING
MY FAMILY a/b/o
FanfictionJest ro druga część książki MY PACK a/b/o Co się stanie jak rodzice wyjadą żeby odpocząć i mieć święty spokój od swoich dzieci? Opowiadanie zawiera: -18+ -16+ - przekleństwa - kazirodztwo ( częściowe ) Nie chcesz nie czytaj...