🌺72🌺

503 56 62
                                    

( 16+)

ISAAC

-Wy tu na siebie warczcie, a ja lecę po swoją omegę.- mruknąłem mijając, nieźle wykurwionych Josha i Dave, patrzących na zdezorientowanego Jacka. No nie powiem, nieźle to wygląda jak tak się dzieje. 

Weszłem do pokoju w którym panowała cisza, a wszystkie omegi patrzyły na Leo, a on na swoje ręce. Nawet na mnie nie spojrzeli. No świetni z nich stróże nie powiem.  Szybko przerzuciłem sobie Gideona przez ramię i ruszyłem do wyjścia. Zemszczę się za te włosy. Oj teraz mu pokażę. 

-Co robisz chuju!- krzyknął na mnie i uderzył w plecy, a ja oddałem mu średnio mocnym klepnięciem w pośladki.- Wiesz co tam się dzieje...?-dodał już potulniej, a ja wszedłem do naszego pokoju i zamknąłem za sobą drzwi mocnym kopniakiem i na wszelki wypadek zamknąłem je od środka.- Isaac? 

Rzuciłem chłopakiem o łóżko i spojrzałem na niego z góry wrogo. On uśmiechnął się niewinnie i podniósł na łokciach. 

-Nadal jesteś zły?- powiedział cicho, a ja prychnąłem i ściągnąłem koszulkę, na co omega przełknął głośno ślinę.- Co zamierzasz....nie oddam ci się teraz, bo jestem za bardzo zmartwiony... 

-Oj ja przekieruje twoje myśli. Teraz zapłacisz na swoje grzechy kochanie. Chodź do mnie.- powiedziałem poważnie.

-A co ja pies?- fuknął zły, ale podsunął się bliżej mnie, uśmiechnąłem się i ściągnąłem go na ziemię. Spojrzał mi w oczy i zacisnął usta w wąską kreskę.- Isaac?

-Spokojnie mój piesku..- zanuciłem i nachyliłem się nad nim krótko całując, kiedy zrobił niezadowoloną minę.- Teraz pokażesz mi dlaczego mam być łaskawy, kiedy w ciebie wejdę. 

-Co?- powiedział głupio, a ja zaśmiałem się w duchu. Wygląda tak niewinnie z tą minką i niepewnością. Jeszcze siedzi jak prawdziwa kicia, mając pupę między swoimi nogami, a ręce przed kolanami.- Chyba sobie kpisz że teraz będę ci robił loda.

-Oj nie kpię sobie. To albo, palcówka, a w tej opcji zerżnę się później i to tak jak lubię.- uśmiechnąłem się zwycięsko, widząc złość w jego oczkach. Zacząłem odpinać spodnie, a on przełknął ślinę zaniepokojony i spojrzał proszonco w moje oczy. 

-Isaac nie teraz...- mruknął cicho. 

-Teraz Gideoś.- powiedziałem z uśmiechem, a omega wywrócił oczami i zbliżył się go mojego krocza.- No pokaż mi to czego ostatnio się nauczyłeś. 

-Siedź cicho niewyżyty kundlu.- fuknął i dobrał się do linii moich bokserek. 

-Chcesz tak bardzo tą palcówkę co?- mruknąłem cicho i groźnie, a on pokrencił głową na boki i szybko ściągnął bokserki. Pocałował główkę mojego penisa i patrząc mi w oczy zaczął go pobudzać, liżąc po całej długości. Przeszło mnie ciepło po podbrzuszu i mruknąłem cicho.- Ślicznie.

Gideon uśmiechnął się lekko i wziął główkę do buzi, zasysając się na niej. Językiem żeby się zapewne podrażnić, krążył wokół niej. Złapałem go za włosy i lekko pociągnąłem na co jęknął zaskoczony, wysyłając przyjemne wibracje na mojego przyjaciela. Posłusznie zaczął brać go bardziej do buzi, a ja twardniałem w jego usteczkach i po chwili mój żołnierz stał na baczność. Czułem wielkie podniecenie i jeszcze jak na mnie patrzał z dołu z moim penisem w ustach. Normalnie zdjęcie zrobić, miałem taki plac, ale cwaniak rozszyfrował moje zamiary i zębami przejechał po najczulszym miejscu, na co syknąłem i odpuściłem, bo on jest zdolny mi odgryźć przyjaciela. 

Uśmiechnąłem się pod nosem widząc jego zaangażowanie normalnie miałem ochotę już go rozciągnąć i wejść w jego ciepłe wnętrze, ale za bardzo nie mogę. Wybrał loda, a mogłem podać palcówkę, lub rżnięcie. Szlak. 

Sapałem zadowolony i mruczałem na jego czyny, które były już szybkie i pewne. Mimo, że robił to dopiero kilka razy, jest w tym świetny. Boskie usteczka. 

- Isaac?sapnął kiedy dłuższą chwilę poruszał głową i odsunął się. Nosz kurwa.

-Działaj.- syknąłem, a on nadął policzki. Za bardzo mnie podniecił, żeby robić jakieś przedstawienie. Złapałem go za włosy,  a on zamiast wziąć mojego przyjaciela zajął się jądrami, co jest równie przyjemne. Odchyliłem lekko głowę do tyłu, czując narastające ciepło w moim podbrzuszu. Uwielbiam te uczucie.- Gideon.- warknąłem, a on jak na rozkaz, co po nie kąt tym było, wziął ponownie mojego penisa w usta. Nie oczekując zgody,  zacząłem szybciej poruszać jego głową, czując że spełnienie nadchodzi. 

Omega położył mi ręce na udach i wbił w nie paznokcie, a ja mruczałem i cicho jęczałem. Gideon spojrzał mi w oczy, kiedy obczajałem całą jego twarz. Czerwone policzki, święcące od śliny usta i jak trochę poleciało mu po brodzie. Ideał. Wystarczyło jedno spojrzenie zaszklonych oczek wystarczyło żeby doszedł w jego usta. Gideon zakrztusił się, a kiedy poluźniłem uścisk na jego włosach odsunął się i połknął szybko większość, zaczynając po chwili kaszleć. Uśmiechnąłem się zadowolony na to i poprawiłem swoje ciuchy. Zacząłem głaskać omegę po policzku. 

-Sadysta.- fuknął i oblizał się i przytulił do mnie , jak klęknąłem przed nim.- Wiesz że chciałem ci zaproponować seks w tedy?

KURWA! 

🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺

Ostatni! Rozdział i raz tym razem naprawdę!

MY FAMILY a/b/oWhere stories live. Discover now