Alec
Zostałem sam z dziećmi w domu i wykorzystałem ten czas na malowaniu pokoju resztką farby, która mi została. Malowanie samemu było zdecydowanie bardziej czasochłonne niż kiedy byłem z kimś. Kiedy miałem chwilkę wolnego szedłem do dzieci, które wpatrzone były w karuzelę i przebierały rozkosznie nogami. Kiedy Magnus wrócił dołączył do mnie i pomagał mi w malowaniu. Czas płynął nam na rozmowach o tym co będziemy robić w tym pokoju, oraz mówiłem mu o tym jak bardzo napalony już na niego jestem. Magnus malował bez koszulki, co jeszcze bardziej mnie nakręcało, a on zdawał się to robić specjalnie.
Obaj się już spociliśmy, a ja nie byłem w stanie na niego patrzeć. W końcu zaczął mnie tak cholernie prowokować. Jęczał i mnie przedrzeźniał, a ja nie wytrzymałem. Rzuciłem pędzel na ziemię i przyciągnąłem go do gwałtownego pocałunku. Badałem palcami jego nagi tors i plecy.
- Chodźmy się kochać. Błagam - powiedziałem błagalnie, a kiedy Magnus się zgodził prawie że pobiegłem do naszej sypialni.
Zdjąłem z siebie mokrą od potu koszulkę i położyłem się na łóżku. Magnus stanął w jego nogach i zaczął zdejmować spodnie jednak ja go uprzedziłem. Zsunąłem spodnie z mojego narzeczonego, a następnie bokserki. Oblizałem się i polizałem delikatnie jego penisa. Chciałem wprowadzić jakieś urozmaicenie do naszego stosunku żeby nie było tak nudno.
Usłyszałem głośny jęk z jego ust na co uśmiechnąłem się usatysfakcjonowany. Pocałowałem delikatnie główkę jego członka, a potem odsunąłem się i położyłem na łóżku, czekając na niego. Magnus po chwili do mnie dołączył i zdjął moje spodnie wraz z bokserkami. Uśmiechnął się, widząc mojego stojącego już penisa. Zawisł nade mną, a następnie zaczął bawić się moim sutkiem co już doprowadzało mnie na skraj. Wszystko działo się szybciej niż zwykle, a mi to ani trochę nie przeszkadzało. Jęknąłem głośno kiedy nasze penisy otarły się o siebie. To był jakiś kosmos. Pragnąłem go i tylko jego. Zrobił mi kilka malinek, a ja wiłem się pod nim mimo, że to był dopiero początek.
Po chwili ujął moją dłoń w swoją i ułożył ją na moim członku. Wykonał delikatny i posuwisty ruch, a następnie rozkazał mi sobie dogadzać. Czułem się wspaniale kiedy mówił mi co mam robić. Już od dawna było to moim małym marzeniem. Wykonywałem powolne ruchy, a on polizał moją główkę po czym ruszył na poszukiwania lubrykantu. Zrobiło mi się dziwnie kiedy zabronił mi jęczeć dopóki nie wróci do mnie. Przygryzłem wtedy mocno wargę tylko po to żeby być posłusznym. To była słodka katorga na którą zdecydowanie byłem gotowy.
Kiedy ponownie usiadł na moich biodrach, ułożył moje dłonie nad głową i rozkazał mi je tak trzymać. Gdy przesunął moim penisem pomiędzy swoimi pośladkami, jęknąłem głośno i uniosłem wyżej biodra. Nie potrafiłem już długo wytrzymać. Zsunął się ze mnie i złapał za mojego członka, a potem nie zrywając kontaktu wzrokowego wziął mnie całego do ust. Czułem jak się rozpadam. Nie trwało to długo kiedy doszedłem po raz pierwszy wprost w jego usta. Rozluźniłem się cały i leżałem na łóżku łapiąc łapczywie oddech. Wiedziałem jednak, że to nie jest koniec. Spod lekko przymkniętych powiek widziałem jak Magnus się zaspokajał tylko po to żeby nie utracić podniecenia, a ja nie byłem w stanie powiedzieć czegokolwiek. Wyciągnął rękę w moją stronę, a ja podałem mu ją bez zbędnych słów. Ułożył ją na swoim penisie i razem nimi poruszaliśmy. Przysunąłem się bliżej i nie przestając poruszać dłonią, pocałowałem go namiętnie. Kiedy był już na skraju popchnął mnie na łóżko i w szaleńczym tempie poruszał dłonią po moim członku, aby tylko mnie pobudzić. Jedyne czego potrzebowałem to czuć go już w sobie. Magnus pastwił się nade mną wykonując słodkie tortury. Uderzał palcami w mój czuły punkt, przez który miałem ochotę krzyczeć. W końcu znalazł się we mnie, a ja poczułem tak niesamowitą ulgę. Tak bardzo tego potrzebowałem i wreszcie to dostałem. Jęknął głośno z rozkoszy, a ja mu zawtórowałem. Oparł swoje czoło o moje i poruszał się we mnie wolno patrząc prosto w moje oczy. Całowaliśmy się, a Magnus powoli tracił nad sobą kontrolę i wchodził we mnie szybko i mocno. Nie byłem w stanie już jęczeć ani krzyczeć. Miałem ochotę piszczeć z rozkoszy bo za każdym razem trafiał w moje najczulsze miejsce. Uniosłem biodra, a kiedy on ponownie we mnie wszedł to był mój koniec. Spadłem w najgłębszą otchłań rozkoszy.
CZYTASZ
I Promise You For a Ten Fingers/ Malec
FanfictionAlec Lightwood to 18-letni chłopak, który ma za sobą ciężkie życie. Nie widzi w nim żadnych pozytywów. Wiecznie samotny outsider, nieśmiały i cichy, bojący się wyznać prawdę o swojej orientacji. Pewnego dnia postanawia wejść na portal internetowy, d...