Rozdział 2

491 34 10
                                    

5 lat później 

W sektorze Mandalor imperialny statek  typu Gozanti leciał do bazy znajdującej się na planecie Concord Dawn w asyście trzech krążowników typu Arquitens 

-Kiedy dolecimy na miejsce?-zapytał porucznik Lanter

- Jeszcze tylko 5 godzin i będziemy na miejscu z harmonogramem- odpowiedział pilot 

- Dobrze, utrzymać obecny kurs-rozkazał 

-Sir nieznane statki wychodzą z nadprzestrzeni-powiadomiła go oficer Eckstein , po chwili zauważyła 10 statków typu Kom'rk 

-To mandalorianie ale co u licha tu robią? pilot połącz mnie z nimi - powiedział Lanter

- Tak jest - odpowiedział pilot

-Do mandaloriańskich statków jesteście w obszarze należącym do imperium zawracajcie albo poniesiecie konsekwencje-ostrzegł ich porucznik

- Przepraszam ale nie możemy tego zrobić , przylecieliśmy po wasz sprzęt- odpowiedział tajemniczy głos

- kto mówi-spytał się 

-osoba która skopie ci twój imperialny tyłek-odpowiedział

Mandalorianie rozpoczęli atak , część z nich zaczęła atakować krążowniki w tym momencie do ataku ruszyły myśliwce TIE . Jeden z statków należących do mandalorian zadokował w statku zaopatrzeniowym . Szturmowcy stali przy śluzie czekając na swoich wrogów w gotowości , po chwili zauważyli dwa wbite miecze świetlne które rozcinały drzwi 

po chwili do pomieszczenia wszedł przywódca mandalorian 

-żadnych jeńców-powiedział  , po chwili żołnierze zaczęli strzelać do szturmowców , niektórzy szturmowcy uciekali a reszta walczyła w imię imperium , byli nawet tacy co się od razu się poddawali no ale jeśli twój lider mówi "żadnych jeńców" to oznacza że zabijasz każdego żołnierza który stoi ci na drodze 

Lider rozkazał swoim żołnierzom udać się do magazynu by sprawdzić co tam się znajduje , pozostali udali się z nim na mostek . Gdy już tam dotarli pierwsze co zrobili to zabili pilotów oraz oficerów pozostawiając przy życiu tylko porucznika Lantera

-Popełniasz wielki błąd mando -mówił-, Imperium dowie się o tym i zaatakuje twoją rodziną planetę i ją zniewoli 

-Zamknij się -powiedział przywódca uderzając go a następnie przykładając mu blaster do głowy

-Nie proszę ,nie zabijaj mnie , czego chcesz?- zapytał porucznik

- Listę imperialnych statków które lecą przez wszystkie sektory mandalor , dasz mi to a może daruje twoje życie -odpowiedział

Porucznik skinął głową i po paru minutach ściągną dane na datapada

-Proszę, oto wszystkie dane o które prosiłeś -powiedział 

-Dziękuje-odpowiedział lider po czym strzelił  porucznikowi w głowę . Wkrótce potem na mostek weszła mandalorianka 

-Ezra mam informacje o ładunku-powiedziała 

-Dobra robota Fennec -pochwalił ją Ezra-co tam mamy?

-Broń , jedzenie oraz technologie -

-Czy statki zostały zniszczone?-zapytał Ezra 

-Tak , czekamy na twoje rozkazy-odrzekła Fennec

-W porządku wychodzimy-kontynuował- przekażcie Shepardowi żeby wziął ten statek na Concordie 

-Zrozumiano , ty tu rządzisz -powiedziała Fennec rozkazując pozostałym myśliwcom przygotować się do skoku

-Wszyscy są gotowi- 

Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz