Nowe mandaloriańskie statki wyskoczyły z nadprzestrzeni nad Concordią. Ezra był na pokładzie LMD 501 z Mirą i Fennec gdy przeglądali schematy wszystkich okrętów , jakie mieli , podczas gdy Ezra oglądał schemat statku odebrał połączenie od Sabine
-Tak Sabine?-
-Ezra, Alex poinformował mnie że , znalazł coś bardzo interesującego w ładowni , musisz to zobaczyć -
-W porządku, za niedługo tam będziemy - powiedział rozłączając się
Podniósł Mirę i razem z Fennec opuścił mostek kierując się w stronę windy by następnie zjechać w dół , udać się do hangaru , wziąć statek i polecieć nim na drugi okręt , po doleceniu na miejsce Sabine , Alex , Ursa , Alrich oraz Tristan czekali na nich , gdy rampa statku Ezry opadła Mira pobiegła w stronę swojej matki
-Mama! - krzyknęła Mira skacząc w ramiona Sabine
-Też za tobą tęskniłam kochanie, fajnie było? - spytała Sabine przytulając córkę
-Uh-huh chciałabym jeszcze raz polecieć na taką misje-
-Hehe może polecisz-
Ezra podszedł do Sabine i przytulili ją
Gdy przerwali uścisk Sabine zauważyła ślad na jego zbroi i spojrzała na niego ze zmartwieniem w oczach
-Co się stało? jakim cudem cię postrzelili? - zapytała zaniepokojona i przerażona Sabine
-Rebelianci zaatakowali nas w kanionie, próbowali mnie zabić .. . . i Mirę również - odpowiedział Ezra
-Ci rebelianci są coraz gorsi za każdym razem gdy ich spotykamy , ale cieszę się że , wy oboje żyjecie i wypełniliście zadanie - oznajmiła Sabine całując Ezrę w policzek następnie spojrzała na swoją córkę i przytuliła ją bardzo mocno
-A wracając , Alex powiedziałeś Sabine że , znalazłeś coś na dolnym pokładzie -
- Tak szefie, to jest coś naprawdę wspaniałego , sam się mocno zdziwiłem , proszę za mną - rzekł Alex i wszyscy poszli w jego stronę , wszyscy zjechali na dół windą , po krótkiej podróży dotarli do wielkiego ciemnego pomieszczenia
-Alex co dokładnie tam się znajduje? - zapytała Fennec
-To... - powiedział i nacisnął przycisk na ścianie , w pomieszczeniu zapaliły się światła , wszyscy zobaczyli różnego rodzaju sprzętu i machin wojennych
Wow! -zareagował Ezra
-Miałem wam to pokazać, nie mogę w to uwierzyć że , ten sprzęt jeszcze działa i wygląda jak nowy
-Tato, wiesz coś o tych rzeczach? - Sabine zapytała swojego ojca
-Niewiele- odpowiedział
cóż, sprawdźmy ten rzeczy - powiedział Ezra i wszyscy zaczęli zwiedzać pomieszczenie z całym tym sprzętem . Oglądali rożne rodzaje maszyn czołgi , maszyny kroczące , myśliwce , statki zaopatrzeniowe oraz mechy , Alrich jako znawca mandaloriańskiej sztuki opowiadał historie związane z tymi maszynami
Alex i Fennec stanęli przed mechem i spojrzeli na siebie
-Jest mój! - powiedzieli do siebie nawzajem i zaczęli biec w stronę maszyny
-Powiedziałam jako pierwsza - stwierdziła Fennec
-Nie ma mowy! , ja byłem pierwszy - zaprotestował Alex , następnie oboje rozpoczęli kłótnie o to kto będzie sterował mechem
-LUDZIE!-krzyknął Ezra i po chwili oboje spojrzeli na niego - Naprawdę? dlaczego nie możecie to załatwić gdzie indziej
-To. . . . . właściwie niezły pomysł - rzekł Alex
-Tak, ale musielibyśmy wymyślić, jak to rozegrać - dodała Fennec
-Może załatwimy to jak zawsze?
-Masz na myśli?. .. . . . - mówiła Fennec uśmiechając się
-Stara dobra walka na pięści! - krzyknęli oboje , Ezra i Sabine złapali się za głowę podczas gdy Mira zaśmiała się wiedząc jak zakończy się konkurencja
- Czy zawsze oni tak robią? - wyszeptał Alrich
-Tylko kiedy gdy są na jakieś akcji - odpowiedział Ezra
-Zawsze to robią- dodała Sabine
-Myślę, że to zabawne - stwierdziła Mira
-Powalczycie gdy wylądujemy -kontynuował Ezra - a teraz opuścimy te pomieszczenie
Statki wylądowały na Concordii , Fennec i Alex jako pierwsi wybiegli i udali się do sali sparingowej , a za nimi wyszli rodzina Wren i Ezra
-Czyli wy już lecicie? - zapytała Sabine
-Niestety tak- odpowiedziała Ursa
-Jeśli będziecie czegoś potrzebować , wiedzie gdzie dzwonić - dodał Alrich
-Więc który bierzesz?- spytał Ezra
-Nie rozumiem - odpowiedział zdziwiony Tristan
-Które statki zabierasz ze sobą do domu?-
- Pozwalasz sobie na to byśmy wybrali sobie statki i odlecieli do domu?-
-Oczywiście , nie pozwolimy na to żebyście odlecieli do domu z pustymi rękoma , pomogliście nam i chcemy się odwdzięczyć za pomoc w bitwie z rebeliantami - oznajmił im Ezra
Tristan spojrzał na Ursę a ona spojrzała na Alricha , po chwili kiwnęli głowami i podali odpowiedź
-Cóż, myślę, że zabierzemy ze sobą te dwie drednoty i jeden z tych pozostałych okrętów , imperium przysporzyło nam trochę kłopotów w domu, więc to wszystko i może trochę technologii i pojazdów- powiedział Alrich
-I to ja rozumiem , nie martw się te statki są niezawodne , sprawdzaliśmy je są niesamowite takiej siły ognia w życiu nie widziałem - zapewnił ich Ezra
Po chwili wszyscy zrobili grupowy uścisk
-Fajnie było z wami walczyć - oznajmiła Sabine
-Chciałam powiedzieć to samo , będziemy za wami tęsknić - rzekła Ursa
-To była przyjemność walczyć u waszym boku - oznajmił Alrich czesząc włosy Miry
Następnie puścili uścisk , Alrich , Ursa , Tristan udali się do nowych statków
-Pa babciu , pa dziadku , pa wujku -Mira wymachiwała im ręką , potem statki klanu Wren wystartowały i opuściły orbitę Concordii
-I oto jesteśmy my - rzekła Sabine
-Tak, ale nie martw się, zobaczymy ich ponownie - oznajmił jej Ezra następnie całując jej policzek
-Tak, zobaczymy -
CZYTASZ
Mando & Jedi
PertualanganPodczas misji załoga "Ducha" ginie z rozkazu przywódcy sojuszu dla przywrócenia republiki . Ezra Bridger i Sabine Wren jako ostatni ocaleni członkowie , opuszczają rebelię a następnie lecą na Krownest by pobrać się i założyć swój własny klan Cover b...