Rozdział 77

5 1 0
                                    

Ezra obudził się, gdy na jego twarz padło jasne światło i zakrył oczy. Szybko wstał, rozejrzał się i zauważył Mirę na łóżku obok niego. Zauważył, że jego zbroja i broń były zdjęte. Zobaczył je w rogu pokoju na stole wraz z mieczami świetlnymi Miry. Starsza córka zaczęła się budzić ze snu i spojrzała na ojca.

-Tato. Gdzie my jesteśmy? - zapytała mrugając oczami.

-Nie wiem kochanie - odpowiedział. Nagle usłyszeli kroki zbliżające się do drzwi. Ezra użył Mocy, by chwycić swoje miecze świetlne i zapalić je. Mira zrobiła to samo. Gdy drzwi się otworzyły, nie było nic poza dwiema rękami trzymanymi w drzwiach.

-Wchodzę do środka. Proszę o nieskracanie mi głowy - powiedział głos. Był to mężczyzna w pirackim stroju . Podniósł lekko głowę do góry pozwalając Ezrze ujrzeć swoją twarz. Mistrz Jedi był w szoku.

-Hondo?!

-Ezra Bridger, mój przyjacielu ! Minęło zbyt wiele czasu, - uśmiechnął się Hondo, obejmując Ezrę ramieniem. Mira wpatrywała się w nich zdezorientowana, gdy Ohnka poklepał Bridgera po ramieniu. -Spójrz na siebie, wciąż nosisz te Mandaloriańskie szaty. Nadal uważam, że wyglądałbyś lepiej w pirackim mundurze. Nie cieszysz się, że znów mnie widzisz?

-Cieszę się bardzo , ale jak nas znalazłeś? I gdzie my w ogóle jesteśmy- zapytał Jedi.

-Jesteś na moim statku, który wraca do naszej bazy. Znaleźliśmy was na znajomym statku naszego starego wroga i już mieliśmy zabić tego, kto był w środku, ale kiedy zobaczyłem, że wasza dwójka jest nieprzytomna, upewniłem się, że otrzymacie najlepszą pomoc medyczną, jaką mogłem wam zaoferować - wyjaśnił Hondo.

-Doceniam to, Hondo. Naprawdę dobrze cię znów widzieć.- Bridger uśmiechnął się lekko.

-Uh, tato...?- Mira milczała podczas tej wymiany zdań, ale dała o sobie znać, sprawiając, że obaj zwrócili się do niej.

-Mira, to jest Hondo Ohnaka. Poznałaś go wcześniej.- Ezra przestawił pirata.

-Poznałam go?- zdziwiła się młoda adeptka Mocy.

-Tak, dziecko, ale byłaś bardzo mała . Możesz nazywać mnie wujkiem Hondo - powiedział radośnie pirat.

-Myślałam, że Sabine nie zgodziła się na ten status - Odezwał się inny głos. Odwrócili się, by zobaczyć kobietę z ogoloną głową.

-Ketsu. Heh, widzę, że wciąż się przy nim kręcisz.- zauważył Ezra.

-Co mogę powiedzieć, płaci mi wystarczająco dobrze.

-Mira, to kolejna osoba którą poznałaś , Ketsu Onyo, to stara przyjaciółka twojej matki.- Bridger przedstawił kolejną osobę.

Bez urazy, ale nie pamiętam, żebym ich poznała. - przyznała szczerze padawanka.

-To było dawno temu, kiedy miałaś 3 lata. - . Mira usiadła ze skrzyżowanymi nogami

-Cóż, mamy mnóstwo czasu. Chcę usłyszeć tę historię.

Ezra zachichotał, opierając się o ścianę. -Cóż, od czego mam zacząć....

Lata Temu

Ezra i Sabine byli w centrum dowodzenia z Fennec i Alexem, patrząc na mapę gwiazd, gdy wszedł żołnierz

-Przepraszam, że przeszkadzam, ale statek właśnie wyszedł z nadprzestrzeni i unosi się w pobliżu planety. Brak odpowiedzi z ich strony- poinformował.

Kto tak śmiało wkroczyłby na nasze terytorium tak blisko naszej planety?- zdziwiła się Sabine.

-Chodźmy się dowiedzieć. Fen, Alex przygotujcie myśliwce. - rozkazał Bridger. Oboje skinęli głowami i wyszli za Ezrą i Sabine z centrum dowodzenia.

Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz