Rozdział 25

161 17 0
                                    

Minęły już trzy miesiące i Alex wciąż był w śpiączce , Fennec kontynuowała misje , ale nie była z tego powodu tak entuzjastyczna , za każdym razem gdy wychodzili na misję Fennec zawsze miała smutny wyraz twarzy , pozwalała sobie by emocje wzięły ją górą , każdy dzień był dla niej ciężki , wciąż zadawała sobie pytanie "Kiedy on się obudzi?"

Pewnego wczesnego ranka Ezra był na lądowisku przygotowując się do pójścia do swojego krążownika i udania się na kolejną misję zaopatrzeniową , jedna z kanonierek czekała na jego , Fennec założyła swoją nową zbroję , wzięła swój nowy hełm i udała się w stronę Ezry by się z nim spotkać

-Kto dziś jest naszym celem szefie? zgaduje że znowu te cholerne Imperium -

- Transportowiec rebeliantów, strzeżony przez korwety, ma podróżować przez nasz sektor, przechwycimy ich i zabierzemy wszystko, co mają -

- Rebelianci, widocznie latanie przez nasz sektor to ich największy błąd - burknęła Fennec zaciskając pięść

-Spokojnie Fen , wczoraj dowiedziałem się że mają bazę na księżycu Nar Shaddaa

-Księżyc na którym znajdują się tam mnóstwo przestępców , przemytników i łowców nagród ? -

-Tak, zbudowali tam małą bazę, aby przekazywać wiadomości tam i z powrotem, zajmiemy się tym jak zawsze

- Skąd ty to wiesz?-

- Mam tam starego przyjaciela, który poleciał na ten księżyc dawno temu, aby sprawdzić, co robi tam Imperium, kiedy skontaktował się ze mną w sprawie rebeliantów też na , powiedziałem mu, żeby dał mi znać, jeśli coś jeszcze odkrył -

-Nigdy mi nie powiedziałeś, że wysłałeś kogoś, by szpiegował Imperium na Nar Shaddaa, kim jest ten twój przyjaciel?-

-Jest starym przyjacielem mnie i Sabine, jest dobrym mandalorianinem, mądrym dupkiem przez większość czasu, ale zawsze można na nim polegać, kiedy czegoś potrzebujesz -

-Jak on ma na imię?-

-Powiem później, w tej chwili musimy skupić się na misji-

Podeszli do swojej kanonierki i zobaczyli tam czekających na nich innych żołnierzy Klanu Bridger

-Czy wszyscy są gotowi?-- zapytał Ezra jednego z nich

-Tak sir, czekamy tylko na jeszcze jedną osobę, ona się trochę spóźnia-

-Hej! - krzyknął głos , spojrzeli za siebie i zobaczyli biegnącą do nich młodą kobietę prawie dwudziestoletnią , miała rude włosy i wyglądała na młodszą od Fennec , trzymała w dłoni hełm próbując go poprawić , gdy dotarła wtedy zasalutowała Ezrze

-Sir! przepraszam za późno się obudziłam , ale wiem , że to nie jest wymówka . . . - zaczęła się tłumaczyć

-W porządku, cieszę się, że ci się udało dojść na czas , jak masz na imię?-

-Nazywam się Jaina, jestem nowa w klanie Bridger, właśnie dołączyłam do waszych szeregów wczoraj, jestem gotowa do odegrania swojej roli dla tego klanu - przedstawiła się

Ezra wyciągnął do niej rękę

-Miło cię poznać Jaina, cieszę się, że mogłaś do nas dołączyć-

Jaina uśmiechnęła się szeroko i uścisnęła jego dłoń

-To zaszczyt cię poznać, wielu ludzi takich jak ja tyle słyszało o tym Klanie i jego potędze - powiedziała Jaina i puściła jego rękę

Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz