Rozdział 37

124 17 0
                                    

-Twoją siostrą? - zapytał Alex w szoku

-T-Tak, ale jak? Myślałam że ....- urwała Fennec , gdy zaczęły wypływać kolejne łzy. odeszła ze zbocza klifu w dół wzgórza z Alexem . Fennec upadła na kolana płacząc. Alex przytulił ją a ona wtuliła się w uścisk, płacząc w jego ramię

-Shhh, w porządku Fen jestem tutaj -pocieszał ja Alex najlepiej jak potrafił

-Ja-ja....myślałam że......ona.......zginęła - wykrztusiła Fennec szlochając. Alex pocałował ją w czubek głowy i pomasował plecy

-Chcesz mi powiedzieć, co się stało?

Fennec powoli podniosła głowę, żeby na niego spojrzeć. Po kilku chwilach ciszy zaczęła wyjaśniać



Wspomnienie Fennec (13 lat temu)

Ty mały Bachorze! - powiedział jej ojciec, gdy dał Fennec plaskacza w twarz, sprawiając, że upadła na ziemię. spojrzała w górę ze łzami w oczach, trzymając ręce przy twarzy

-Mówiłem tobie i twojej pieprzonej siostrze godzinę temu, żeby zrobić obiad! Dlaczego wyszłaś z tego pieprzonego domu! - krzyknął

Wtedy siostra Fennec , Chelli, weszła do środka i uklękła przed nią

-Zostaw ją w spokoju! Powiedziałam jej, żeby wyszła i kupiła jedzenie, ponieważ ostatnim razem zjadłeś wszystko ! Ty zwyrodnialcu! - odkrzyknęła na niego

Potem złapał ją za szyję i rzucił na ścianę, a ona zsunęła się na podłogę

-Chelli! - zawołała Fennec , widząc swoją siostrę, jak krew leje się z jej czoła

Nie powiedziałem, że możesz mówić! Nie dałem ci też pozwolenia na wyjście do domu po cokolwiek! Za to co zrobiłyście wymierzę wam sprawiedliwość wy małe wredne - powiedział chwytając za swój pasek

-Nie, proszę! Nie znowu! - błagała Fennec ale jej ojciec i tak to zrobił . Uderzył ją sprawiając , że płakała z bólu , uderzał ją bez przerwy w nogi , ręce , klatkę piersiową i plecy .

Potem , gdy miał ją jeszcze raz pobić , Chelli doczołgała się do Fennec i przytuliła ją najmocniej jak potrafiła

-Chelli? Co ty robisz? Znowu cię skrzywdzi

- Nie obchodzi mnie to, nie pozwolę mu znowu cię uderzyć - szepnęła Chelli, gdy w pełni sił okryła ją swoim ciałem żeby ją chronić

-Widzę że drugi bachor nie mógł się doczekać swojej kolejki, no to teraz będzie zabawa - powiedział ich ojciec i zaczął lać Chelli po plecach, rękach i nogach. Chelli krzyknęła z bólu, ale chroniła swoją siostrę za wszelką cenę

-Przestań ! Proszę! Ranisz ją! - Fennec błagała ojca , ale ten nie słuchał i po prostu ją zignorował i dalej bił Chelli



Po czymś, co wydawało się godzinami bicia , ich ojciec zrobił sobie przerwę. Usiadł na kanapie i włączył holonet

-Bachorze! Posprzątaj teraz syf co ty tutaj go zrobiłaś! Potem Idź do swojego pokoju, dopóki cię nie zawołam! - powiedział do Fennec , odnosząc się również do Chelli, kiedy była lekko nieprzytomna na wierzchu Fennec wciąż płaczącej, Fennec podeszła do niej i delikatnie podniosła ją na nogi, by zanieść ją do wspólnego pokoju

Po tym, jak Fennec zabrała Chelli do ich pokoju, poszła po krem ​​i bactę w sprayu, aby pomóc wyleczyć rany. Kiedy wróciła podała swojej starszej siostrze krem

Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz