Rozdział 7

281 21 0
                                    

następnego ranka Ezra obudził się i spojrzał w lewo i zobaczył, że Mira nadal śpi. następnie Ezra delikatnie pogłaskał policzek Sabine

- * ziewa * jaki jest czas? - zapytała Sabine mrużąc oczy

-Wstawaj kochanie , musimy już iść - wyszeptał Ezra

Sabine wstała z łóżka i wyprostowała się. Ezra próbował wstać, nie budząc Miry. Mira wydała cichy jęk, gdy powoli się obudziła

-Tato, gdzie idziesz? -Zapytała Mira

-Mama i ja musimy spotkać się z Fennec i Alexem w centrum dowodzenia - powiedział jej Ezra

-Czy mogę * ziewa * iść z tobą? -Zapytała Mira próbując nie zasnąć

- jesteś bardzo zmęczona lepiej połóż się spać- oznajmił jej Ezra

-Okay-powiedziała mira, idąc ponownie spać

Dobra - chodźmy się przygotować - powiedziała Sabine i oboje wyszli z pokoju

Po założeniu zbroi i ekwipunku weszli do pokoju dowodzenia i zauważyli Fennec i Alexa

-Uwaga! -Krzyknęła Fennec i wszyscy wstali i zasalutowali

- możecie wracać do pracy - powiedziała Sabine i wszyscy wrócili do swoich prac

-Więc szefie, jak mamy zamiar zaatakować rebeliantów? - zapytała Fennec

Ezra podszedł do Holostołu po chwili ukazała się planeta - Odkąd byliśmy w rebelii znaliśmy większość ich kryjówek - stwierdził Ezra

- To co teraz widzicie to placówka Havoc, ja i Ezra byliśmy tam już wiele razy, ta placówka posiada lokalizacje baz rebeliantów w całej galaktyce -wyjaśniła Sabine

-Czemu nie możemy zaatakować Yavin IV ? przecież jest tam Mothma i cała reszta , możemy to zakończyć raz na zawszę- powiedział Alex

-Myślałem, nad tym i odpowiedź brzmi nie, jeśli to zrobimy będziemy przez nich ścigani wystarczy że imperium nas szuka , jeśli chcemy ich skrzywdzić, musimy to robić powoli - wyjaśnił Ezra

- Myślę, że to dobry plan, zrobienie tego mocno ich zrani - powiedziała Fennec

-Więc to oficjalne. Sabine, musisz tu zostać, jeśli rebelianci wykonają kontratak, baza nie może zostać bez przywódcy - rzekł do niej Ezra

Rozumiem-odpowiedziała mu Sabine

- Okej, Fennec, Alex przygotuj ludzi. Wylatujemy o dziewiątej - rozkazał Ezra

-Tak jest sir-powiedzieli i wyszli z pomieszczenia

Wszyscy byli poza bazą przygotowując myśliwce do odlotu

-Ok, ustawiłam współrzędne placówki i dałam Fennec klucz szyfrujący, abyś mógł zwiąć wszystkie dane z komputera i upewniłam się, że macie wystarczająco dużo materiałów wybuchowych, aby wysadzić tą bazę w powietrze - oznajmiła Sabine

-Dobra, słuchaj, wiem, że chciałaś z nami lecieć i takie tam ale wiesz jaka jest sytuacja ale jeżeli....

-W porządku Ezra. Masz rację, oni potrzebują co najmniej jednego z nas tutaj do kierowania sprawami, gdy by rebelianci wrócili , obiecuje wszystko będzie dobrze - powiedziała mu Sabine

Ezra uśmiechnął się i pocałował ją, potem wszedł na statek

-Kocham cię - powiedział do niej Ezra

-Ja ciebie również -odpowiedziała

Statki wystartowały i opuściły Concordie

-Wszystkie statki są gotowe do wejścia w nadprzestrzeń - poinformowała go Fennec

Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz